Tego jeszcze w kranach nie było. Straszna bakteria zaatakowała wodociąg
To prawie jak epidemia. Był już Mystków, Gródek nad Dunajcem Chełmiec, Hala Łabowska… wodociągowe, gminne sieci bez przerwy atakują bakterie E.coli. Zamiast kranów mieszkańcy mają beczkowozy. Potem jest odkażanie, a potem kolejna informacja o kolejnej skażonej sieci.
czytaj też Strach pić z kranu. Porażające wyniki badań Sądeckich Wodociągów
Teraz znowu pojawił się komunikat, ale takiego ostrzeżenia jeszcze nie było. Państwowy Inspektor Sanitarny w Gorlicach poinformował, że woda dostarczana przez komunalny wodociąg nie nadaje się do picia, bo są w niej pałeczki zgorzeli gazowej. Łacińska nazwa, która pojawia się w komunikacie to Clostridium.
Co za świństwo pływa teraz w wodzie w Bobowej?
To groźna bakteria, która jest bardzo ciężka do wytępienia – tłumaczy pracownica jednego z małopolskich laboratoriów. Tradycyjne metody, takie jak chlorowanie czy uzdatnianie, muszą być podawane w bardzo dużych dawkach i nie zawsze są skuteczne.
Skąd się to bierze w wodzie?
- Ta bakteria znajduje się w odchodach, ale może też pochodzić z innych źródeł, na przykład z rozkładających się organizmów, które mogą przetrwać sam proces uzdatniania. Mają zdolność do długiego przebywania w środowisku – dodaje laborantka.
Czytaj też Spuszczasz szambo do potoku? Gówno na tym oszczędzasz...a trujesz innych
Bakterie Clostridium mają w obrazie mikroskopowym charakterystyczny kształt cylindryczny (laseczki) pisze branżowy portal dla medyków podyplomie.pl. Zgorzel gazowa wywołuje na przykład zapalenie jelita grubego, co może prowadzić do jego uszkodzenia. Zakażenie szerzy się drogą pokarmową.
Mieszkańcy Bobowej są na razie skazani na beczkowozy. Wodociąg jest teraz czyszczony. Potem zostaną pobrane do badania próbki wody. Wtedy okaże się, czy jest zdatna do spożycia.