Co nie spodobało się wójtowi Stawiarskiemu i za co żądał 100 tysięcy złotych
Wójt Chełmca, Bernard Stawiarski, wytacza Fundacji Sądeckiej i "Sądeczaninowi" proces za procesem. I proces za procesem przegrywa. Pewnie dlatego tyle jadu i metabolitów bezsilnej złości spływa do rynsztoka gminnej strony internetowej. Z upodobaniem nawożą tym później swoje społecznościowe poletka sam wójt oraz Wanda Stawiarska - jego przyszłe (jak sam ją nazywa) "ucho z powiatu".
Najnowszy pozew dotyczył wypowiedzi Zygmunta Berdychowskiego podczas przedwyborczego spotkania w Niskowej. Wójt i jego lokalne "uszy" na takie spotkania chodzą, pewnie wszystko nagrywają i z nagrań klecą pozwy.
Co takiego nie spodobało się wójtowi, od 17 lat władającemu Chełmcem, że pozwał w wyborczym trybie przewodniczącego Rady Programowej Forum Ekonomicznego? Możecie posłuchać sami w naszym materiale wideo. Nagrywanym zwykłą kamerą, nie chowaną za pazuchą komórką.
Bernard Stawiarski zażądał, by Zygmunt Berdychowski odwołał swe słowa i zapłacił 100 tysięcy złotych. A sądy w trzech instancjach zmiotły do kosza wszystkie wójcine żadania. ([email protected]) Fot. GN