Związki w Tesco zapowiadają protest: Zastraszają nas!
Zarząd spółki odpowiedział nam po ostatnich rozmowach ze związkowcami zakończonych fiaskiej, że zwolnienia obejmą 980 pracowników, czyli 3 proc. zatrudnionych, ale jednocześnie powstaną nowe sklepy i nowe miejsca pracy dla 1700 osób. Firma ma je zaproponować także zwalnianym. Wśród pracowników na stanowiskach podstawowych, w ponad połowie wszystkich sklepów nie jest przewidziane zmniejszenie zatrudnienia. Czytaj: Tesco Polska: zwolnimy 980 osób, zatrudnimy 1700. - Skala zmian jest zdecydowanie mniejsza, niż podawane wcześniej przez działaczy związkowych niesprawdzone i dalekie od prawdy dane. Tego typu informacje przekazywane były naszym pracownikom, wprowadzając zupełnie niepotrzebną nerwowość i niepewność wśród załogi – stwierdziła Elżbieta Gołąb, dyrektor personalna Tesco Polska.
Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80” sprzeciwia się jednak w ogóle zwolnieniom w spółce. Ich zdaniem sytuacja firmy jest doskonała: osiąga ona bardzo duże zyski, tym bardziej, że w planach inwestycyjnych ma otwarcie kolejnych marketów i zatrudnianie nowych pracowników.
- My od dawna podkreślamy, że w Tesco brakuje pracowników.Widać to gołym okiem po zamkniętych kasach - uważa Elżbieta Fornalczyk. - By próbować to ukryć, pracodawca wprowadził tzw. multiskilling. Polega to na tym, że w razie kolejek do kas, wzywa się pracowników działów, by usiedli za kasami. Ale w tym czasie nikt na dziale nie wyłoży towaru, nie sprawdzi cen - dodaje.
Konsekwencją tego jest - w jej ocenie - to, że klienci m.in. nie mają do wyboru pełnej oferty towaru albo aktualnych cen przy produktach. Ma to rzutować na odbiór firmy przez klientów.
- Jako związkowcy wykazujemy większą dbałość o dobro firmy niż zarząd Tesco Polska - uważa Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej WZZ „Sierpień 80”. - Przeprowadzaliśmy już akcje na rzecz poprawy jakości obsługi klientów. Nie będzie tej jakości, jeśli dalej będzie funkcjonował multiskilling czy normy tempa skanowania produktów na kasach, które każą kasjerce w ciągu godziny skasować 1600 produktów - sądzi rzecznik.
W ocenie związku normy tempa skanowania nie podobają się również klientom, bo powodują czasem mieszanie się zakupów tych, którzy już się pakują i będą płacić z tymi, którzy czekają za nimi na obsługę przy kasie. - W jednej z naszych akcji nawoływaliśmy klientów, by najpierw pakowali zakupy, a dopiero następnie za nie płacili. Oni nie mieliby problemu, a zegar tempa skanowania dla kasjerki by stanął i nie miałaby z tego żadnych niemiłych konsekwencji - mówi szefowa „Sierpnia 80” w Tesco.
W spółce powstał Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny złożony ze wszystkich związków zawodowych działających w spółce. Jak podają, ich celem jest ograniczenie skali i negatywnych skutków zwolnień dla pracowników. Oprócz tego WZZ „Sierpień 80” rozpocznie akcje protestacyjne przeciw zwolnieniom a za zwiększeniem zatrudnienia w tej sieci handlowej. Zapowiada walkę o podwyżki płac dla zatrudnionych w Tesco Polska.
(BW)