Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 20 maja. Imieniny: Bazylego, Bernardyna, Krystyny
21/04/2013 - 07:30

Starosta: Dobrze, że pałac w Nawojowej wróci do właścicieli

W czwartek, 18 kwietnia starosta nowosądecki Jan Golonka spotkał się z Krzysztofem Mańkowskim – prawnukiem hrabiego Adama Stadnickiego. Omówiono sprawy związane z pałacem Stadnickich w Nawojowej.
Rodzina Stadnickich, od dłuższego czasu, stara się odzyskać pałac, który przed laty był jej własnością. Obecnie, w imieniu Skarbu Państwa, pałacem administruje starosta nowosądecki, a zarządcą jest sądecki Oddział Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Karniowicach. Szansa na odzyskanie nieruchomości przez potomków hrabiego pojawiła się, kiedy na początku tego roku minister rolnictwa uchylił decyzję wojewody małopolskiego, który stwierdzał, że roszczenia rodziny Stadnickich są bezzasadne. Minister uznał, że pałac i park zabrane Stadnickim wraz z gruntami rolnymi i leśnymi zgodnie z dekretem PKWN w 1944 r., nie powinny podlegać dekretowi.
O pałacu czytaj tu: Pałac w Nawojowej wraca w ręce spadkobierców
Starosta nie odwołał się od decyzji ministra.
Dobrze się stanie, jeśli zespół parkowo-pałacowy wróci do dawnych właścicieli – mówi starosta nowosądecki Jan Golonka. - Skończy się czas zawieszenia i niepewności - potomkowie rodziny Stadnickich będą mogli o niego zadbać. Dotychczas nie mogliśmy tam inwestować i przeprowadzać remontów ze względu na skomplikowaną sytuację prawną - podkreśla.
Decyzja ministra nie kończy całej sprawy. Starosta musi mieć wyrok sądu, na mocy którego mógłby przekazać nieruchomość spadkobiercom rodziny Stadnickich.
Na razie nie wiadomo, jakie przeznaczenie będzie miał pałac i park po odzyskaniu ich przez potomków hrabiego Adama Stadnickiego. Krzysztof Mańkowski – prawnuk Adama Stadnickiego - prowadzi interesy w Szczawnicy (gdzie hrabiowska rodzina odzyskała większość majątku) i czeka na prawomocny wyrok dotyczący pałacu w Nawojowej.
Jaka będzie przyszłość nawojowskiego pałacu? Jeśli jego nowy - stary właściciel zajmie się nim tak, jak przejętym w 2005 roku uzdrowiskiem w Szczawnicy to można być optymistą. Niszczejące uzdrowisko odzyskało tam dawny blask, dzięki inwestycjom za ponad 150 mln zł. Mańkowski zapowiada zresztą, że to nie koniec. W planach jest modernizacja ośrodka i budowa basenów leczniczych.
- Gdybyśmy tego nie odzyskali to dziś kilkusetletnie budynki nadal pogrążałyby się w ruinie. Najważniejsze, żeby nie robić z uzdrowisk skansenu. Czasy komunistyczne spowodowały, że nasze obiekty zdążyły zatracić swój charakterystyczny styl. Staramy się wspólnie z konserwatorem zabytków krok po kroku wracać do tradycji, ale tylko tam gdzie to konieczne bo usługi mają być świadczone na najwyższym poziome, wykorzystującym nowoczesne rozwiązania – przekonuje prawnuk hrabiego.


BOS, Zog
Źródło: Starostwo Powiatowe, własne
Fot. Starostwo Powiatowe







Dziękujemy za przesłanie błędu