Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 9 maja. Imieniny: Grzegorza, Karoliny, Karola
02/11/2012 - 15:38

Absurd i drożyzna! Samorządowcy o nowej ustawie śmieciowej

Od 1 lipca 2013 r. gminy przejmą śmieci mieszkańców. Nowy system gospodarki odpadami unicestwi wiele spółek komunalnych i małych firm. I będzie kosztował mieszkańców nawet trzy razy drożej niż dotychczas.
Zgodnie z nowelizacją ustawy śmieciowej obowiązek wskazania firmy odbierającej śmieci zostanie przeniesiony z właścicieli nieruchomości na samorządy. Mieszkańcy będą płacić tzw. podatek śmieciowy, a jego wysokość będzie uzależniona od liczby mieszkańców danego gospodarstwa, a nie od ilości odpadów.
Gminy, aby wdrożyć się do nowego system gospodarowania odpadami mają jeszcze tylko kilka miesięcy. Przepisy mają obowiązywać od lipca 2013 r.
Samorządowcy o nowych rozwiązaniach wypowiadają się jednoznacznie: to absurd! Wyliczając jednogłośnie efekty nowych regulacji: zwolnienia w spółkach komunalnych i wzrost opłat nawet o 10 zł miesięcznie od mieszkańca.
- Zgodnie z nowelizacją musimy wybrać odbiorcę śmieci w drodze przetargu, uważamy, że ten zapis jest absurdalny, gminy takie jak nasza w których funkcjonują komunalne zakłady, muszą zwalniać ludzi i ogłaszać przetarg na odbiór śmieci – przyznaje Mieczysław Hajduga, zastęp wójta gminy gródek and Dunajcem.
Z rynku wypadnie nie tylko wiele zakładów komunalnych. Ale według szacunków ekspertów Krajowej Izby Gospodarczej w Polsce z 3000 do 4000 firm wyspecjalizowanych w odbiorze odpadów, przetrwa tylko 500. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ocenił, że zmiana ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach może zaszkodzić konkurencyjności na rynku odbioru odpadów komunalnych. Urząd zwrócił uwagę na możliwość powstawania lokalnych monopoli. Tę obawę podziela również wójt gminy Łabowa Marek Janczak.
- Musimy ogłosić przetarg na odbiorcę śmieci, jest takie zagrożenie, że dwóch potentatów się dogada i nie będzie mowy o konkurencyjności. Małe firmy nie będą miały wówczas szansy istnienia – komentuje Marek Janczak.
Zdaniem Małgorzaty Gromali, wójta Podegrodzia, samorządy powinny mieć większą niezależność w wyborze odbiorcy śmieci.
- Najgorsze zagrożenie tej nowej ustawy jest właśnie w ewentualnym monopolu firm odbierających śmieci. Ten zapis uważam za nietrafiony. Samorządy zwróciły się z prośbą do wojewody Jerzego Millera, by wspólnie jeszcze wypracować stanowisko w tej sprawie – komentuje.
Jak wylicza wój Łabowej, nowe przepisy mogą uszczuplić portfel mieszkańca gminy nawet o 12 zł miesięcznie.
- Ta ustawa jest bardzo trudna do zrealizowania z wielu przyczyn. Bardzo ważny jest argument ekonomiczny. W tej chwili kwota, którą pobieramy od mieszkańców za odpady to 3 zł, a mimo to już mamy echa niezadowolenia z tej opłaty. Nie wiem, co będzie, gdy cena wzrośnie  kilkakrotnie. W tej sytuacji będziemy mieć związane ręce, bo nawet gdybyśmy chcieli, to według nowych regulacji, gmina nie może do podatku śmieciowego dokładać z własnego budżetu – dodaje Marek Janczak.
To nie koniec kłopotów z nową ustawą. Problemem staje się również sposób naliczania tzw. podatku śmieciowego, jednym z pomysłów jest naliczanie kwoty od liczby osób w danym gospodarstwie.
To może być kłopotliwe, bo w 2016 r. znika obowiązek meldunkowy. Jak monitorować liczbę osób w gospodarstwie, jeśli nie na podstawie meldunku? – zastanawia się Władysław Wnętrzak, wójt gminy Rytro.
Taki podatek - naliczany od liczby mieszkańców - jak zauważają samorządowcy, mógłby pogrążyć niezamożne, wielodzietne rodziny.
Szukamy rozwiązania. W przypadku naszej gminy nie wchodzi w grę naliczanie podatku w zależności od zużycia wody w gospodarstwie, bo nie są podłączone do sieci wodociągowej. Alternatywną wersją, którą rozważamy jest stały podatek od gospodarstwa, tu jednak też mogą pojawić się głosy, że jest to niesprawiedliwe rozwiązanie. Trudno jednak o złoty środek – dodaje Hajduga.
Sądeccy samorządowcy nie są w swoich argumentach odosobnieni.

Jak z ustawą śmieciową poradził sobie Nowy Sącz? Podczas ostatniej sesji radni miejscy zdecydowali, że stawka uzależniona będzie od ilości wody, którą zużywają mieszkańcy miasta. Prezydent Ryszard Nowak przyznał, że na zmianach ucierpią najbiedniejsi i nie jest w stanie zagwarantować, że stawki nie wyniosą nawet 15 czy 20 zł od osoby (obecnie mieszkańcy płacą średnio ok. 5-6 zł). - Rząd nakazał nam realizację ustawy, która jest bublem – tłumaczył. Czytaj: Nowy Sącz: rachunek za śmieci zależeć będzie od wody

Coraz więcej samorządów w Polsce buntuje się przeciw nowym przepisom. Nowelizacja ustawy śmieciowej została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. 
– Chcemy o tym rozmawiać między innymi z wojewodą małopolskim. Liczymy, że do lipca uda się wypracować jakiś kompromis – kwituje Mieczysław Hajduga. 

ED
źródło: własne, Puls Biznesu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu