Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 27 kwietnia. Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty
16/08/2023 - 15:40

Zmieniają miasto dla nas. Polityczny Klub Sportowy Sandecja sprowadzony na dno [FELIETON]

[Felieton - opinia subiektywna] W jaki sposób sprowadzić na dno klub, który pięć lat temu grał w Ekstraklasie? Odpowiedź mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy zobaczyć, co się stało z Sandecją. Przelewanie klubowi kolejnych milionów, patrzenie na wszystko przez pryzmat wąskich interesów i uprawianie na każdym kroku polityki sukcesów nie przyniosło efektu. Cierpi na tym cały sport w mieście.

Polityka uprawiana na Sandecji

Prezydent Ludomir Handzel kibiców Sadecji po spadku do II ligi nie przeprosił. Okazji miał mnóstwo, ale pozostał nieugięty. Podobnie sprawa wygląda w przypadku ostatnich klęsk zespołu. Prezydenta, jako właściciela miejskiej spółki Sandecja S.A., ten temat w ogóle nie dotyczy. Naszych sportowych radnych również. Oni mają za dużo na głowie - jeżdżą na wybory prezesa PZPN-u, piszą żywiołowe komentarze w mediach społecznościowych, występują w kolejnych odcinkach PLH News. To wszystko samo się nie zrobi.

“Za co ma przepraszać? Przecież to nie on gra na boisku?” Takie słowa słyszymy po każdym niepowodzeniu drużyny. Są przytaczane zwłaszcza przez osoby, które prezydenta uważają za największy autorytet; ta armia wskoczy za niego w ogień. Ja spojrzę na całą sytuację z innej, bardziej neutralnej perspektywy. 

Podczas remontów w Nowym Sączu na banerach w całym mieście widnieje hasło “Przepraszam za utrudnienia. Ludomir Handzel”. Mamy je od 3 miesięcy nawet na telebimie nad ulicą Nawojowską. Taka formułka pojawia się też na Facebooku prezydenta. 

A za co on przeprasza? Przecież to nie on fizycznie wykonuje te remonty. Są pracownicy, są kierownicy, są szefowie firm. To oni w rzeczywistości pracują. Dlaczego nie zapytać w ten sposób? A podobnie jest przecież w Sandecji - mamy zawodników, trenerów, zarząd… Mimo tego, przy remontach pan prezydent Handzel przeprasza. Przy niepowodzeniach Sandecji tego nie robi. 

Powód? II liga i kolejne klęski klubu wizerunkowo korzyści nie przynoszą. Remonty w mieście już tak. Lepiej wrzucić nagranie z gratulacjami dla młodych piłkarzy, którzy awansowali do Centralnej Ligi Juniorów. Pojawiło się już kilka dni po ich wyczynie, trafiło też do "Kuriera Nowosądeckiego". Jest awans - “ogłaszamy sukces, oby tak dalej”. Są niepowodzenia - cisza ogólna. Tak to obecnie w Nowym Sączu wygląda. 

I nie chodzi mi tylko o klub. Winni są wszystkiemu ludzie dookoła, tylko nie ci, którzy rządzą. Przykładem niech będzie budowa stadionu. Lepiej zrobić sobie zdjęcie przy naprawie zatkanej studzienki, zamontowanym obok przystanku koszu na śmieci czy promować się na wycieczkach finansowanych z budżetu obywatelskiego. To można dobrze sprzedać. A wszystko oczywiście z myślą o mieszkańcach…

Kiedy w Sandecji Nowy Sącz będzie normalnie?

Warto zatem przypomnieć kilka gorących faktów z przeszłości. W pewnym momencie były nawet pomysły, by nazwisko prezydenta pojawiło się na koszulkach Sandecji. Z perspektywy czasu chyba odetchnął z ulgą, że ostatecznie się tam nie znalazło. Bo jak to tak? Nazwisko na koszulce przy takiej serii niepowodzeń? Byłoby ciężko obrócić to w coś pozytywnego.

A co było na sesji Rady Miasta w lutym 2019 roku? Ówczesny radny Krzysztof Krawczyk mówił o strategicznych sponsorach, którzy mieli być zainteresowani inwestowaniem w Sandecję dużych pieniędzy.

Najwyższa pora więc zapytać - gdzież ci wszyscy zapowiadani przez lata inwestorzy teraz są? Ile miasto przeleje jeszcze naszych pieniędzy na “rozwój” klubu? Ile jeszcze nieoprocentowanych pożyczek Sandecja udzieli swoim pracownikom? Ile tysięcy wyda na kontrakty trenerów zwalnianych po kilku miesiącach? Ile przeznaczy na obcokrajowców z głośnym nazwiskiem, którzy dwa razy kopnął u nas piłkę i pojadą dalej? Ile razy pan prezydent powie, że jest wierny Sandecji i będzie pompował w nią kolejne miliony?

Kiedy zarząd tak nieudolnie prowadzonego klubu powie wreszcie jakie są zarobki piłkarzy i trenerów, opłacanych ze środków mieszkańców Nowego Sącza!? Kiedy dowiemy się kto w tym klubie tak naprawdę rządzi i jaką rolę w tej całej układance odgrywają radni Koalicji Nowosądeckiej!? Kiedy wreszcie skończy się ta cała farsa z Politycznym Klubem Sportowym, jakim od paru lat jest Sandecja!? Kiedy tu po prostu będzie normalnie!? 

Obecnie rządzący w Nowym Sączu doskonale grają na emocjach, czym próbują budować na Sandecji kapitał polityczny. Przykład? Dyskusje o klubie na sesjach Rady Miasta. Konkretne pytania są z reguły ignorowane, a potem na Facebooku czytamy, że w rzeczywistości był to "zmasowany atak przeciwko drużynie". Sesje ogląda garstka osób, post zobaczy dużo więcej... Na początku kadencji można jeszcze było w tę narrację uwierzyć. Teraz naprawdę ciężko tego nie dostrzec.

Zmienili Nowy Sącz dla nas...

To, że prezes Sandecji podczas dyskusji o klubie na sesjach się nie pojawia jest również bardzo dziwne. Władze klubu mają jednak pełen komfort. Cokolwiek zrobią, hojny pan prezydent i radni i tak przeleją następne miliony. Katastrofalne ruchy kadrowe, masa nietrafionych decyzji, a nawet spadek do niższej ligi nie będą miały znaczenia. 

Władzom miasta też z tym dobrze - dajemy bez opamiętania, bo musimy pokazać, że mamy w sercu Sandecję. Ludzie na to pójdą. A co na to wszystko miejska opozycja? Mimo masy pytań, szeregu wątpliwości i tak zagłosuje za dostarczeniem pieniędzy na Kilińskiego. Też się boją o swój pijar. I tak się to kręci... Nikt nie chce stracić z pola widzenia własnego interesu.

Jaki tego skutek, widać po kondycji sportu drużynowego w Nowym Sączu i warunkach do jego rozwoju. Wystarczy przyjrzeć się obecnej bazie treningowej Sandecji w Zawadzie. Zajmuje ją już od dwóch lat. To zwyczajny obraz nędzy i rozpaczy, który chluby nie przynosi. Obok co prawda powstaje coś nowego. Stadion na Kilińskiego też powstaje. Szkoda tylko, że powstać nie może...

A drużyny młodzieżowe gdzie grają? Piątkowa, Helena, Biegonice, Stróże. Zespół seniorski? Od Niecieczy przez Niepołomice po Kraków. Dobrze, że mamy w Nowym Sączu tak dużo drużyn amatorskich, które dawno temu podjęły słuszną decyzje o budowie swoich stadionów. Bezdomna Sandecja powinna patrzeć na nie z podziwem i być dozgonnie wdzięczna. To one ją ratują...

Przedstawiciele Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla robią wszystko, aby pokazać, że są lepsi niż ich poprzednicy. Hasło "zmieniamy miasto dla was", rozpowszechnione w ich szeregach nie wzięło się przecież znikąd. Jeden z radnych, który zabłysnął podczas ostatniej sesji znajomością ryb, bardzo lubi też przypominać o słynnym odkręcaniu krzesełek ze starego stadionu Sandecji przez przewodniczącego klubu PiS - Michała Kądziołkę. To bardzo odważne, biorąc pod uwagę przygody tego pana w przeszłości. Może o nich też trzeba przypominać?

Problem Sandecji nie leży w tym czy trenerem będzie pan Dudek, Kafarski, Świerad czy nawet Papszun. Tu nie o sprawy boiskowe chodzi. One są jedną z ostatnich składowych. Problemem jest patrzenie na klub przez pryzmat własnych interesów. Mydlenie oczu widzimy na każdym kroku, ale to nie może przysłonić rzeczywistego położenia w jakim znalazła się Sandecja i sport w Nowym Sączu. 

No więc, kiedy wreszcie ruszy ta kampania przeprosin? Kiedy coś się poprawi? Przecież zmieniacie miasto dla nas... (Mateusz Pogwizd, [email protected], fot.: IM, Adrian Maraś/ Sandecja Nowy Sącz)







Dziękujemy za przesłanie błędu