Zataisz dochody, fiskus to wykryje – zapłacisz 75 proc. podatku
Rząd przyjął projekt nowych zasad postępowania wobec podatników dysponujących przychodami bez pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzącymi ze źródeł nieujawnionych. Nowe przepisy dostosowują się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
![](http://archiwum.sadeczanin.info/media/gallery/2013/2014-12/17/yyy%20fiskus/pieni%C4%85dze%20200%20z%C5%82.jpg)
- Istotna zmiana w stosunku to poprzednich przepisów polega na tym, że obywatel ma obowiązek udowodnić, skąd wziął te pieniądze w okresie pięciu lat. Jeśli się okaże, że dochody te są z okresu starszego, sprzed pięciu lat, to dochodów tych nie trzeba będzie udowadniać, tylko je uprawdopodobnić - powiedział Neneman.
W lipcu zeszłego roku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis ustawy o PIT, który pozwala urzędowi skarbowemu ustalić wysokość nieujawnionych przychodów na podstawie poniesionych przez podatnika wydatków i wartości zgromadzonego przez niego mienia - był niezgodny z konstytucją.
Trybunał utrzymał natomiast 75-proc. stawkę podatku od dochodów z nieujawnionego źródła, uznając, że państwo ma prawo tak zareagować na oszustwa i zatajanie dochodów, a wysoka stawka umożliwia odzyskanie należnego podatku i odsetek za zwłokę.
Do przychodów, które nie mają pokrycia w ujawnionych źródłach, będą zaliczane przychody ze źródła ujawnionego przez podatnika, ale w nieprawidłowej wysokości.
- Przykładowo za niewiarygodne będzie uznane tłumaczenie podatnika, że prowadzona przez niego osobiście firma, czynna dwa razy w tygodniu i niezatrudniająca innych pracowników (np. zakład fryzjerski), przynosi przychody w wysokości 200 tys. zł tygodniowo, przy czym nie posiada on żadnych dokumentów na potwierdzenie tych przychodów - wyjaśniono.
Natomiast przychodami pochodzącymi z nieujawnionych źródeł będą przychody ze źródeł niewskazanych przez podatnika i nieustalonych przez organ podatkowy lub kontrolę skarbową. - W tym przypadku chodzi np. o sytuację, gdy podatnik zakupi nieruchomość bez wskazania żadnych przychodów (dochodów), które pozwoliłyby na sfinansowanie takiego wydatku - tłumaczy Centrum Informacyjne Rządu.
W projekcie przyjęto, że "wydatek" to wartość zgromadzonego w roku podatkowym mienia, np. nieruchomości, ruchomości, praw majątkowych, papierów wartościowych lub wysokość wydatkowanych w danym roku podatkowym środków.
- Istotne jest, aby przychodami/dochodami opodatkowanymi lub nieopodatkowanymi podatnik dysponował przed poniesieniem wydatku. Tym samym podatnik nie będzie mógł powiedzieć, że wydatek poniesiony np. w lutym danego roku pokrył przychodem/dochodem, który uzyskał dopiero w czerwcu tego samego roku - wyjaśniło CIR.
Wskazano, że chodzi o sytuacje, gdy np. w marcu podatnik kupił nieruchomość, następnie w czerwcu nabył drogi jacht, a jednocześnie nie posiadał przed poniesieniem tych wydatków odpowiednich dochodów/przychodów, które pozwoliłyby sfinansować te zakupy. - Od tak ustalonej podstawy opodatkowania tj. od nadwyżki lub sumy nadwyżek, zryczałtowany podatek wyniesie 75 proc. - poinformowano.
Gdy podatnik nie będzie dysponował dowodami potwierdzającymi wartość zgromadzonego mienia w danym roku podatkowym, wartość ta będzie ustalana na podstawie wartości rynkowej. Na przykład, gdy podatnik kupił dzieło sztuki i nie dysponuje dokumentem potwierdzającym jego cenę, wówczas pod uwagę będzie brana wartość rynkowa tego przedmiotu w dniu poniesienia wydatku.
Dodano, że nowe przepisy utrzymują 5-letni okres przedawnienia zobowiązania podatkowego.
(opr.jg) źródło: CIR, fot. sxc.hu