Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 16 czerwca. Imieniny: Aliny, Anety, Benona
27/05/2014 - 08:00

Starosta Golonka o obwodnicy zachodniej: to nie moja porażka

Los obwodnicy zachodniej Nowego Sącza wydaje się być już przesądzony. Wszystko wskazuje na to, że nawet jeśli po wielu bojach sądowych i kolegialnych inwestor dostanie decyzję środowiskową to i tak będzie już za późno,bo przepadną gwarancje finansowe.
- Czy ta inwestycja już całkiem upadła? Tak się składa, że część mojego pola znajduje się na trasie planowanej obwodnicy (Świniarsko). Tuż po Świętach Wielkanocnych geodeta z Gorlic przeprowadzał "rozpoznanie" na trasie obwodnicy. Czy budowa tej drogi kiedykolwiek ruszy – zastanawia się pan Paweł, nasz czytelnik.

Okazuje się, że najwcześniej 11 czerwca będziemy mogli poznać odpowiedź na to pytanie. Na ten dzień zaplanowano bowiem posiedzenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który rozpatrzy sprawę. Zgodnie z ustawą tego rozstrzygnięcia dokonuje organ, który wydał wyrok w pierwszej instancji.

Jeśli drogi nie uda się wybudować przed końcem 2015 roku, co jest najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem, to przepadną unijne miliony zagwarantowane na ten cel. Na mocy preumowy, podpisanej jesienią ubiegłego roku, województwo małopolskie przekazać miało na budowę zachodniej obwodnicy Nowego Sącza dofinansowanie w wysokości 34 mln zł z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego oraz 4,5 mln zł pomocy finansowej.

Przypomnijmy, że mimo wielu wcześniejszych zapewnień przedstawicieli władz lokalnych i wojewódzkich nadal na placu budowy nie widać robotników. Wszystko przez to, że decyzję środowiskową oprotestowało kilku mieszkańców Podegrodzia i Chełmca, przez których działki trasa obwodnicy ma przebiegać, co uniemożliwia uzyskanie przez inwestora tzw. decyzji środowiskowej. Skończyło się to m.in sporem o to, czy te skargi nie przekroczyły wymaganego terminu, w którym się je składa.

- Spodziewamy się, że sąd potwierdzi, że nie nastąpiło uchybienie terminu przez skarżących decyzję środowiskową dla budowy obowodnicy. To pozwoli Samorządowemu Kolegium Odwoławczemu na rozpatrzenie tej skargi. Zatem w czerwcu będziemy wiedzieć jak sprawy dalej się potoczą – tłumaczy Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.

Powiat, licząc, że problemów z decyzją środowiskową nie będzie, zdążył jeszcze w ubiegłym roku wyłonić wykonawcę budowy. Umowa inwestora, czyli w tym przypadku powiatu nowosądeckiego, z wykonawcą jest tak skonstruowana, że podzielono ją na dwa etapy. Pierwszy to przygotowanie projektu technicznego, a drugi to już samo wykonanie prac budowlanych.

- Jeśli do końca lipca nie zostanie wydana decyzja środowskowa to wygaśnie właśnie ta druga część umowy. Gdyby decyzja środowiskowa została wydana w terminie, co już raczej wydaje mi się nieralne, to mając decyzję środowiskową, mielibyśmy też nadal gwarancje finansowe i z marszu moglibyśmy przystapić do budowy drogi,bo prace nad projektem technicznym trwają, Najważniejsze, żeby mieć tę decyzję, wtedy nawet po terminie, pozostanie szukanie gwarancji finansowych, które byśmy stracili przekraczjąc harmonogram – tłumaczy Czerwiński.

Obwodnica ma połączyć rondo w Brzeznej z szosą limanowską (droga krajowa nr 28) i będzie liczyć około 6 kilometrów. Powiat ma otrzymać na tę inwestycję 39 milionów 200 tysięcy złotych z pieniędzy pochodzących z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. bez tej drogi miasto nadal bedzie zakorkowane.

Jan Golonka, starosta nowosądecki twierdzi, że nie ma poczucia winy, bo powiatowe władze zrobiły w tej sprawie wszystko jak należy.
- My nie mamy żadnego wpływu na te procedury Proszę zwrócicuwage, że na razie sądy zajmujasię tylk osprawami proceduralnymi. Nie rozpatruje się ich pod względem merytorycznym. Ta droga powstanie prędzej, czy później. To tylko się odwleka w czasie. Ludzi, którzy mają działki na planowanej trasie jest 600, a protestuje zaledwie parę osób - powiedział w rozmowie z portalem Sądeczanin.info

Starosta nie obawia się też, że sprawa obwodnicy zachodniej popsuje mu wieloletnią karierę w samorządzie.
- W żadnym wypadku nie jest to moja porażka. Nasze zadanie wykonaliśmy – podkreśla.

Bogumił Storch
Fot: arch
 






Dziękujemy za przesłanie błędu