Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 19 maja. Imieniny: Celestyny, Iwony, Piotra
06/02/2014 - 13:42

Synagoga w Grybowie w oczach się rozpada. Pożar za pożarem, strażacy nie nadążają...

Pięć razy w ostatnich tygodniach strażacy gasili pożar w opuszczonej synagodze w Grybowie. Dzięki błyskawicznej interwencji ratowników ogień ugaszono w zarodku. Za każdym razem paliły się m.in. składowane tam śmieci i liście. Zdewastowany obiekt, wpisany na listę zabytków, udało się na szczęście uratować. Strażacy przypuszczają, że były to podpalenia.
Dawna synagoga w Grybowie jest własnością Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, która zawiaduje nią od 2002 roku. Miasto przekazało wówczas zrujnowany budynek wraz z działką, zgodnie z orzeczeniem Komisji Regulacyjnej ds. Wyznaniowych. Kiedyś mieściła się w nim stolarnia Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, produkowano tam również wyroby betonowe m.in. płyty chodnikowe. W piwnicach synagogi działał też przez jakiś czas warsztat blacharski, który wyprowadził się stamtąd przed kilkunastoma laty. Od tej pory budynek niszczeje. Przez lata do wnętrza lała się woda przez dziurawy dach. O jego wymianę trzeba było się zatroszczyć w pierwszej kolejności, bo budynek groził katastrofą. Gmina położyła nowy dach kilka lat temu. Ten etap prac pochłonął prawie 100 tysięcy złotych. Od tej pory nic się przy tym budynku nie dzieje.
Budynek stojący przy ul. Kilińskiego w centrum miasta nie ma okien i drzwi. Remont rozpoczęty kilka lat temu utknął w miejscu. Na to, aby przywrócić Synagodze świetność potrzeba sporo pieniędzy. W ostatnich tygodniach strażacy z Ochotniczej Straży Grybów-Biała wyjeżdżali pięciokrotnie, aby gasić w budynku synagogi pożar. Strażacy interweniują tam praktycznie co dwa, trzy tygodnie.
- Pierwszy wyjazd mieliśmy praktycznie, gdy kończyła się w kościele Pasterka – mówi Waldemar Krok, naczelnik OSP w Grybowie-Biała. – Kolejny pożar odnotowaliśmy w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, a od początku roku wyjeżdżaliśmy cztery razy. Ostatnio w niedzielę (2 luty). Paliły się śmieci, pozostałości ubrań, tworzyw sztucznych. Posesja, choć ogrodzona pozostaje bez nadzoru. Najprawdopodobniej były to podpalenia, bo samozapłon nie miał z czego powstać.
O tych zdarzeniach informowani byli także miejscowi policjanci.
- Od 1 stycznia br. do dzisiaj w rejonie budynku pustostanu synagogi żydowskiej przy ulicy Kilińskiego w Grybowie odnotowano dwie interwencje funkcjonariuszy policji – powiedziała naszemu portalowi Aneta Izworska, z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Pierwsza miała miejsce 19 stycznia i dotyczyła palących się śmieci, z kolei druga - 2 lutego i dotyczyła palących się liści. Obydwa zdarzenia nie stwarzały zagrożenia dla osób i mienia. Okolica ta jest regularnie patrolowana zarówno przez dzielnicowego, jak i w ramach akcji „Bezdomni i Żebrzący”.
Kilka dni temu burmistrz miasta Grybowa przesłał pismo do przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie Tadeusza Jakubowicza z prośbą o lepsze zabezpieczenie nieruchomości, na której znajduje się synagoga. W piśmie czytamy: „W ostatnim czasie nieznani sprawcy zniszczyli zabezpieczenie Waszej nieruchomości. Uszkodzone zostało częściowo ogrodzenie oraz drzwi zewnętrzne budynku co umożliwia swobodny dostęp osób nieupoważnionych do wnętrza budynku. Z tego powodu kilkakrotnie zmuszona była interweniować straż pożarna dogaszając ogień wewnątrz budynku”.
Burmistrz Piechnik prosi właściciela obiektu o pilną interwencję w tej sprawie.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie zabiega od kilku lat o dofinansowanie inwestycji m.in. w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na razie jednak nie udało się jej pozyskać środków na ten cel.
- Składaliśmy wniosek o dofinansowanie remontu synagogi do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale nie otrzymaliśmy funduszy na ten cel, bo zabrakło nam punktów – przyznaje Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie. – Będziemy z uporem maniaka starać się o dodatkowe pieniądze z różnych źródeł. Jeszcze raz będziemy zabiegać o pieniądze w ministerstwie. Szacuję, że na dokończenie remontu potrzeba będzie 4, może 5 mln złotych.
Przewodniczący krakowskiej gminy wyznaniowej żydowskiej ubolewa, że sprawa z dokończeniem remontu trwa tak długo.
- Nie ma szczęścia ta synagoga. Przed wojną Grybów był centrum chasydyzmu – dodaje Jakubowicz. - Każdy rabin, zanim trafił do Gorlic, czy Bobowej, musiał przejść przez grybowską synagogę.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie chciałaby wynająć nieruchomość, na której znajduje się grybowska synagoga. Na stronie gminy w zakładce „Nieruchomości na wynajem” widnieje oferta – „Grybów, ul. Kilińskiego 10 - budynek synagogi wraz z działką o powierzchni 0,0614 ha.”.
- Chcielibyśmy wynająć nieruchomość oferentowi, który chciałby ją wyremontować nawet na 20 a może i 30 lat – mówi Jakubowicz. - Zastrzega jednak, że w budynku nie mogłaby się mieścić restauracja, ani sklep mięsny.
Zapytany, czy gmina nie sprzedałaby tej nieruchomości kategorycznie mówi, że nie ma takiej możliwości.
- Jeśli zgodziłbym się na sprzedaż tej nieruchomości, to tak, jakbym sprzedał nasze dziedzictwo. Co do kwestii zabezpieczenia posesji możemy wiosną jedynie prowizorycznie ją zabezpieczyć.
Budynek od lat rozpada się na oczach mieszkańców Grybowa.
- Można byłoby go śmiało wykorzystać na cele kulturalne – mówi Maria Solarz, emerytowana grybowska nauczycielka. – Los tego budynku leży mi bardzo na sercu. Kiedy kilka lat temu wymieniono na nim dach byłam pełna nadziei, że co coś drgnęło, że budynek uda się wyremontować. Tymczasem po wymianie dachu wszystko stanęło w miejscu. To smutne.
(MIGA)
Fot. arch. OSP Grybów-Biała, MIGA







Dziękujemy za przesłanie błędu