Kopciuszek w czerwonych szpilkach od Manolo Blahnika
Bohaterowie to zwykli ludzie po przejściach, którzy, podobne jak ubranie w ciucholandzie, gdzie rozgrywa się akcja, dostają nowe życie.
Już przed rozpoczęciem spektaklu publiczność Jesiennego Festiwalu Teatralnego ujrzała realistyczną scenografię – utrzymane w ciemnych barwach wnętrze sklepu z używaną odzieżą ,rozmaite sukienki, bluzki, a w tle trzy przebieralnie.
Po chwili na scenie pojawili się aktorzy kreujący mocno zarysowane postacie – nieszczęśliwą Susan (Maja Barełkowska), rozwódkę dobiegającą pięćdziesiątki, pozornie beztroskiego Frazera (pełen ekspresji Waldemar Obłoza), który humorem pokrywa pustkę w swoim życiu oraz despotyczną i energiczną Marjorie (w tej roli Olga Sawicka) , właścicielkę sklepu.
Czwartym, doskonałym aktorem, który pojawił się na scenie tego wieczoru jako niedawno owdowiały David jest Piotr Cyrwus.
Nie można pominąć faktu, że zarówno Olga Sawicka, jak i Paweł Obłoza wcielali się także w barwne postaci drugoplanowe – taki zabieg reżyserski wymagał od aktorów ciągłej zamiany kostiumów, peruk, wcielania się w różne osobowości.
Aktorzy poradzili sobie z tym niełatwym zadaniem znakomicie, grali swoje postacie z całkowitą powagą, co sprawiło, że publiczność dostrzegała ich śmieszność. Niełatwo jest przekonać publiczność, a szczególnie trudna jest (wbrew pozorom) sztuka komediowa.
Aktorom występującym w dzisiejszym spektaklu doskonale się to udało, o czym świadczyły spontaniczne reakcje widowni i niemilknące brawa na zakończenie spektaklu.
W sztuce pojawił się znany z „Kopciuszka” motyw pantofelków, tym razem w wydaniu wspaniałych czerwonych szpilek od Manolo (marzenie każdej kobiety), w których główna bohaterka Susan odtańczyła radosny finałowy taniec ze swoim nowym wybrankiem Davidem, a wszystko to w rytm żywiołowej piosenki SOS zespołu ABBA.