Zmarł Andrzej Dorula. Nie żyje prawdziwa legenda Sandecji
Niedziela przyniosła bardzo smutną informację. W wieku 54 lat zmarł były zawodnik Sandecji - Andrzej Dorula. W jej barwach rozegrał kilkaset spotkań i zdobył wiele bardzo ważnych i pięknych goli. Był prawdziwą legendą sądeckiego sportu.
Urodził się w Barcicach, piłkarzem "Biało-czarnych" był od sezonu 1984/85. Następnie przez dwa lata występował w Śniardwach Orzysz, by w 1987 roku powrócić do zespołu z Nowego Sącza. Występował w nim nieprzerwanie przez 14 lat.
Oprócz tego grał również w Dunajcu Nowy Sącz, Helenie Nowy Sącz, LKS-ie Jodłownik, Barciczance i Ogniwie Piwniczna. W późniejszych latach łączył funkcję piłkarza i trenera. Był zawodnikiem niezwykle wszechstronnym mogącym występować na wielu pozycjach. Wyróżniał się nienaganną techniką, świetnym uderzeniem i dokładnością podań.
Kibice zapamiętają "Kusego" (tak brzmiał jego boiskowy przydomek) m.in. z bramki, którą zdobył w 2001 roku w meczu z Lublinianką. Zapewniła ona sądeczanom utrzymanie w trzeciej lidze. Był to wyczyn o tyle nietypowy, że został sprowadzony wtedy do Sandecji z Dunajca na dwa ostatnie spotkania sezonu. ([email protected], Fot: Ogniwo Piwniczna Zdrój)