Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
23/01/2017 - 11:35

Powietrze/smog wywraca do góry nogami ceny nieruchomości na Sądecczyźnie?

Z rozmów, które przeprowadziliśmy sądeckimi z agentami wynika, że kupcy na rynku nieruchomości dzielą się na dwie kategorie: tych z Sądecczyzny, którzy nad czyste powietrze stawiają lokalizację, bliskość szkół, sklepów, dróg i tych spoza naszego regionu, dla których smog jest rzeczą determinującą decyzję o zakupie. To oni są w stanie zapłacić więcej i zdecydowanie szybciej, gdy nieruchomość jest poza Kotliną Sądecką a przede wszystkim z dala od „kopciuchów”.

Już od dawna toczy się wśród specjalistów i właścicieli nieruchomości dyskusja: czy Smog wywraca do góry nogami ceny nieruchomości na Sądecczyźnie? Czy jak powietrze jest czystsze to można nieruchomość lepiej sprzedać a tam, gdzie brudno na transakcję trzeba czekać latami?

Jako pierwszego zapytaliśmy o zdanie prezydenta Ryszarda Nowaka. Czy jakość powietrza przekłada się na ceny nieruchomości w Nowym Sączu? – Nie. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nie. Przed kilkudziesięciu laty powietrze było jeszcze gorsze, znacznie gorsze. Proszę pamiętać, że funkcjonował zakład produkcji elektrod węglowych, który nie miał wtedy takich filtrów jak dziś. Wszyscy palili węglem nędznej jakości. Nie było wtedy jeszcze gazu. Wtedy nie było też pomiarów. Nikt nie zwracał na to uwagi, bagatelizowano sprawę. Teraz żyjemy w innych czasach. Zwracamy uwagę na jakość powietrza, na ekologię w szerszym zakresie. Nie mam w tym względzie żadnych wątpliwości. Ale no cóż, jak ktoś chce mieszkać w puszczy, to niech mu minister tam pozwoli pobudować domy żeby można było oddychać czystym powietrzem. Nie ma w Polsce regionu, w którym nie pojawiałby się problem zanieczyszczenia.

Zobacz też: Tu powietrze dziś zabija! 14-krotnie przekroczone normy PM 10!

Okazuje się jednak, że agenci nieruchomości mają w tym zakresie bardzo różne doświadczenia. – Jeszcze się u nas nie zdarzyło, żeby klient zrezygnował z zakupu nieruchomości z powodu zanieczyszczenia powietrza. Klienci szukają mieszkań w centrum i na obrzeżach miasta, ale oczywiście z dobrym dojazdem – usłyszeliśmy w biurze Nieruchomości Imperium.

Przedstawiciel firmy zaznacza też, że nawet ci, których stać na zakup domu poza miastem, na wsi wcale jako argumentu czy warunku nie podają czystego powietrza. – Ale to jest świeża sprawa, o której mówi się tak naprawdę dopiero od roku i być może klienci zaczną się kierować świeżym powietrzem jako kryterium zakupu.

Ale już Naszym Domu usłyszeliśmy zupełnie co innego. – Rzeczywiście klienci, szczególnie ci z poza Nowego Sącza o powietrze pytają. I ci, którzy chcą kupić działki szukają ich zazwyczaj poza Nowym Sączem, tam gdzie jest już wyżej, na przykład w stronę Mszalnicy i Mystkowa – informuje nas agent.

Identycznie zapatruje się na sprawę sądecki radny Józef Hojnor, który zawodowo jest zarządcą nieruchomości. – Czy złe powietrze przekłada się na ceny nieruchomości w Nowym Sączu? Niewątpliwie tak. Kiedyś jako zarządca miałem nawet po pięć, siedem telefonów z całego świata, od ludzi którzy byli zainteresowani zakupem nieruchomości właśnie u nas. Teraz to się skończyło. I nie mówię tylko o Nowym Sączu, ale też na przykład o Krynicy. Ludzie są zdegustowani, bo do niedawna żyli w przekonani, że czyste powietrze jest w górach, że tu należy szukać spokojnego domu na starość, ale to się skończyło.

Większość naszych rozmówców zwraca też uwagę na inną rzecz. Pyłomierze pojawiają się też powoli na wsiach, które dla wielu do niedawna stanowiły synonim miejsca gwarantującego świeże powietrze. A już na przykładzie gminy Kamionka Wielka, gdzie pyłomierz w pierwszej kolejności zainstalowano w Jamnicy wiadomo, że na wsiach - na pierwszy rzut oka szalenie malowniczych i bliskich naturze - powietrze bywa o wiele gorsze niż w samym Nowym Sączu. Z danych, które obserwować można we wspomnianym sołectwie wynika, że normy PM 10 były tu momentami przekroczone nawet czternastokrotnie.

Zobacz też: Nowy Sącz: Nawet mega smog nie da nam autobusów za darmo?

- A proszę wziąć pod uwagę, że na wsiach do pełnej gazyfikacji jeszcze daleka droga. Mało tego, ta gazyfikacja w wielu punktach Sądecczyzny okazuje się wręcz niemożliwa. Tam zawsze ktoś będzie palił węglem. Od dłuższego czasu żyjemy tak szybko, że ludzi w wieku produkcyjnym bardziej interesuje, czy przy oglądanym domu jest blisko: szkoła, przedszkole, sklep, ośrodek zdrowia i dobrze utrzymana droga dojazdowa. Dom z czystym powietrzem i ładnym widokiem, to dom dla koneserów na odpowiednio wysokiej emeryturze. A kto takie emerytury u nas ma? – usłyszeliśmy w jednym z biur na zakończenie.

- Tu jest dyktat ceny: dobra, wygodna lokalizacja i dlatego, to na wsiach, na przysiółkach spadają ceny, bo młodzi, którzy dziedziczą domy po zmarłych bliskich chcą je zamieniać na wygodne mieszkanie właśnie w mieście albo chcą do takiego mieszkania przenieść rodziców, którzy potrzebują więcej troski, a dla których nie ma czasu przez konieczność dojeżdżania – ucina nasz rozmówca.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu