Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 2 maja. Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta
04/08/2014 - 08:30

Na Kaduku wybudują zakład przetwarzania odpadów. Będą protesty?

Ruszyła procedura związana z przeprowadzeniem oceny oddziaływania na środowisko dla zakładu przetwarzania odpadów, który firma SITA chce wybudować obok swojej siedziby przy ulicy Jana Pawła II w Nowym Sączu. Co na to mieszkańcy? Zarząd osiedla zapewnia, że będzie dokładnie przyglądał się nowej inwestycji.
W ubiegłym tygodniu zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn.„Utworzenie miejsca przetwarzania (odzysku) odpadów innych niż niebezpieczne”, planowanego do realizacji na w Nowym Sączu przy ul. Jana Pawła II. Obecnie teren jest częściowo zagospodarowany. Znajduje się tam zaplecze administracyjne, techniczne i socjalne firmy. Prowadzona jest tam m.in. działalność w zakresie zbierania odpadów. Inwestor dysponuje decyzją Prezydenta Miasta Nowego Sacza z dnia 15.01.2013 o środowiskowych uwarunkowaniach dla takiej działalności.

Na początku tego roku inwestor złożył wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsiewzięcia. Wydanie decyzji wymaga też uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Krakowie oraz uzyskania opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Nowym Sączu. W ramach wszczętego postępowania przystąpiono do przeprowadzenia oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.

Prezes firmy SITA nie znalazł czasu na rozmowę, ale dotarliśmy do dokumentacji, którą inwestor złożył w Urzędzie Miasta. Wynika z niej, że planowane przedsiewzięcie polega na utworzeniu miejsca przetwarzania (odzysku) odpadów innych niż niebezpieczne na terenie, który nie był do tej pory wykorzystywany.
W ramach przetwarzania odpadów prowadzony będzie odzysk odpadów pochodzących z selektywnego zbierania odpadów u wytwórców odpadów. Odzysk będzie polegał na magazynowaniu, sortowaniu i zagęszczaniu oraz demontażu odpadów. Przewidywana łączna ilość odpadów poddawanych odzyskowi w ciągu roku wyniesie ok. 4500 Mg.

„Przeprowadzona analiza porównawcza wykazała, że uciążliwość zamknie się w granicach terenu objętego przedsiewzięciem.
W wyniku eksploatacji nie zostaną przekroczone ustalone standardy jakości środowiska poza jej terenem, co skłania do stwierdzenia, że zdrowie ludzi mieszkających w okolicy lokalizacji budowy nie będzie zagrożone” –
czytamy w dokumencie.

W planach jest wybudowanie: wiaty do zbierania i przetwarzania odpadów oraz zbierania i demontażu odpadów wielkogabarytowych o powierzchni zabudowy ok. 900 m oraz linii do sortowania odpadów pochodzących z selektywnej zbiórki o powierzchni zabudowy ok. 130 m
Powstanie też wiata wraz z prasą do prasowania i belowania odpadów tektury, papieru, tworzyw sztucznych itp. O powierzchni zabudowy ok. 250 m oraz kontener socjalny o powierzchni zabudowy ok. 20 m. Łączna powierzchnia zabudowy dla tych obiektów ma wynieść ok. 1300 m Przewidywana łączna ilość odpadów poddawanych odzyskowi w ciągu roku ma wynieść ok. 4500 Mg.

Odpady będą dostarczane na teren zakładu transportem własnym zgodnie z posiadanym zezwoleniem lub przez inne podmioty transportujące odpady, które magazynowane  będą w specjalnej wiacie. Odpady opakowaniowe, wielkogabarytowe oraz budowlane będą magazynowane w sposób selektywny w wyznaczonych do tego celu miejscach.

"Teren lokalizacji jest dość rozległy i bezpośrednio nie graniczy z terenami chronionymi akustycznie . Od strony południowo-zachodniej biegnie ul. Jana Pawla II o sporym natężeniu ruchu, szczególnie w godzinach rannych i popołudniowych. Od strony północno-wschodniej znajdują się tereny ogródków działkowych, które powinny podlegać ochronie akustycznej w porze dziennej. Najbliższa zabudowa mieszkalna zlokalizowana jest od strony południowo-wschodniej w odległości ok. 130m od granic zakładu, przy ul. Bielowickiej" -
napisano w dokumentacji.

Nowym źródłem hałasu będzie linia sortownicza oraz prasa do belowania odpadów.
"Oddziaływanie występować będzie jedynie w porze dziennej. Natężenie ruchu samochodowego przy wjeździe przyjęto w wysokości 150szt/8h w tym udział pojazdów ciężarowych wyniesie 30 szt/8h a osobowych 120 szt/8h. Ustalono dopuszczalny poziom hałasu od źródeł innych niż drogi, dla pory dziennej na 55 decybeli. W porze nocnej tj. dla godzin 22. –6 dopuszczalny poziom hałasu wynosi 45 decybeli, lecz w tym przedziale czasowym obiekt nie będzie funkcjonował. (...)Usunięcie roślinności niskiej nie wymaga uzyskania zezwolenia właściwego organu, w tym przypadku Prezydenta Miasta Nowego Sącza” – czytamy w dokumencie.

