Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 21 maja. Imieniny: Jana, Moniki, Wiktora
20/03/2013 - 13:45

Miasteczko Multimedialne bez wykonawcy. 95 mln zł do zwrotu?

W Miasteczku Multimedialnym trwa dramatyczny wyścig z czasem. Jeśli budowa Parku Technologicznego w Nowym Sączu, siedziby MMC Brainville nie zostanie ukończona w tym roku, to inwestor może mieć kłopoty: będzie to oznaczać konieczność zwrotu blisko 100 mln zł unijnej dotacji.
Obiekt budowany w Nowym Sączu przy ul. Myśliwskiej, który zanim oznaczano go marką Brainville, znany był mieszkańcom jako Miasteczko Multimedialne, miał zostać otwarty we wrześniu 2012 r. Tego terminu nie udało się dotrzymać. Główny wykonawca, firma Budus z Katowic, zbankrutował i zostawił inwestora z niedokończoną robotą oraz niespłaconymi podwykonawcami.
Pomimo dwukrotnego ogłoszeniu przetargów (9 i 25 stycznia tego roku) na „dokończenie budowy parku technologicznego Miasteczko Multimedialne w Nowym Sączu” oraz wysłania w ramach postępowań przetargowych kilku zapytań ofertowych nie udało się, jak to tej pory, znaleźć firmy, która dokończyłaby budowę.

W ubiegłym tygodniu spółka, praktycznie nie mając innego wyjścia, zaprosiła więc firmy do składania ofert i negocjacji na innych zasadach:
- W rezultacie wykonawca przedmiotowego zadania inwestycyjnego wyłoniony zostanie bez ponownego postępowania przetargowego w trybie zasady konkurencyjności – informują Tomasz Tarski i Tadeusz Węgrzyński, wiceprezesi zarządu.
Z jakim skutkiem? - Pracujemy na tematem z kilkoma podwykonawcami, wszystko jest na etapie rozmów. Właśnie teraz jestem z potencjalnymi wykonawcami na budowie, czynności trwają – powiedział nam we wtorek (19 marca), kilka minut przed południem, Tadeusz Węgrzyński, wiceprezes spółki. – Okres realizacji projektu kończy się 31 grudnia tego roku. Zaawansowanie robót wynosi obecnie średnio 90 procent. Pozostaje do realizacji ok 10 procent prac, czekają nas jeszcze przewidziane prawem odbiory. Obecnie wykonywane są tam prace o charakterze inwentaryzacyjnym. Jeśli chodzi o najemców, to 60 procent powierzchni jest już zakontraktowane – mówi Węgrzyński.

Jest jeszcze inny problem: pieniądze dla podwykonawców, głównie lokalnych firm, które współpracowały z Budusem. W tej sprawie 20 lutego zarząd spółki wydał specjalne oświadczenie.
- (...) Czyniąc zadość oczekiwaniom niektórych podwykonawców upadłego (...) przedsiębiorstwa(...).w zakresie odnoszącym się do ich ewentualnych roszczeń związanych z realizacją zadania inwestycyjnego (...)Zarząd Spółki informuje, iż mając na uwadze możliwość polubownego rozwiązania spraw dotyczących ustalenia ewentualnej odpowiedzialności tutejszej Spółki (...) zarówno co do zasady lub wysokości, celem rzetelnego procedowania, koniecznym jest zgromadzenie wszelkiej niezbędnej dokumentacji, dającej podstawę do dokonania oceny sytuacji faktycznej i prawnej. Z tych względów, zwracamy się do wszystkich podwykonawców o dobrowolne złożenie w siedzibie tutejszej Spółki całości stosownej dokumentacji, w kopiach poświadczonych za zgodność z oryginałem w sposób przewidziany przepisami prawa. Równocześnie informujemy, że wolą Inwestora jest podjęcie indywidualnych rozmów z każdym z podwykonawców, który zaoferuje udział w rozmowach mających na celu próbę polubownego rozwiązania sprawy w wyżej opisanym zakresie” – czytamy w oświadczeniu zarządu "Miasteczka Multimedialnego".

Zaniepokojeni tą sytuacją są sądeczanie, którzy dopytują rajców o dalsze losy Miasteczka: - Czy Pan wie co się dzieje z miasteczkiem multimedialnym. Czemu to jeszcze nie działa? Tam są miejsca pracy, wielu ludzi mogłoby znaleźć zajęcie. Wiem, że to inwestycja prywatna, ale wpompowano tam środki unijne. Czy nie grozi zwrot tej dotacji? Żeby to nie był największy skandal w tym mieście w roku 2013. Może muszą tam pomóc posłowie, radni? - napisał na facebooku jeden z mieszkańców do radnego Tomasza Basty.

- Miasteczko Multimedialne jest prywatną inicjatywą. W związku z tym, jeśli podmiot nie zwraca się do nas o pomoc, to nie mamy podstaw, aby sądzić, że coś jest nie tak, przecież tam pracują specjaliści. Ja osobiście bym nie chciał, żeby ktoś ingerował z zewnątrz w firmę, którą prowadzę. Natomiast co do dotacji my nie znamy harmonogramu realizacji projektu, więc ciężko przewidzieć, czy coś tam jest nieterminowo realizowane. Jeśli firma zwróci się o pomoc do radnych i realnie będziemy mogli mieć wpływ na to, że powstaną miejsca pracy w Nowym Sączu to na postaramy się pomóc. Na marginesie wie Pan że pomoc dla firmy jest pomocą publiczną i może zaburzyć konkurencyjność na rynku, dlatego trzeba pomagać rozważnie, żeby pomagając jednym nie osłabiać innych –
odpisał mu radny.

***
Inwestycja jest współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach projektu „Wspieranie Innowacyjności Program Operacyjny – Innowacyjna Gospodarka Działanie 5.3. Unia Europejska wyłożyła na ten projekt aż 94,9 mln zł.


BOS
Fot: BOS, arch.
 






Dziękujemy za przesłanie błędu