Nowy Sącz: Miasto wcale nie buduje mieszkań komunalnych i socjalnych
Według projektu uchwały prawo do najmu lokalu socjalnego przysługuje wnioskodawcom o niskich dochodach nieposiadającym tytułu prawnego do lokalu, gdy spełniają łącznie następujące warunki: zamieszkują na terenie miasta, nie mają zaspokojonych potrzeb mieszkaniowych, ich źródłem utrzymania w okresie roku kalendarzowego, poprzedzającego rozpatrzenie lub weryfikację wniosku, są wyłącznie świadczenia z opieki społecznej, urzędu pracy gdy średniomiesięczny dochód gospodarstwa domowego, w okresie roku kalendarzowego poprzedzającego rozpatrzenie i weryfikację wniosku, na jedną osobę objętą wnioskiem, nie przekracza w przypadku:
a) osoby samotnie gospodarującej - 100% najniższej emerytury
b) wieloosobowego gospodarstwa domowego – 75% najniższej emerytury.
Z informacji, które uzyskaliśmy z serwisu ZUS pierwsza z kwot, w ślad za zasadami wprowadzonymi 1 marca 2015 roku wynosi 880 zł , a druga ok. 660 zł.
Prawo do najmu lokalu docelowego przysługuje wnioskodawcom o niskich dochodach, gdy
spełniają łącznie następujące warunki: zamieszkują na terenie miasta, nie mają zaspokojonych potrzeb mieszkaniowych, średniomiesięczny dochód gospodarstwa domowego, w okresie roku kalendarzowego poprzedzającego rozpatrzenie i weryfikację wniosku, na jedną osobę objętą wnioskiem nie przekracza w przypadku:
a) osoby samotnie gospodarującej – 180 % najniższej emerytury
b) wieloosobowego gospodarstwa domowego – 130% najniższej emerytury.
Według tych samych źródeł ZUS pierwsza stawka to 1 tys. 584,81 a druga - ok. 1 tys. 144 zł.
Projekt uchwały nie we wszystkich radnych budzi entuzjazm, tym bardziej, że w projekcie nie podano wcześniej obowiązujących kryteriów dochodowych. Radny Józef Hojnor musiał o nie formalnie poprosić.
Swoją drogą temat lokali komunalnych i socjalnych to oś wielu, wielu gorących dyskusji w radzie. Jednym z większych sceptyków w tej dziedzinie jest właśnie Hojnor. – Podnosiłem ten temat przy uchwalaniu strategii rozwoju, w której jasno jest powiedziane, ile osób żyje w ubóstwie w naszym mieście. Według mnie samorząd nie wywiązuje się ze swojego obowiązku konstytucyjnego ani samorządowego. Od ośmiu lat nie wybudowano żadnego budynku komunalnego a moim zdaniem powinien powstawać przynajmniej jeden w ciągu kadencji, taki na 30 mieszkań. Tłumaczenie, że są mieszkania w STBS to bzdura, bo kogo na to stać. Od pięciu lat, a specjalnie o to pytałem, miasto nie przydzieliło żadnego mieszkania komunalnego młodej rodzinie. A jakie mamy teraz możliwości dla młodych? Dla zamożnych kredyt, który będziemy spłacać do 70 roku życia, dla mniej zamożnych nie ma nic – nie kryje krytyki radny PO.
Wtóruje mu Grzegorz Fecko, który tez nie ukrywa, że projekt uchwały jest niepełny – powinna być możliwość porównania stawek, a nie suche procenty bez wskaźników. Fecko zwraca uwagę na fakt, że radni często zwracają prezydentowi uwagę na sprzedawane w mieście nieruchomości. Skoro miasto nie buduje samo, to może powinno się pokusić o adaptację już stojących budynków.
Obaj radni podkreślają też mocno, oficjalna lista oczekujących obecnie na lokale socjalne i komunalne nijak się ma do rzeczywistego zapotrzebowania.
Drugi z radnych wraca też do mechanizmu, który zastosowano wobec bezdomnego, który mieszkał w kontenerze obok posła Arkadiusza Mularczyka. – Miasto wynajęło mu pokój w budynku obok u prywatnego właściciela. To rozwiązanie można by było zastosować szerzej i w szybkim czasie, za o wiele mniejsze pieniądze, niż te, które wymagałaby by budowa lokali komunalnych zlikwidować albo mocno ograniczyć poziom bezrobocia – tłumaczy Fecko. Dodatkowo miasto mogłoby – bez jakiś szumnych specjalnych programów – socjalizować ludzi, których ten problem dotyczy.
Warto przypomnieć, że NIK już raz wytknął samorządom, że ich działanie w zakresie mieszkań socjalnych zostawia sporo do życzenia. - Na trudną sytuację miał też wpływ nieskuteczny sposób zarządzania nieruchomościami. We wszystkich skontrolowanych gminach prowadzono nieracjonalną politykę czynszową. Stawki ustalane były na zbyt niskim poziomie. Pieniędzy nie wystarczało na utrzymanie lokali w dobrym stanie technicznym. W gminach brakowało też pełnej i zgodnej ze stanem rzeczywistym ewidencji lokali. Część gmin nie miała wieloletnich programów gospodarowania zasobem mieszkaniowym (zawierających np. planowaną sprzedaż nieruchomości czy kalendarz remontów i modernizacji). Tam, gdzie takie programy były, nie realizowano ich założeń. Utrudniało to podejmowanie racjonalnych decyzji właścicielskich w zakresie gospodarowania lokalami –brzmi fragment raportu.
Do tematu wrócimy.
Ewa Stachura [email protected]
Fot.: archiwum sadeczanin.info