Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Poniedziałek, 29 kwietnia. Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty
09/03/2024 - 16:15

Właściciele fotowoltaiki narażeni na coraz większe straty? Upałów jeszcze nie ma, a już są wyłączenia z sieci

W ubiegłym roku wyłączenia instalacji fotowoltaicznych z powodu nadprodukcji energii ze słońca miała miejsce, po raz pierwszy zresztą w historii, dopiero latem. W tym roku jeszcze nawet nie skończyła się zima, a już na początku marca Polskie Sieci Elektroenergetyczne zarządziły wyłączenie fotowoltaiki.

Skoro jest nadprodukcja energii elektrycznej, logiczne byłoby pytanie dlaczego ogranicza się produkcję taniej zielonej energii ze słońca a nie z toksycznego węgla brunatnego, ale logiki w polskiej energetyce nie było i długo nie będzie. Przestarzałe sieci sprawiają, że większym dla niej problemem są małe instalacje niż energetyczni giganci.

Łatwiej nakazać wyłączenia niż działać planowo i ekonomicznie?

Na taką sytuację trzeba przygotować się na dłużej. Jej skutki niestety odczuwają i odczuwać jeszcze bardziej będą gospodarstwa domowe, tak zwani prosumenci, którzy do sieci dołączają dopiero od niespełna dwóch lat. Nie mają oni wyboru – muszą rozliczać się w systemie net-biling, co oznacza grosze za energię dostarczaną do sieci, a złotówki za kupowaną z przymusu gdy prądu z własnej produkcji jest za mało.

Inaczej mają ci, którzy w prąd ze słońca zainwestowali do wiosny 2022 r. Oni rozliczają się taryfą net metering, co oznacza że po cenach rynkowych płacą ewentualnie za prąd wyłącznie w takiej ilości, jakiej sami nie wyprodukowali – nadwyżki oddają bowiem bezgotówkowo i zabierają bezgotówkowo gdy mają u siebie deficyt. Na szczęście oni mają taką taryfę zapewnioną na zasadzie praw nabytych jeszcze na kilka lat – chyba że zrezygnują z niej, chcąc p. uzyskać dotację na zakup magazynów energii.

Wszyscy nowi inwestorzy w fotowoltaikę, o ile w ramach przedsięwzięcia nie zapewnią sobie własnych magazynów energii muszą się liczyć ze stratami – wyłączenia z sieci tylko je spotęgują.

Bez własnego magazynu energii trudno uniknąć strat

Przestarzałe polskie sieci energetyczne to nie nowość i dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że wraz ze wzrostem produkcji energii ze słońca będą hamulcem dalszego rozwoju zielonej energii.
Czarno na białym jest to oczywiste od ponad dekady gdy taki problem wskutek gwałtownego rozwoju energii ze słońca przechodziły Niemcy. Zarządzający PSE wiedzą o tym lepiej niż ktokolwiek inny, bo ratowali sąsiadów, odbierając od nich energię na przesył naszymi sieciami w czasie szczytów.

Czasu na to, by ucząc się na cudzych doświadczeniach u nas nie dopuścić do podobnej sytuacji było aż nadto. Nie zrobiono jednak nic, a teraz – jak twierdzą eksperci – radosna mnogość bezkarnych wyłączeń jest dla zarządzających PSE luksusowym wyjściem awaryjnym. Szybko się do niego przyzwyczajają i mogą stosować, zamiast naprawdę rozwiązywać problem.

Zresztą sami go rozwiązywać nie będą bo poprzedni rząd ograniczył im możliwość inwestowania w gigantyczne magazyny energii, oddając je w domenę nowych wyspecjalizowanych firm, które dopiero powstają.

Czy można uniknąć strat, skoro już zainwestowało się lub chce się zainwestować w panele słoneczne na nowych zasadach? Eksperci podpowiadają, że należy w całości wytwarzany prąd wykorzystywać dla własnych potrzeb, choćby fundując sobie podgrzewany basen (serio, tak stoi w promowanych poradnikach!). Jednak jedynym obecnie racjonalnym rozwiązaniem jest magazyn energii o takiej pojemności, by z sieci nie kupować prądu w ogóle, a ładować go swoimi nadwyżkami.
To oczywiście dodatkowy wydatek więc cały plan inwestycyjny pod kątem opłacalności prawdziwi eksperci radzą przeliczyć na nowo. [email protected]) fot. Pexels/pixabay/Freepik  © Materiał chroniony prawem autorskim

***

Szanowni Państwo, redukcje OZE, o których Państwo napisali nie wynikają ze stanu infrastruktury sieciowej, lecz braku odbiorców na całą produkowaną energię. Inwestycje w sieci na różnym poziomie napięcia oczywiście są potrzebne, ale nie stanowią one rozwiązania okresowych nadwyżek generacji ponad zapotrzebowanie. Zwracam również uwagę, że wbrew temu, co Państwo napisali, redukcje polecone przez PSE nie dotyczyły prosumentów. (Maciej Wapiński, Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A.)







Dziękujemy za przesłanie błędu