PIP zapoluje na ulicy na „syndrom pierwszej dniówki”?
Sposób jest prosty. Firma zatrudnia pracownika bez zawierania z nim żadnej umowy, a w razie kontroli legalności zatrudnienia zarówno pracodawca, jak i pracownik składają oświadczenia o „pierwszym dniu w pracy”. Bo przecież jeszcze nie zdążyli podpisać dokumentów. To tak zwany syndromem pierwszej dniówki. A w rzeczywistości praca „na czarno” trwająca nawet kilka miesięcy.
„Obchodzenie” przepisów jest tym łatwiejsze, że pracodawca, ma siedem dni na zgłoszenie nowego pracownika do ZUS. To stanowił pole do nadużyć i prawdziwych patologii, przypominających makabreskę. Mówiła o tym na łamach naszego portalu rzeczniczka małopolskiego Okręgowego Inspektoratu Pracy Anna Majerek.
- W efekcie mieliśmy już przypadki ekstremalne - zgłaszania przez pracodawcę do ubezpieczenia społecznego …trupa. - mówiła Majerek
Inspektorzy PiP z nielegalnym zatrudnieniem walczą i po raz drugi ogłaszają w Małopolsce kampanię pod hasłem „Szlakiem pierwszej pracy. Będą urzędować „pod chmurką” w niebieskich namiotach zamienionych na mobilne centra informacji, gdzie zarówno pracownicy jak i pracodawcy mogą uzyskać bezpłatnie poradę prawną, dowiedzieć się jak bezpiecznie podejmować pracę w Polsce i zagranicą, jak korzystać z usług agencji zatrudnienia czy jak zatrudniać cudzoziemców.
Wizyta w niebieskim namiocie to także możliwość rozmowy z doświadczonymi ekspertami na temat problemów związanych z zatrudnieniem, takich jak wynagrodzenie, czas pracy, formy zatrudnienia, urlopy, mobbing czy dyskryminacja. Można też złożyć skargę na pracodawcę.
Jak tłumaczy Okręgowy Inspektor Pracy w Krakowie Tadeusz Fic to działania prewencyjne i kontrolne obejmujące przede wszystkim takie branże jak gastronomia, usługi, handel i hotelarstwo, gdzie najczęściej oferuje się nielegalne zatrudnienie. Szef inspektoratu przytacza statystyki.
- Na terenie, który obejmuje swoim zasięgiem Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie w 2015 r. w okresie od maja do sierpnia przeprowadzono ponad 200 kontroli ukierunkowanych przede wszystkim na ujawnianie przypadków powierzania pracy bez zawarcia umowy o pracę w formie pisemnej, a także ujawnianiu zjawiska „pracy na próbę” oraz niedopełnienie obowiązku zgłoszenia osób pracujących do ubezpieczenia społecznego.
Jak dodaje Fic W 50 proc. skontrolowanych podmiotów stwierdzono, co najmniej jeden przypadek naruszenia przepisów dotyczących legalności zatrudnienia.
- Chodziło o zatrudnianie bez potwierdzenia na piśmie rodzaju umowy o pracę, niepotwierdzania w terminie warunków zatrudnienia, niezgłoszenia lub nieterminowego zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego oraz nieopłacanie lub nieterminowe opłacanie składek na Fundusz Pracy.
Z małopolskich statystyk wynika też, że W 2015 r. na skutek działań kontrolnych inspektorów pracy zalegalizowano pracę dla 307 osób. Legalizacja polegała na potwierdzeniu na piśmie rodzaju i warunków zawartej z pracownikiem umowy o pracę, zawarciu umowy o pracę lub zgłoszeniu do ubezpieczenia społecznego.
Inspektorzy Państwowej inspekcji pracy od dawna zwracali uwagę na konieczność dokonania zmian w Kodeksie Pracy. Sejm już dokonał nowelizacji przepisów. Umowa o pracę będzie mieć teraz formę pisemną, a jeśli nie została tak zawarta, przed podjęciem zatrudnienia każdy musi otrzymać na piśmie potwierdzenie jej warunków. Zmiany wchodzą w życie 1 września 2016 roku. Dokonana nowelizacja ma wyciągnąć tysiące Polaków z szarej strefy.
Na Sądecczyźnie inspektorzy PiP rozstawią swój namiot na rynku w Łącku we wtorek 20 lipca. Będą dyżurować od 10-tej do 14-tej.
Zapraszamy do odwiedzania naszego namiotu, a szczególnie tych którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, problemy i pytania związane z zatrudnieniem. Na wakacjach, w drodze do pracy czy do domu - warto wstąpić po profesjonalną informację, by znać swoje prawa - zachęca rzeczniczka małopolskiego Okręgowego Inspektoratu Pracy Anna Majerek.
Agnieszka Michalik, fot:PiP