Firma przekonuje, że rezygnacja z tej inwestycji spowoduje ograniczone możliwości przekazywania odpadów do odzysku na terenie Nowego Sącza: „Odpady będą transportowane do oddalonych od miasta miejsc odzysku, wiec spowoduje to dodatkowe negatywne oddziaływanie na środowisko poprzez zwiększenie ilości niezbędnego taboru, natężenia ruchu a w konsekwencji dodatkowego spalania paliw”

Co ciekawe, rozpatrywany przez inwestora wariant alternatywny przewidywał przetwarzanie innych rodzajów odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych np. utworzenie stacji demontażu pojazdów. Jednakże ze względu na konieczność wytwarzania i magazynowania dużej ilości odpadów niebezpiecznych odstąpiono od tego wariantu.

Znaleźliśmy też inny, ciekawy fragment: „Teoretycznie może się jednak zdarzyć, że w procesie sortowania odpadów innych niż niebezpieczne (np. zmieszanych odpadów opakowaniowych lub zmieszanych odpadów z budowy, remontów i demontażu) wydzielone zostaną odpady niebezpieczne, mimo że odpady przyjęte do przetwarzania klasyfikowane są jako odpady inne niż niebezpieczne. W tym przypadku postępowanie z odpadami niebezpiecznymi będzie zależeć od rodzaju odpadów. Najczęściej odpady niebezpieczne magazynowane będą w oznakowanych pojemnikach”.

Z niezbędną dokumentacją sprawy można zapoznać się w Urzędzie Miasta Nowego Sącza - Wydział Ochrony Środowiska do 20 sierpnia.
- Do tej pory nikt się nie zgłosił – usłyszeliśmy od urzędników w biurze przy ul. Szwedzkiej. Wygląda na to, że mieszkańcy osiedla Kaduk o planach firmy nic nie wiedzą. Potwierdza to, przewodniczący osiedla.
- Pierwsze słyszę. To znaczy, co prawda, takie plotki pojawiły się już wiosną, ale traktowano to raczej jako plany na odległą przyszłość. Na pewno będziemy się tej inwestycji dokładnie przyglądać. Dla nas najważniejsze jest, żeby nie spowodowało to większej uciążliwości dla mieszkańców: smrodu, hałasu, również nadmiernego transportu ciężarówek wprowadzenia do powietrza zanieczyszczeń – wymienia Stanisław Markowicz i dodaje, że Kaduk pod tym względem ... ma pecha. – To się zrobiła praktycznie dzielnica przemysłowa, więc często dochodzi do takich sytuacji, że coś powoduje jakieś uciążliwości – mówi .

Przewodniczący osiedla przywołuje przykład znajdującego się tu zakładu Konspolu.
– Na początku śmierdziało niemożliwie. Teraz jest już lepiej. Też było wiele problemów ,ale udało się nam dogadać z prezesem Pazganem i wypracować jakiś kompromis. Liczę, że i tym razem tak się stanie. Na pewno spotkam się z szefowstwem SITY i porozmawiam o tym co chcą wybudować. Wszystko omówimy też z mieszkańcami na spotkaniu osiedlowej Rady – zapewnia Markowicz.

Czy tym razem obejdzie się bez konfliktów i protestów? Tak dzieje się w innych miejscowościach. Wczoraj ( 3 sierpnia) odbył się marsz protestacyjny mieszkańców spowodowany planami rozbudowy dwóch spośród kilkunastu firm, zajmujących się przetwarzaniem odpadów.
– Nie chcemy żyć na śmietniku, tu jest jak w piekle, a chcą nam jeszcze śmieci dołożyć, my nie wiemy co tu będzie zwożone – mówili podczas marszu protestacyjnego z trumną mieszkańcy Strzemieszyc koło Dąbrowie Górniczej.

SITA i na to jest przygotowana. Opracowano już nawet analizę możliwych konfliktów społecznych związanych z planowanym przedsiewzięciem: „Konflikty mogą stworzyć na przykład osoby (lub inni pod ich wpływem), które zamierzały wybudować podobny obiekt lub obecnie eksploatują tego typu zakład. W ocenie inicjatorów konfliktu utworzenie nowego zakładu może spowodować uzasadnione obawy istniejących miejsc przetwarzania odpadów o utratę rynku lub obniżenie cen wykonywanych usług.
Objawami konfliktu mogą być częste zgłaszania podejrzeń o nieprawidłowościach do służb i instytucji kontrolnych. (...). Inicjatorami konfliktu mogą być również osoby, które zamierzają przy tej okazji uzyskać korzyści materialne lub niematerialne powołując się na uciążliwości zakładu”.


Bogumił Storch
Fot: autora
 






Dziękujemy za przesłanie błędu