Pisanie czarnego scenariusza. Czy naszemu regionowi grozi smogowa katastrofa?
Zawieszenia norm jakości węgla na dwa lata
Z początkiem września Sejm przegłosował ustawę w sprawie dopłat do źródeł ciepła. Przepisy zostały uzupełnione o poprawki wprowadzone przez posłów partii rządzącej mówiące o możliwości zawieszenia norm jakości węgla na dwa lata oraz o odstępstwach od dopuszczalnych wartości emisji w "przypadku nadrzędnej potrzeby utrzymania dostaw ciepła" dla ciepłowni powyżej jednego megawata.
czytaj też Co z fabrykami Fakro na Ukrainie. Czy da się robić biznes podczas wojny [WIDEO]
To katastrofalna wiadomość dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla dzieci, osób starszych i chorych – biją na alarm aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego.- Oznacza to, że na składach będzie dopuszczony do sprzedaży węgiel bardziej zasiarczony, zawierający więcej popiołu i wilgoci. Co gorsze, mimo wysokich cen węgla obywatele nie będą mieli żadnej gwarancji co do jego jakości. Gorsze paliwo oznacza zwiększone emisje spalin i - tym samym – wyższe stężenia szkodliwych pyłów i rakotwórczego benzoapirenu. Polska od dekad jest państwem o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Unii Europejskiej. W związku z tym rocznie przedwcześnie umiera tu około 50 tysięcy osób. W nadchodzącym sezonie grzewczym ta liczba może ulec zwiększeniu.
Odwrót od antysmogowych regulacji
- Obecne działania rządu obnażają jego nieudolność w walce z kryzysem energetycznym – komentuje decyzje rządu i parlamentu Andrzej Guła, lider organizacji. - Gdyby rząd od kilku lat promował efektywność energetyczną i w Programie Czyste Powietrze zadbał o dobre dofinansowanie ocieplenia domów nie potrzebowalibyśmy na ten sezon grzewczy 9-11 mln ton węgla, ale o połowę mniej. Ponosimy cenę wieloletnich zaniedbań tego rządu w polityce energetycznej, co przekłada się na kryzys w zaopatrzeniu domów w paliwa.
czytaj też Mateusz Morawiecki na Forum Ekonomicznym: Trzeba przebudować politykę energetyczną UE
W opinii Guły, obecne decyzje rządu i Sejmu to nie tylko zatrzymanie walki ze smogiem, ale pełny odwrót od antysmogowych regulacji. - Normy jakości węgla wraz z zakazem sprzedaży kopciuchów i uchwałami antysmogowymi są filarami polityki antysmogowej. Zamiast stabilnej polityki energetycznej wyznaczającej cele i realizującej plan rząd wykonuje chaotyczne i doraźnie działania: namawianie do palenia gałęziami, zawieszenie norm i próby osłabienia uchwał antysmogowych – wskazuje aktywista.
Niebezpieczne są również próby osłabiania uchwał antysmogowych, które określają terminy likwidacji „kopciuchów” i decydują o paliwach dopuszczonych do spalania. Taką próbę podejmuje obecnie zarząd województwa małopolskiego. Wszystkie te zmiany prawne sprawiają, że walka ze smogiem wraca do punktu wyjścia – dodaje Andrzej Guła.
czytaj też Dariusz Kmak: Nie jest nam łatwo. Jak rodzinna firma spod Sącza szykuje się na zimę
- Mam nadzieję, że rządowa próba powrotu do smogowej przeszłości będzie skazana na porażkę – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowergo – Pomimo niekorzystnego prawa i przekonywania ludzi do spalania węgla mamy do czynienia z innym społeczeństwem niż 5-7 lat temu. Dziś już niewiele osób, łącznie z posłami i senatorami, kwestionuje zgubny wpływ smogu na nasze zdrowie. Nikogo też nie da się przekonać, że węgiel jest paliwem zarówno tanim jak i dostępnym. Era węgla, pomimo rządowych prób powrotu do czarnego paliwa, powoli odchodzi do przeszłości, Polacy doskonale zdają sobie z tego sprawę – dodaje Siergiej ([email protected]) fot.czytelnik