Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 29 kwietnia. Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty
24/12/2020 - 11:20

Uzbieraliśmy ponad 300 tysięcy złotych. Wspólnie spełniliśmy ich marzenia

Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, w którym ludzie otwierają swoje serca na potrzebujących. Chętniej niż zwykle spieszą im z pomocą. Dzielą się z nimi tym, co mają. W redakcji portalu i miesięcznika Sądeczanin ten magiczny czas trwa cały rok. A to wszystko dzięki naszym Czytelnikom, z którymi czynimy cuda, bo jak inaczej można nazwać ponad 300 tysięcy złotych, które wspólnymi siłami udało nam się uzbierać w różnych zbiórkach, a następnie obdarować tymi pieniędzmi osoby bardzo dotkliwie doświadczone przez życie.

Czytelnicy „Sądeczanina” spełnili również marzenie rodziny Gawlików z Wojnarowej, która została bardzo dotkliwie doświadczona przez życie.

Kilka miesięcy temu opisaliśmy ciężki los rodziny Gawlików i założyliśmy im konto na zrzutce. Chcieliśmy pomóc, bo życie ich nie rozpieszcza. Grzegorz – najstarszy syn pani Gabrysi i pana Tadeusza, ma czternaście lat. Chłopiec urodził się z cystą pajęczynówki na kości ciemieniowo-czołowej. Do tej pory przeszedł trzy operacje głowy w Szpitalu Dziecięcym w krakowskim Prokocimiu.

Zobacz też Dzięki Czytelnikom "Sądeczanina" rodzina Gawlików te święta spędza w nowym domu

Niestety, po operacjach pojawiły się powikłania. Lekarze musieli usunąć Grzesiowi fragment czaszki, ponieważ wdała się bakteria gronkowca. Od tej pory chłopiec cierpi na silną padaczkę i opóźnienie umysłowe. Na co dzień uczy się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Nowym Sączu. Mieszka w internacie, który prowadzą siostry zakonne, a na weekendy wraca do domu.

Niestety to nie koniec zmartwień rodziny Gawlików. Syn Bartosz, który ma dwanaście lat, również urodził się z cystą ulokowaną w tylnej części czaszki, tuż przy móżdżku. Chłopiec cierpi na napady lękowe i również ma lekkie opóźnienie umysłowe. Na szczęście najmłodsza córeczka państwa Gawlików – Milenka urodziła się zdrowa.

Mimo problemów zdrowotnych swoich dzieci, pani Gabriela i pan Tadeusz wiedli dobre życie i wspólnymi siłami wiązali koniec z końcem. Pan Tadeusz pracował w lesie, pani Gabriela prowadziła gospodarstwo domowe. Niestety ich szczęśliwe życie legło w gruzach w lutym 2014 roku. To właśnie wtedy pan Tadeusz podczas prac w gospodarstwie został przygnieciony balem drzewa.

W bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niego wybuchowe złamanie kręgu L1-Th 12. Po trzech miesiącach spędzonych w szpitalu i bardzo intensywnej rehabilitacji usiadł na wózku inwalidzkim. Nie stracił jednak nadziei, nadal wierzy w to, że kiedyś będzie mógł jeszcze chodzić.

W 2015 roku pani Arletta – nauczycielka ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Nowym Sączu, do którego uczęszcza najstarszy syn Grzegorz – odwiedziła w Wojnarowej rodzinę Gawlików, ponieważ chciała przekazać używany sprzęt AGD. Gdy weszła do domu, przeraziła się. Nie mogła uwierzyć, że w tych czasach można jeszcze żyć w tak kiepskich warunkach. Dom państwa Gawlików ma ponad sto lat i jego stan techniczny nie spełnia podstawowych norm bezpieczeństwa.

Nauczycielka wyszła z propozycją, że pomoże wybudować nowy dom. Jej wielki zapał i zaangażowanie zaowocowały tym, że już w 2016 roku ruszyły prace. Niestety pieniędzy wystarczyło jedynie na postawienie murów, a potrzebne było jeszcze ponad 100 tysięcy złotych, aby przykryć budynek i wyposażyć go w prąd, gaz, wodę, ogrzewanie i meble.

Nie zostawiliśmy rodziny Gawlików samym sobie. Gdy tylko dowiedzieliśmy się o ich problemach finansowych, pomogliśmy im założyć i nagłośnić zbiórkę pieniędzy na zrzutce. Na odzew sądeczan nie trzeba było długo czekać. Już po kilku minutach pojawiły się pierwsze wpłaty.

Dzięki wam ich marzenie spełniło się. Wspólnie udało nam się uzbierać wystarczającą sumę pieniędzy, dzięki której mogli wykończyć dom i wprowadzić się do niego. Dzieci w końcu mają własne pokoje, a pan Tadeusz może swobodnie poruszać się na wózku, ponieważ budynek został tak zaprojektowany, aby nie było w nim schodów.

Największą nagrodą dla nas – dziennikarzy Sądeczanina – jest uśmiech na twarzach osób, którym wspólnie z wami pomogliśmy. To jest dla nas największy prezent. Niestety osób potrzebujących w naszym regionie wciąż jest bardzo dużo, dlatego jeśli znasz kogoś komu moglibyśmy pomóc, koniecznie napisz do nas wiadomość na adres: [email protected] Razem możemy więcej!

Rafał Gajewski [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu