Malwersacja w sądeckiej zapomogowej kasie. Są nowe szczegóły śledztwa
Jak malwersacje wyszły na jaw? O szczegółach sprawy pisaliśmy na łamach „Sądeczanina” w artykule Brakuje 600 tysięcy złotych w zapomogowej kasie pracowników Newagu. Od tamtej pory minęło prawie dwa lata. Sprawą zajmuje się gorlicka prokuratura. Czy szybko można spodziewać się finału? - pytamy szefa prokuratury Tadeusza Cebo.
- Przesłuchano dwóch podejrzanych, którzy usłyszeli zarzuty. Wszystko wskazuje na to, że z przywłaszczania pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej uczynili sobie stałe źródło dochodu – mówi Cebo. Proceder miał trwać przez dwa lata. Podejrzanym grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Czy krąg podejrzanych się powiększył? Na te pytania prokurator nie odpowiada, powołując się na tajemnicę śledztwa, ale nie wyklucza, że zarzuty usłyszą kolejne osoby ([email protected] info) FOT. TK