Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 12 maja. Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego
04/12/2023 - 11:50

Zygmunt Berdychowski o polskim samorządzie: po 30 latach potrzebne są zmiany

Przed przyszłorocznymi wyborami wszystkie strony politycznej debaty powinny przedstawić program dla polskiego samorządu - apeluje Zygmunt Berdychowski. - Chodzi nie tylko o to, by przesunąć środki z centrali do samorządu, ale o to, byśmy mieli samorząd, wobec którego ludzie będą mieli poczucie, że efektywnie wykorzystuje środki publiczne - dodaje przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego w rozmowie z Michałem Kolanko w "Rzeczpospolitej".

Na pytanie, czego oczekuje od przyszłego rządu, Zygmunt Berdychowski odpowiada w "Rzeczpospolitej", że podjęcia takich działań, które umożliwiłyby odzyskanie potencjału rozwojowego, który przez bardzo długi okres budował samorząd lokalny w Polsce. Co przez to rozumie? Po pierwsze - lepsze gospodarowanie środkami; pod warunkiem, że samorząd je ma.

- Można podejmować decyzje o nowych inwestycjach pod warunkiem, że się ma pieniądze na te inwestycje. Można efektywniej wykorzystać pieniądze na administrację samorządową, pod warunkiem że są instrumenty, które promują współpracę. Jeżeli takich instrumentów nie ma, to trudno się dziwić, że współpraca pomiędzy poszczególnymi samorządami podejmowana jest tak nieśmiało i okazjonalnie - mówi przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego

W rozmowie z Michałem Kolanko, podkreślając fundamentalny walor niezależności samorządów Zygmunt Berdychowski przypomina, że bez wskazania źródeł finansowania nie można nakładać na nie kolejnych zobowiązań. Widzi potrzebę wprowadzenia zmian po 30 latach od pierwszego etapu reformy samorządowej; dodaje też, że relacje między władzą centralną a samorządem muszą być wreszcie oparte na prawdziwym partnerstwie i stałym dialogu.

- Nie mam wątpliwości, że zmiany w ustawach związanych z finansowaniem samorządu terytorialnego w Polsce muszą być dokonane. Nawet biorąc pod uwagę to, że niewątpliwie ogromnym sukcesem Zjednoczonej Prawicy zwłaszcza w ostatnim czasie, było przyznawanie samorządom ogromnych pieniędzy, to jednak trzeba powiedzieć, że zwłaszcza w przypadku wielkich miast, pozbawianie ich udziału w daninach publicznych i przekazywanie później do nich tych samych pieniędzy nie jest optymalnym rozwiązaniem - uważa przewodniczący Berdychowski, dodając, że pilnie potrzebne są instrumenty zachęcające samorząd do realizowania pewnych usług w wymiarze podadgminnym. 

Co mogłoby zatem skłonić gminy do podejmowania wspólnych projektów? Zdaniem Zygmunta Berdychowskiego zachęty finansowe oferowane przez ustawodawcę, które dodatkowo premiowałyby realizację zadań przez celowe związki samorządów. Nie obejdzie się przy tym bez zwiększenia udziału samorządów w podatkach.

Dlatego Zygmunt Berdychowski, mający za sobą pracę tak w radzie gminy, samorządzie województwa i w rządzie, jak również doświadczenie posła, jeszcze przed wyborami samorządowymi oczekuje poważnej debaty na temat samorządu, która - jego zdaniem - leży w interesie tak koalicji, jak każdego ugrupowania obecnego na politycznej scenie Polski. Bo samorządy same nie poradzą sobie ze wszystkimi problemami ich mieszkańców, jak choćby nieustanny brak mieszkań, czy sprawa pakietu „Fit for 55” i transformacji energetycznej.

Z drugiej strony, bez samorządowego partnera nawet zasiadający w sejmowych ławach byli samorządowcy nie dają gwarancji, że konieczne zmiany dojdą do skutku. - Doświadczenie przeszło 30 lat wskazuje, że niezależnie od tego, kto sprawował władzę to zmiany kluczowe dla samorządu nie były wprowadzane i to pomimo wcześniejszych deklaracji dotyczących konieczności ich wprowadzenia - przypomina Zygmunt Berdychowski. - Aż doszliśmy do stanu, że jeśli chodzi o ochronę zdrowia i edukację, samorządy, zarówno powiatowe, jak i wojewódzkie, dopłacają do ich funkcjonowania.

Postulowaną przez Zygmunta Berdychowskiego potrzebę zmian w samorzadzie uzasadnia dostrzegana także przez niego nadmierna koncentracja władzy w rękach wójtów, burmistrzów i prezydentów.

- Rady gminy określiłbym jako bezradne wobec włodarzy gmin - uważa rozmóca "Rzeczpospolitej". - Pozycja wójta jest zdecydowanie zbyt mocna w stosunku do ciał kolegialnych - dodaje.

Efekt? - W polskich radach gmin, radach miejskich, nad kluczowym zagadnieniem, jakim jest budżet, przeciętnie debatuje się poniżej 30 minut, a często nawet nie zgłasza się pytań, ani nie przedstawia rozwiązań alternatywnych, ponieważ wiadomo, że i tak nie będą one wzięte pod uwagę. Właściwie zanikła debata i spór o kierunki rozwoju. To zjawisko bardzo negatywne dla polskiej samorządności, rozwoju lokalnego i budowania relacji między władzami a społeczeństwem. (opr. tk) Pełny tekst rozmowy znajdziesz na stronach "Rzeczpospolitej."







Dziękujemy za przesłanie błędu