Tylu ludzi o nią walczyło. Nie udało się. Teraz Justyna wyruszy w ostatnią drogę
I ona i cała armia ludzi walczyli z guzem mózgu, który ją zaatakował. I ona i inni przegrali wyścig ze śmiercią. Odejście Justyny Stochel, która miała ledwie 20 lat poruszyło nie tylko mieszkańców Limanowej. Także tych, którzy jej nie znali, ale włączyli się w zbiórkę pieniędzy na terapię dającą nadzieję na ratunek.
Czytaj też Justyna była wulkanem optymizmu i energii
Śmiertelna choroba wdarła się w życie Justyny cztery lata temu. Dziewczyna od razu trafiła na salę operacyjną. Guza niestety nie udało się wyciąć w całości. Operacja skończyła się niedowładem prawej strony ciała. Potem była radioterapia i chemioterapia… wydawało się, że Justynie udało się pokonać chorobę. W lutym ubiegłego roku nastąpił jej nawrót. Nie pomogła kosztowna, nowatorska terapia, na którą udało się zebrać 800 tysięcy złotych.
Czytaj też Jej śmiech do tej pory dźwięczy im w uszach. Smierć przyszła po nią w nocy
Justyna Stochel zmarła w nocy z wtorku na środę. W sobotę wyruszy w swoją ostatnią drogę. Żałobna msza zostanie odprawiona w sobotę o trzynastej trzydzieści w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Po nabożeństwie kondukt pogrzebowy wyruszy na cmentarz komunalny.
[email protected] fot. Facebook