Upiorny halny łamał drzewa i ludzką psychikę. Ciężka noc strażaków i pogotowia
I znowu urywały się telefony w komendzie sądeckiej straży pożarnej. Niemal przez całą sobotę i w nocy z soboty na niedzielę wichura łamała drzewa.
- W sobotni wieczór a potem jeszcze w nocy, wyjeżdżaliśmy do Kamionki, Krynicy, Gabonia, Czerńca, także do Dąbrowy i Krasnego Potockiego - wylicza oficer dyżurny. - Wszędzie drzewa tarasowały jezdnie.
Czytaj też Nocny koszmar. Drzewa na jezdni i fruwające dachówki [ZDJĘCIA]
W Muszynie silny wiatr zerwał linię energetyczną. Było bardzo niebezpiecznie, bo z uszkodzonego kabla sypały się iskry.
Halny nie tylko dał się we znaki drzewom i liniom wysokiego napięcia. To wiatr zupełnie wyjątkowy. Wieje zimą, jest porywisty, ale jest ciepły i suchy. Oznacza nadejście bólów głowy, bezsenność, problemy z koncentracją i rozdrażnieniem. Istnieje przekonanie, że szczególnie źle znoszą go ci, którzy cierpią na zaburzenia psychiczne. Czy tak jest rzeczywiście?
Tej nocy gorliccy policjanci byli proszeni o wsparcie dla ratowników pogotowia ratunkowego, którzy otrzymywali wezwania do ludzi cierpiących na takie dolegliwości.
- W ciągu ostatniej doby byliśmy o taką pomoc proszeni pięć razy – informuje dyżurny.
Czyta też „Kreatywna” szajka oszustów. Wyczyścili bankowe konto… przez telefon
Mówi się, że z powodu halnego liczba osób z zaburzeniami psychicznymi na Podhalu jest szczególnie wysoka. Te opinie swojego czasu komentował na antenie Radia Kraków nowotarski lekarz psychiatra Maciej Jachymiak, który uważa, że taka ocena jest krzywdząca dla mieszkańców całego Podhala.
Lekarze psychiatrzy przyznają jednocześnie, że w całym kraju z każdym rokiem odnotowuje się coraz więcej przypadków nerwic czy depresji – komentowała wypowiedź lekarza rozgłośnia. - Specjaliści nie mają wątpliwości, że ma to związek z obecnym stresującym trybem życia i pracy, także z coraz większymi wymaganiami, którym wszyscy starają się sprostać. ([email protected]) fot. OSP Cerniec, OSP Gaboń