Bitwa regionów: kulinarny sukces KGW Czarny Potok!

Zobacz też: Sport, kultura, bezpieczeństwo. Powiat nowosądecki inwestuje w wielu obszarach

Czegóż tu nie można było spróbować – proziaki, sodziaki, zacne smalce i smalczyki, kiszonki, zupy, dania z baraniny, jagnięciny i królika, zasmażana kapusta, kudłacze, wszelakiego rodzaju ciasta. No palce lizać. Ale za tym rajem dla podniebienia kryła się rywalizacja. Bo Bitwa Regionów to rywalizacja o to, kto naszą kuchnię regionalną zaprezentuje najpierw na szczeblu wojewódzkim a potem krajowym.

W Bitwie Regionów biorą udział drużyny składające się z członków KGW. Konkurs odbywa się w trzech etapach. Pierwszy to weryfikacja nadesłanych zgłoszeń w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa i prezentacja dań podczas wydarzeń na terenie powiatu. Zespoły, które zajęły I miejsce w powiecie, przechodzą do drugiego etapu, który odbędzie się na szczeblu wojewódzkim. Zespół, który wtedy otrzyma największą liczbę punktów kwalifikuje się do ostatniego etapu. Najlepszych 16 drużyn z całego kraju spotka się w październiku br. w wielkim finale. Na zwycięzców każdego etapu czekają atrakcyjne nagrody, a najlepsze Koło zdobywa nagrodę dodatkową w formie wyjazdu dla pięciu członków KGW na zagraniczne targi rolno-spożywcze odbywające się na terenie Unii Europejskiej, na których stoisko będzie miał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

Zobacz też: Rytro! Najmniejsza gmina Sądecczyzny gospodarczo zdeklasowała wszystkie pozostałe

Najsmaczniejszą, zwycięską potrawą w Marcinkowicach okazał się królik w sosie szałwiowym z pieczonym jabłkiem przygotowany przez panie z KGW w Czarnym Potoku, drugie miejsce zajęły panie z KGW w Gołkowicach za jagnięcinę zapiekaną w kapuście kiszonej, a trzecie – KGW w Marcinkowicach za kluski kudłate w zasmażanej kapuście.

Nagrody wręczał wicewojewoda małopolski Andrzej Pagacz, starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski, przewodniczący RPN Roman Potoniec, a całość prowadził Mirosław Boruta Krakowski – zastępca dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – oddział terenowy w Krakowie.

Ale na tym nie koniec, bo podczas imprezy zaprezentowały się dzieci i młodzież, które na co dzień szkolą się u mistrzów muzykowania, gry na różnych tradycyjnych instrumentach, ale też wszyscy, którzy wyrabiają ceramikę, piszą ikony, haftują, malują na szkle i szydełkują. A wszystko to w ramach  Szkółek Ginących Zawodów.

- W tym roku przeznaczyliśmy na zajęcia z dziećmi i młodzieżą 340 tysięcy złotych – mówi starosta nowosądecki Marek Kwiatkowski. – Dzięki Szkółkom ocalamy od zapomnienia dziedzictwo kulturowe naszego regionu. Zajęcia są coraz bardziej popularne. Świadczy o tym wzrost liczby szkółek oraz chętnych, którzy do nich uczęszczają. Takie zajęcia są bezcenne i będą procentowały w przyszłości.

Obecnie w naszym powiecie działa 78 szkółek, w których łącznie uczy się ponad 700 osób. Pracuje z nimi 48 instruktorów. Liczba godzin w tygodniu - 215.

Na marcinkowickiej scenie zaprezentowały się grupy z Rytra (instruktor Piotr Kulig), Kamionki Wielkiej, Łososiny Dolnej, Łęki, Tęgoborza, Piątkowej, Niskowej (instruktor Sławomir Bryniak), Kamionki Wielkiej, Mszalnicy, Ptaszkowej, Piątkowej (instruktor Józef Trojan), Podegrodzia (instruktor Marek Wastag). Wystąpił również Zespół Beskidy z Gorlic i Lachy z Nowego Sącza. Ponadto prezentację zrobiły: Janina Lorczyk - Szkółka Haftu w Podegrodziu, Teresa Cabała - Szkółka Rysunku na szkle w Podegrodziu, Monika Zielińska-Klimczak - Szkółka Ceramiki w Podegrodziu, Elżbieta Drabik - Szkółka Plastyki Obrzędowej oraz Szkółka Szydełkowania w Podegrodziu, Wanda Zaremba-Miejska - Szkółka Malarska w Korzennej, Maria Sitek - Szkółka Ikonopisarska w Podegrodziu, Kinga Zbozień - Szkółka Ikonopisarska w Starym Sączu. ([email protected] Fot.: ES/MO/TEK)