Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
21/08/2023 - 13:55

Co potaniało w sądeckich sklepach, co nadal drenuje nasze portfele

Jak pokazuje najnowszy raport, przygotowany na podstawie 70 tys. cen, w lipcu codzienne zakupy rok do roku zdrożały średnio o 15,5 proc., a same artykuły żywnościowe i napoje bezalkoholowe – o niespełna 15 proc. To mniejsze zwyżki niż notowane w czerwcu czy maju, ale wciąż trzeba słono płacić za podstawowe produkty. Dynamika wzrostu cen spada, ale w sklepach wciąż jest drogo.

Ceny wciąż rosną, ale coraz wolniej

W lipcu codzienne zakupy w sklepach były o 15,5 procent droższe niż rok wcześniej. To mniejszy wzrost w relacji rocznej niż w czerwcu czy maju – ponad 18 proc. i blisko 20 proc. rok do roku. Dynamika wzrostu cen spada, ale to nie oznacza, że w sklepach jest taniej. Ceny wciąż rosną, tylko wolniej wynika z raportu pracowni badawczej Uce Research i Uczelni WSB Merito. Obejmującego 17 kategorii i ponad 100 najczęściej kupowanych przez konsumentów produktów. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 70 tys. cen detalicznych.

– Tegoroczne wyniki wzrostu cen w ujęciu wartościowym są porównywalne do obserwowanych w 2022 roku, choć w ujęciu procentowym obserwujemy spadki wyjaśnia ekonomistka Anna Motylska-Kuźma.- Warto pamiętać, że letnie miesiące są przeważnie łaskawsze dla polskiej gospodarki z punktu widzenia inflacji. Zwiększona dostępność produktów żywnościowych, których udział w koszyku inflacyjnym przekracza 25proc., przy zmniejszonym zapotrzebowaniu na energię, wpływa na słabszy wzrost cen – dodaje Motylska-Kuźma

Do tego widać, że nieco mniej niż wszystkie kategorie zdrożały same produkty spożywcze, w tym napoje bezalkoholowe. W sumie 13 kategorii poszło w górę średnio o niecałe 15proc. rdr. To też niższy skok niż w czerwcu czy maju. Wówczas odpowiednio zanotowano blisko 17 proc.  i ponad 18 proc. – W lecie bardziej dostępne są produkty spożywczo-rolne dostarczane lokalnie, bez konieczności bardzo kosztochłonnego transportu międzynarodowego i magazynowania w specjalnych warunkach. Co więcej, rząd przedłużył zerowy VAT na te artykuły. To wszystko pozwala na atrakcyjniejsze, choć wciąż wysokie, ceny w sklepach –wskazuje ekspertka.

Czytaj też Emerytury pomostowe po nowemu. Kto i od kiedy z tego skorzysta

Warzywa i chemia gospodarcza wciąż na topie drożyzny

Choć artykuły spożywcze drożeją coraz wolniej, to jednak na szczycie drożyzny wciąż utrzymują się warzywa. Ceny tych produktów najbardziej poszły w górę ze wszystkich analizowanych kategorii – aż o ponad 32 proc.  rdr. – Tę sytuację kreują przede wszystkim pośrednicy handlowi, którzy windują obecne ceny na półkach sklepowych. W tym roku produkty rolne w hurcie są nieznacznie droższe od zeszłorocznych – komentuje Hubert Gąsiński z Uczelni WSB Merito.

Drugie miejsce w rankingu drożyzny ma chemia gospodarcza. Poszła w górę średnio o blisko 25 proc.  rdr. – Ceny chemii gosp. mocno wzrosły ze względu na drożejącą energię oraz surowce. Natomiast w ostatnich miesiącach podwyżki w tej kategorii mocno się obniżyły i przewiduję, że tak będzie dalej – mówi Marcin Luziński z Santander Bank Polska.

Na trzeciej pozycji znalazły się dodatki spożywcze takie jak ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy. Zdrożały średnio o przeszło 22 proc.  mówi – Anna Motylska-Kuźma.-  Po zdecydowanym wystrzale m.in. cen majonezu w I kwartale tego roku, od maja widzimy lekką stabilizację. Choć w ujęciu procentowym rok do roku w dalszym ciągu wzrosty te są wysokie, to w relacji miesiąc do miesiąca ceny wyhamowały. Jest to pewnym konsensusem tego, co rynek jest w stanie zaakceptować – ocenia Motylska-Kuźma.

Natomiast czwarte miejsce w rankingu drożyzny zajmują artykuły dla dzieci – prawie 22 proc.  rdr. – Drożeją one w tempie porównywalnym do towarów przemysłowych. Jednak rosnący poziom zamożności Polaków, coraz późniejsze rodzicielstwo, a także programy społeczne wspierające rodziny sprawiają, że pieniądze przeznaczane na art. dla dzieci często nie są traktowane jako zwykłe wydatki. Jest to wykorzystywane przez przedsiębiorców, którzy często testują poziom ceny akceptowanej przez rynek – stwierdza specjlistka.

