Nikt na nich nie głosował a zostali radnymi. Jakim cudem?
Jak wyjaśnia Maria Zięba dyrektor delegatury podobna sytuacja jest możliwa jedynie w gminach, które liczą sobie do 20 tysięcy mieszkańców. Zgodnie z obowiązującymi od wielu lat przepisami w podobnych gminach, gdy z danego okręgu wystawiony jest jeden kandydat albo ilość kandydatów równa się ilości mandatów z danych okręgów, to owi kandydaci otrzymują mandat z urzędu.
W takich okręgach nie przeprowadza się głosowania. Komisarz wyborczy informuje jedynie w stosownym obwieszczeniu, kto owym radnym został.
- Na terenie naszej delegatury mieliśmy w tegorocznych wyborach 77 takich przypadków –podsumowuje Maria Zięba.
Świetnym przykładem jest gmina Iwkowa w powiecie brzeskim, gdzie bez głosowania mandat radnego otrzymało aż 12 osób z 18, która zasiadać będą w radzie gminy.
Zobacz też: Wyniki wyborów w gminie Iwkowa. Kto został radnym?
Jest to sytuacja odwrotna do tej, jaka ma miejsce gdy tylko jedna osoba kandyduje w wyborach o fotel burmistrza, prezydenta czy wójta. W tym wypadku choć kandydat jest jeden, to mieszkańcy głosują zaznaczając w kartach pozycję „tak” lub „nie”. By kandydat został wybrany, musi zebrać ponad pięćdziesiąt procent głosów na „tak”. O szczegółach tej procedury pisaliśmy w publikacji Nie mają konkurencji, ale jeszcze nie wygrali. Decyzja może należeć do radnych
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info