Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 18 czerwca. Imieniny: Elżbiety, Marka, Pauli
24/02/2022 - 08:55

Potrącił koziołka i odjechał zostawiając ranne zwierzę na jezdni!

Jak inaczej określić kogoś, kto potrąca autem żywą istotę i odjeżdża zostawiając ranne zwierzę na pastwę losu? Do takiego zdarzenia właśnie doszło wczoraj, 23 lutego i to w mieście – na ulicy Lwowskiej w Nowym Sączu.

Bestia. Potrącił jelonka i odjechał zostawiając ranne zwierzę na jezdni!

Tą historią podzielił się z nami świadek zajścia. Mężczyzna jechał w godzinach porannych ulicą Lwowską, widział jak auto potrąca samca sarny, który wtargnął przed maskę pojazdu. Kierowca nawet się nie zatrzymał. Nasz Czytelnik nie potrafił przejechać obojętnie, zatrzymał samochód i natychmiast podbiegł do rannego stworzenia. Odciągnął je na pobocze, widząc, że jest w szoku nakrył je swoją kurtką.

Zobacz też: Stary Sącz: uprowadzenie Farcika zgłoszą na policję. Nadal szukamy psiaka

Dalej wezwał odpowiednie służby i czekając na ich przybycie starał się ocenić kondycję zwierzaka głaszcząc go uspokajająco. Przyjechali strażacy i weterynarz. Na szczęście okazało się, że obrażenia koziołka nie są aż tak poważne jak wydawało się to na pierwszy rzut oka. Dojdzie do siebie. Ale wyobraźmy sobie, że nikt nie przejął się jego cierpieniem, że godzinami leży na drodze bez pomocy, przerażone czekając na śmierć?

- Apeluje SZCZEGÓLNIE do kierowców uważajcie, jedźcie te 10 km/h mniej. Życie to życie, nie ważne czyje! Na miejscu tego zwierzaka mógł być każdy! Moje, twoje np. dziecko. Naprawdę, wyjedź z domu  do pracy 5 minut wcześniej!  Zwolnij! Jak nie dla siebie to dla innych, którzy mogą się pojawić niespodziewanie przed Twoją maską! - to apel, którym nasz Czytelnik podsumowuje całą opowieść.

My przypominamy, że takie zachowanie jak kierowcy, który potrącił sarnę i beztrosko odjechał jest karalne! ([email protected] Fot.: Czytelnik)







Dziękujemy za przesłanie błędu