TOP 5 najbardziej drożejących kategorii zamyka pieczywo – ponad 20 rdr. – Rządowe dopłaty do zboża i zakaz importu z Ukrainy spowodowały chwilowy spadek jego cen w hurcie, co przełożyło się również na ceny mąki. Jednak był to efekt krótkotrwały. Kosztochłonność produkcji pieczywa jest w dalszym ciągu bardzo wysoka. Niewiele pomaga tu również zamrożona cena gazu. Stąd ceny pieczywa pozostają pod ciągłą presją inflacyjną – zaznacza ekspertka.

Czytaj też Jak oni to robią? Ten hit spod Nowego Sącza ma fanów na całym świecie  

Środkowi „zawodnicy” drożyzny

Patrząc na pozostałe kategorie, warto wskazać, że karmy dla zwierząt zdrożały rdr. o niecałe 17 Anna Motylska-Kuźma.-. Należy tutaj przypomnieć, że przez kilka miesięcy tego typu produkty utrzymywały się w ścisłej czołówce najbardziej drożejących. I tak np. w kwietniu wzrost ich cen sięgnął blisko 50 Anna Motylska-Kuźma. – Bardzo dynamiczne podwyżki, które rozpoczęły się w 2022 roku, doprowadziły do zmniejszenia popytu. Odpowiednio wysoka baza do wyliczeń z lipca ub.r. spowodowała, że odczyt procentowy dynamiki rok do roku jest obecnie zdecydowanie niższy niż jeszcze w maju czy w czerwcu – zwraca uwagę dr inż. Motylska-Kuźma.

Raport pokazuje też, że słodycze i desery rdr. zdrożały o niecałe 16 proc. Ceny używek i produktów sypkich poszły w górę o blisko 15 proc. rdr. – Dynamikę wzrostów w tych kategoriach determinują wysokie koszty wytwarzania, w tym energii i pracy. Warto dodać, że w przypadku cukru, który należy do produktów sypkich, jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że wkrótce czeka nas powtórka z zeszłorocznego szaleństwa cenowego. Oczywiście obecnie cenę tego art. kształtuje koszt buraka cukrowego, niezębnego do jego produkcji – zauważa dr Hubert Gąsiński.

Z analizy wynika też, że owoce zanotowały wzrost o blisko 13 proc.  rdr. To dużo mniej w porównaniu do warzyw. – Obie grupy artykułów wymagają dodatkowych chemicznych środków ochrony, a także energii, transportu i pracowników. To przekłada się na wzrosty cen, choć są one znacznie mniejsze w przypadku owoców. Trwa sezon zbiorów i możemy oczekiwać, że ich ceny będą w miarę stabilne aż do września, a nawet do października – przewiduje dr inż. Motylska-Kuźma.

Czytaj też Ruszyła sądecka wyborcza partyjna machina. Już wiadomo kto idzie do Sejmu, kto do Senatu. Roszady na listach zaskakują!

Ceny artykułów tłuszczowych przestały straszyć

Z kolei najmniej w całym zestawieniu podrożało mięso – tylko o 6,5proc. rdr. – Dynamika cen obniża się w znacznej mierze dzięki stopniowej odbudowie pogłowia zwierząt rzeźnych. Ich liczebność mocno spadła podczas pandemii, gdy popyt był słaby. I od tego czasu jest stopniowo zwiększana.

Dodatkowo spadek cen mleka i obniżenie opłacalności produkcji tego towaru oznacza, że część krów mlecznych jest kierowana do rzeźni. To obniża ceny wołowiny – informuje Marcin Luziński.

Nieznacznie też zdrożały ryby, bo o blisko 11 proc.  rdr. Koszty zakupu w sklepach nabiału i środków higieny osobistej wzrosły rdr. o ponad 11 proc.  rdr. Z kolei napoje bezalkoholowe podrożały o ponad 12 proc.  

– Ceny ryb osiągnęły w Polsce już tak wysoki poziom, że popyt na nie znacząco się ustabilizował. Natomiast spadek dynamiki wzrostu cen nabiału jest efektem taniejącego mleka w skupie. W przypadku środków higieny osobistej znaczenie może mieć tu sytuacja na światowych rynkach celulozy, a także stabilność polskiej waluty – analizuje ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.

Podsumowując wyniki 17 analizowanych kategorii, 16 zdrożało w przedziale od 6,5 do ponad 32 proc. rdr. I w większości były to dwucyfrowe wzrosty. Jednak już po raz kolejny od trzech miesięcy wyjątkiem były art. tłuszczowe. W lipcu br. zanotowały średni spadek na poziomie aż przeszło 20 proc.  rdr. A jeszcze nie tak dawno tego typu produkty najbardziej drążyły portfele Polaków. Olej i masło biły rekordy, rdr. drożejąc nawet trzycyfrowo. Ale teraz sytuacja się odwróciła.

Czytaj też Rumowisko niedaleko Nowego Sącza zamieniają w urokliwy zakątek

– W przypadku art. tłuszczowych mamy do czynienia z wykorzystywaniem nagromadzonych zapasów, ale również z dużą produkcją np. rzepaku czy słonecznika. Tegoroczne zbiory zapowiadają się na rekordowym poziomie, co przekłada się na niskie ceny surowców, które powodują spadki cen produktów tłuszczowych również zauważalne na półkach w sklepach – wyjaśnia Anna Motylska-Kuźma.(opr. [email protected]) fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu