Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 17 czerwca. Imieniny: Laury, Leszka, Marcjana
25/05/2024 - 16:40

Mityczna klasa średnia - jak wygląda nasze społeczeństwo

Współczesne spojrzenie na klasę średnią w Polsce odzwierciedla złożoność społeczeństwa. Kiedyś używane do opisu osób między proletariatem a burżuazją, pojęcie klasy średniej ewoluowało i teraz obejmuje różnorodne grupy społeczne o zróżnicowanym statusie ekonomicznym i zawodowym. Jak więc definiować i rozumieć współczesną klasę średnią w kontekście polskiego społeczeństwa?

Mityczna klasa średnia - jak wygląda nasze społeczeństwo
Kim jest klasa średnia?
Podział na klasy zainicjował w swojej przełomowej pracy “Kapitał” Karol Marks już w 1848 roku. Pojęcie to zostało zaadaptowane na potrzeby tamtych czasów i służyło tworzeniu barier i konfliktów między ludźmi należącymi do różnych grup. Świat miał być według marksistów grą o sumie zerowej, gdzie jedna klasa zawsze zyskuje kosztem drugiej.

To pojęcie słusznie odeszło już do historii, ale fascynacja i potrzeba klasyfikowania ludzi do poszczególnych klas pozostała z nami do dzisiaj. Najbardziej trafną z nich wydaje się klasa średnia, do której w zależności od teorii wpada prawie każdy albo nikt. Kim więc w rzeczywistości są przedstawiciele polskiej klasy średniej?
 
Pieniądze
Rzeczą, która na pierwszy rzut oka stanowi do przynależności do danej klasy są comiesięczne zarobki. Jedna z teorii mówi, że do klasy średniej należą osoby zarabiające pomiędzy 65% a 200% średniego miesięcznego wynagrodzenia. W marcu 2024 roku osiągnęło ono rekordowe 8 408 złotych, w związku z czym osoby zarabiające między 5 465 zł a 16 816 zł (brutto). Na ile takie podejście uzasadnione jest w polskich realiach?

O ile dolna granica nie powinna budzić większych kontrowersji to co do górnej można mieć inne wrażenie. Ta kwota na tradycyjnej umowie o pracę oznaczałaby zarobek „na rękę” w wysokości 12 tysięcy złotych miesięcznie. Na pewno nie można o takiej osobie powiedzieć, że „średnio” zarabia. O ile w najbogatszych miastach jak Warszawa czy Gdańsk taka kwota nie zbija z nóg, o tyle w mniejszych miejscowościach definitywnie plasuje się wśród najwyższych pensji.

Perspektywa
W związku z nierównościami w kraju – takimi jak bogatsze miasta i biedniejsze wsie czy zacofanie rozwojowe wschodu względem zachodu Polski ta sama kwota może oznaczać coś zupełnie innego w różnych miejscach. Do tego należy wziąć pod uwagę sytuację majątkową osoby, a w szczególności czy posiada własne, czy musi wynajmować mieszkanie. Aby dobrze pokazać różnice w kosztach życia poniżej dwie reprezentacyjne oferty wynajmu mieszkania:
1. Ostrołęka – 58 m2 – 2200 zł/miesiąc + media (miasto ok. 50 tys. mieszkańców)
2. Warszawa – 58 m2 – 5500 zł/miesiąc + media

Przykład pokazuje jak bardzo potrafią różnić się koszty życia w dwóch miastach z tego samego województwa. Do tego należałoby dodać koszty codziennych zakupów, wizyt u fryzjera, kosmetyczki, zajęć dodatkowych, karnetów na siłownię itd. Jeśli do tego katalogu dodamy jeszcze osoby na utrzymaniu lub ich brak to mamy do czynienia z całkowitą dewaluacją czynnika zarobkowego.

Czy osoba samotna, zarabiająca 5 tysięcy na rękę, posiadająca odziedziczone mieszkanie i mieszkająca w mniejszym mieście, nie ma lepszej jakości życia niż matka samotnie wychowująca przedszkolaka, zarabiająca 10 tysięcy na rękę, mieszkająca i pracująca w Warszawie, opłacająca czynsz około 4 tysięcy i opiekę nad dzieckiem? Nasuwa się więc myśl, że najbardziej obiektywnym ze wskaźników mógłby być dochód rozporządzalny (czyli to co zostaje człowiekowi po opłaceniu wszystkich niezbędnych kosztów) połączony z komponentem majątkowym.
 
Obiektywizm
Choć matematyczne wydzielenie klasy średniej bez wątpienia jest ciężkim zadaniem to można pokusić się o wyznaczenie pewnych ram, w których powinna znajdować się osoba, aby mogła zostać uznana za członka klasy średniej. Osoba ta powinna posiadać możliwość oszczędzania części swoich zarobków – na tyle aby pokryć 2-3 miesięczne koszty życia.

Klasę średnią powinno być stać na zagraniczne wakacje, dobry samochód, kredyt na mieszkanie oraz spłatę zobowiązań bez stresu o brak środków na koniec miesiąca. Wydaje się, że tak przyjęte kryterium w dobry sposób pokazywałoby realną klasę średnią, czyli ludzi, którzy wciąż pragną więcej, ale żyje im się dobrze.
 
Po co nam klasy?
Właściwie po co zastanawiać się do jakiej klasy ktoś należy? Odpowiedź jest dwojaka. Po pierwsze można sobie wtedy uświadomić, gdzie leżą nasze interesy i choć należy odrzucić marksistowskie myślenie o walce między poszczególnymi grupami to prawdopodobnie bliżej w naszych potrzebach będzie nam do ludzi z naszej klasy.

Po drugie, taka świadomość w społeczeństwie pozwoli na lepszą weryfikację i odporność na obietnice polityków, którzy właściwie zawsze mówią o swojej miłości dla klasy średniej i wszystkie programy zdają się kierować właśnie do niej. Politycy będą musieli skupiać się bardziej na konkretach i pokazywać prawdziwe korzyści jakie każde z nas będzie miało z ich propozycji. Nie wystarczy już rzucić pustym hasłem o wspieraniu mitycznej klasy średniej.

Realizacja ta może być o tyle trudna, że większość z osób, które miałyby z tej klasy wypaść zwyczajnie tego nie chce. Bogaci, bo będą musieli wziąć większą odpowiedzialność (szczególnie finansową w postaci podatków). Biedniejsi, bo przynależność do klasy niższej kojarzy się raczej z upokorzeniem niż dumą klasy średniej. Tak więc pytanie czy jesteśmy jako społeczeństwo gotowi zmierzyć się twarzą twarz z rzeczywistością czy wszyscy skończymy jako średniacy? (Wiktoria Durka/ISW)

ŹRÓDŁA:

  • Raport CBOS “Klasa niższa, średnia i wyższa. Charakterystyka w oparciu o autoidentyfikacje Polaków” Komunikat CBOS
  • Raport PIE “Klasa średnia w Polsce. Czy istnieje polski self-made man?” PIE-Raport_Klasa_srednia.indd
  • Wynajmę mieszkanie Ostrołęka ul.Prądzyńskiego / Centrum miasta Ostrołęka • OLX.pl
  • 3 pokoje, mieszkanie na wynajem - Warszawa, Śródmieście - 65179163 • www.otodom.pl






Dziękujemy za przesłanie błędu