Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Niedziela, 16 czerwca. Imieniny: Aliny, Anety, Benona
24/05/2024 - 07:50

Wielkiego skandalu z budową „sądeczanki” ciąg dalszy? Są nowe, hiobowe wieści

Najpierw była telenowela o wyborze wariantów przebiegu „sądeczanki” sezon, teraz mamy kolejną, o oczekiwaniu na wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. Ten serial ma już trzy lata. Teraz pojawił się nowy, pesymistyczny wątek. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zapowiedziała… kolejne, społeczne konsultacje. Powód?

Powodem ma być to, że w analizach zostało pominięte akustyczne oddziaływanie aut na kilkaset domów znajdujących się w pobliżu  planowanego przebiegu drogi. Wcześniej o podobnych analizach nie było mowy. Czyżby rację miał  poseł Arkadiusz Mularczyk, który twierdzi, że to celowe blokowanie inwestycji i w tej sprawie przygotowuje wniosek do Najwyższej Izby Kontroli. 

Przełom, który trwa już trzy lata

To miał być przełom w trwającej od lat telenoweli o „sądeczance”. Powiało optymizmem, kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wreszcie złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji. Od tamtej pory minęły blisko trzy lata, podczas których  padały terminy, że to będzie za kilka miesięcy, za pół roku, tymczasem okazało się, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nawet nie jest w stanie zadeklarować choćby przybliżonego terminu zakończenia postępowania. Takie wyjaśnienia otrzymał od resortu środowiska poseł  Arkadiusz Mularczyk, szef  parlamentarnego zespołu do spraw komunikacyjnych w Małopolsce, który w tej sprawie złożył do ministerstwa interpelację.

czytaj też Wielki skandal z budową "sądeczanki"? Kto celowo hamuje budowę nowej drogi do Brzeska

Kto blokuje inwestycję?

- To celowa obstrukcja, której celem jest danie czasu na uzupełnienie dokumentacji inwestorowi – mówił w rozmowie z „Sądeczaninem” parlamentarzysta. - Byłem zszokowany tym, że Generalna Dyrekcja przesyła pocztą dokumentację dotyczącą całej „sądeczanki”, podczas gdy obie te instytucje są w tym samum budynku.  RDOŚ wzywa  o uzupełnienie dokumentacji na przykład o kwestie pełnomocnictwa inwestora i daje na to sześćdziesięciodniowy termin, albo domaga się uzupełnia wniosku przez dostarczenia geomap i z tym również  wiążą się wielomiesięczne terminy – stwierdził Mularczyk i zapowiedział  przygotowanie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie procedury wydania decyzji środowiskowej, ale również i tego, co dzieję się w ciągu trzech ostatnich lat.

Czytaj też Coraz drożej za przejazd A4 na odcinku Kraków-Katowice. Teraz jest kolejny news  

Czy coś tu jest na rzeczy?  

Regionalna dyrekcja Ochrony  Środowiska właśnie zapowiedziała kolejne, społeczne konsultacje, o czym poinformowało Radio Kraków. Powód? W  dotychczas przeprowadzonych analizach zostało pominięte akustyczne oddziaływanie samochodów na kilkaset domów znajdujących się w pobliżu  planowanego przebiegu domu.

- Nie wszystkie budynki zostały wykazane w raporcie. To ma konsekwencje w liczbach budynków wskazanych do wyburzeń, ale też ma to znaczenie przy analizie akustycznej – wyjaśniała w rozmowie z  rozgłośnią Anna Słodkowska- Łabuzek. - Budynki, które zostają przy drodze, wymagają weryfikacji i oceny, czy wymagana jest realizacja na przykład ekranów akustycznych – dodała rzeczniczka.

Teraz konieczna jest korekta analizy, którą ma przygotować inwestor czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Kiedy dokumenty zostaną poprawione, wówczas ponownie ruszą konsultacje społeczne. Całość zajmie kilka miesięcy – podaje krakowska rozgłośnia, która przypomina, że w ubiegłorocznych, pierwszych konsultacjach, samorządy mieszkańcy i organizacje społeczne zgłosiły ponad sto uwag. To między innymi one wykazały błędy w dokumentacji.

Czytaj też Robią to na żelbetowych palach pod Nowym Sączem. Takiej inwestycji jeszcze u nas nie było [WIDEO]

Sądeczanie szykują się do protestu w sprawie „sądeczanki”

Tej pozycyjnej wojny mają już dość mieszkańcy Nowego Sącza, którzy  też zamierzają protestować - zawiązała się grupa Sądeczanka - PROTEST- żądamy drogi do Nowego Sącza.

- Może zorganizujmy parę przejazdów z prędkością 30 kilometrów na godzinę na trasie   Nowy Sącz - Brzesko . Albo jakąś blokadę w piątkowe popołudnie. Zaraz będzie głośno . Im wcześniej zaczniemy tym lepiej - to jeden z licznych komentarzy.

Wedle zapewnień inicjatorów akcji nawoływanie do protestów do inicjatywa oddolna. -  Specjalnie ruszyliśmy po wyborach, bo nie jest to akcja polityczna - mówi na wrzuconym do sieci filmiku  jeden z członków grupy Łukasz Smolarski. -  Myślę, że dziś każda opcja polityczna, każdy zwolennik powinien tutaj z nami być…  każdy prezydent i wójt. Dołączajcie,  bo potrzebujemy wsparcia.

 Czytaj też Robią to prawie za 20 milionów pod Nowym Sączem. Co to za dziwna konstrukcja wyrosła z ziemi [ZDJĘCIA]

Wszystkie ręce na pokład

Jak dodaje Smolarski,  bez tej drogi  nie ma mowy o rozwoju Nowego Sącza i Sądecczyzny. - Więc wszystkie ręce na pokład. Jeśli macie jakieś pomysły,  dajcie znać.  Ja tego też nie odpuszczę, bo kocham Nowy Sącz.  Jestem sądeczaninem i nie ma takiej opcji, żeby tej drogi nie było. Cały świat jest skomunikowany. Czas na Nowy Sącz. Mam nadzieję, że razem wywalczymy tę drogę.  To pospolite ruszenie przybiera na sile. Grupa liczy już ponad już ponad dwa tysiące osób. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu