Oddział covidowy w szpitalu w Krynicy Zdroju również prawie pełny

W krynickim szpitalu oddział covidowy posiada dziesięć łóżek. Został wydzielony z części oddziału ginekologicznego. Wkrótce po uruchomieniu zaczął się błyskawicznie zapełniać.

- Dziewięć łóżek jest już zajętych przez pacjentów chorujących na COVID-19 – mówi Sławomir Kmak, dyrektor krynickiego szpitala.  – Jeden pacjent jest podpięty pod respirator. Hospitalizowani pacjenci są w wieku od 30 do około 80 roku życia.

Pocieszające jest to, że pierwsi pacjenci, którzy tydzień temu trafili do tego szpitala na oddział covidowy są już po leczeniu wypisywani do domu.

- Dziewięćdziesiąt procent pacjentów, którzy przebywają na tym oddziale to pacjenci, którzy nie zaszczepili się przeciw COVID-19 – dodaje zarządzający krynicką lecznicą. – Niestety. Większość hospitalizowanych chorych zmagających się koronawirusem to mieszkańcy naszego regionu, ale mamy też pacjentów z Nowego Targu.

Dyrektor Kmak nie ukrywa, że u niektórych pacjentów, którzy zgłaszają się do izby przyjęć czy też do poradni działającej w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej, po przeprowadzeniu testu na COVID-19, jest potwierdzane to zakażenie.  

- Do tej pory byli to pacjenci, którzy przechodzili to zakażenie w sposób dość łagodny. Kierowani byli do izolacji i leczenia poza szpitalem – dodaje.

Jak mówi nasz rozmówca jeszcze kilka tygodni temu tacy pacjenci zdarzali się sporadycznie. Obecnie dziennie jest to od pięciu do ośmiu osób, które dowiadują się, że są zakażone koronawirusem.

- Tę liczbę trzeba ujmować w kontekście ponad stu wymazów dziennie – dodaje dyrektor Kmak.

W ubiegłym roku o tej porze w krynickim szpitalu było zajętych trzydzieści łóżek covidowych. Pięciu pacjentów było podłączonych do respiratora.

[email protected], fot. Szpital w Krynicy Zdroju.