Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 5 maja. Imieniny: Irydy, Tamary, Waldemara
27/01/2015 - 10:41

Rosyjskie embargo bije w transport. Także sądecki

Branża transportowa, która ma swoją silną reprezentację na Sądecczyźnie podobnie jak producenci warzyw i owoców odczuwa skutki rosyjskiego embarga. Przewoźnicy przyznają, że ponoszą straty. Podobnie jak sadownicy liczą na rządową pomoc, ale na razie bezskutecznie. Pochodzący z Nowego Sącza europoseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Poręba chce, by problemami polskich przewoźników zajął się Parlament Europejski.
Jako wiceprzewodniczący Komisji Transportu i Turystyki PE będzie wnioskował o włączenie do porządku obrad zbliżającej się sesji plenarnej debaty o sytuacji przewoźników w transporcie drogowym w kontekście wprowadzanych przez Rosję ograniczeń w wykonywaniu międzynarodowych przewozów drogowych.

- Obowiązujące od sierpnia 2014 roku rosyjskie embargo na produkty rolno-spożywcze z państw członkowskich UE dotkliwie odczuli nie tylko rolnicy i producenci, ale także firmy transportowe - tłumaczy Poręba.

W trudnej sytuacji znaleźli się także sądeccy przewoźnicy. Mówi o tym w rozmowie z naszym portalem Wojciech Długopolski, dyrektor do spraw rozwoju sprzedaży firmy Nox-Pol, która nie wysyła własnego transportu na Wschód, świadczy natomiast usługi spedycyjne

- Dotychczasowa wartość przychodów Nox-Polu z usług spedycyjnych na rynki krajów wschodniej Europy to tajemnica handlowa firmy, ale odnotowaliśmy wyraźny spadek obrotów. 

Jak tłumaczy Długopolski branża transportowo-spedycyjna, podobnie jak producenci warzyw i owoców, zaangażowana w wysyłanie towaru na wschód do konkretnego klienta, też ponosi duże straty. Ci, którzy obrali ten kierunek rynków handlowych ponieśli koszty inwestycyjne związane z zakupem taboru czy nawiązaniem kontaktów handlowych.

- Teraz trzeba będzie poszukiwać nowych rynków i innych możliwości zarobkowych. A przecież wejście na nowe rynki to proces długotrwały, który pociąga za sobą kolejne koszty. Nie tylko trzeba znaleźć nowych klientów, ale także zaproponować im takie stawki, które będą konkurencyjne - tłumaczy dyrektor do spraw rozwoju sprzedaży firmy Nox-Pol

Jak szacuje europoseł Tomasz Poręba problem embarga dotyczy około tysiąca firm transportowych, czyli blisko jednej trzeciej wszystkich przedsiębiorstw, które prowadzą działalność za naszymi wschodnimi granicami. Jeżeli sprawa nie zostanie rozwiązana, to w 2015 roku polscy przewoźnicy nie wykonają ok. 10 tys. przewozów do i z Rosji. Będzie się to wiązało z poważnymi stratami finansowymi i koniecznością poszukiwania innych rynków, na których mogliby operować .

- Parlament Europejski powinien jak najszybciej zająć się tą sprawą, gdyż każdy kolejny tydzień powiększa straty naszych przewoźników. Mam nadzieję, że debata zostanie przeprowadzona podczas najbliższej, lutowej sesji PE w Strasburgu - mówi Tomasz Poręba.

Sytuacja firm transportowych zmienia się bardzo dynamicznie. Po wprowadzeniu rosyjskiego embarga nie tylko spadła liczba przewozów. Straty mogą być jednak jeszcze większe. Dużym problemem w związku z wprowadzonymi restrykcjami jest też spadek cen przewozów. Wprowadzenie przez Rosję zakazu importu owoców i warzyw z Polski i innych krajów Unii Europejskiej daje się we znaki także kierowcom tirów. Z powodu wprowadzonych restrykcji ci jeżdżący na Wschód obawiają się, że mogą stracić pracę.

(mika)
Fot:sxc.hu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu