Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
22/03/2012 - 12:19

Drugie życie – transplantacja: każdy ma dar uzdrawiania

Coraz częściej i głośniej mówi się o trudnym temacie, jakim jest transplantacja. Oddanie organów zmarłej osoby do przeszczepu może uratować życie innym i jest najcenniejszym darem, jaki możemy podarować naszym bliźnim. Mimo szerokiej kampanii edukacyjnej wciąż w naszym społeczeństwie żyją osoby, które mają małą wiedzę na temat transplantacji.
Trochę nauki
 
Głównymi narządami do przeszczepu są: serce, płuca, wątroba, nerki, trzustka i jelito – przede wszystkim jelito cienkie. Kardiomiopatia, zapalenie mięśnia sercowego i wrodzone wady serca wykrywane już przed narodzeniem dziecka to choroby serca kwalifikujące biorcę do transplantacji. Ten ostatni rodzaj przeszczepu jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o jego skuteczność. Miejsce wymiany gazowej – płuca są również wrażliwe. Ludzie chorujący na mukowizcydozę, rozedmę płuc bądź nadciśnienie płucne też muszą czekać na dawcę. W przypadku tej części naszego ciała ilość biorców po przeszczepie przeżywający rok jest najmniejsza – 75 proc. Jedna z ciężkich chorób, czyli cukrzyca powoduje zniszczenie zarówno nerek, jak i trzustki. Często te narządy przeszczepiane są jednocześnie. Choć występowanie dwóch nerek w organizmie człowieka daje możliwość transplantacji narządu od dawcy żywego. Pojedyncza  zdrowa nerka może w pełni funkcjonować. Uszkodzenia wątroby spowodowane wirusowym zapaleniem wątroby typu B i C, nadużywaniem alkoholu lub leków i zakrzepicą wewnętrznych jej naczyń kończy się śmiercią. Wiele osób czeka latami na przeszczep, dlatego stworzono specjalną pilną listę, która z roku na rok rośnie. Ostatnim przeszczepianym narządem jest jelito cienkie. Wady wrodzone, niedrożność lub uraz prowadzą do choroby o nazwie zespołu krótkiego jelita. W wypadku jej wystąpienia pokarm zostaje podawany dożylnie, co prowadzi do uszkodzenia wątroby. Często transplantacji jelita towarzyszy przeszczep wątroby.
Oprócz narządów przeszczepiane są także tkanki - rogówka i twardówka, zastawki serca, tętnice, krew, szpik kostny, kość udowa, więzadła i skóra. Wszystkie oprócz szpiku kostnego, muszą być przeszczepione od dawcy zmarłego. Tkanki oka jak rogówka i twardówka polepszają zdolność widzenia, zapobiegają jego utracie, ale również są stosowane w operacjach naprawczych błony bębenkowej ucha. Transplantacja kości udowej  chroni przed amputacją, ale również przyspiesza gojenie się złamań. Przeszczepy skóry wykonuje się najczęściej u osób oparzonych. Tkanki serca i naczyń czyli zastawki serca są wymieniane głównie u dzieci, tętnice jak i płynąca w nich krew, pomagają przywrócić prawidłowe krążenie natomiast szpik kostny jest potrzebny przy leczeniu takich chorób jak wrodzone niedobory immunologiczne, genetyczne defekty enzymatyczne, niedokrwistość aplastyczna, oraz białaczka.
Narządy są pobierane od różnych typów dawców. Dawca zmarły śmiercią mózgową, oddycha za pomocą specjalnej aparatury medycznej, ponieważ pień mózgu, odpowiedzialny za oddychanie został uszkodzony i nie pracuje. Od takiej osoby są pobierane narządy i tkanki. U dawcy zmarłego śmiercią sercową serce już nie pracuje i wszelkie zabiegi reanimacyjne nie przynoszą rezultatu. W celu pobrania narządów i tkanek, konieczne jest utrzymanie krążenia. Jednak w innych krajach Europy - Hiszpania i Holandia, można pobrać narządy po ustaniu pracy serca, co powiększa pule o 25 proc. Ostatni dawca, to dawca żywy, od którego możemy pobrać nerkę, płat wątroby, szpik kostny oraz krew. Pobranie tych narządów i tkanek nie wpływa na funkcjonowanie organizmu dawcy, a wymaga jedynie wizyt kontrolnych.

Transplantacja, a religia

Kościół katolicki wspiera ideę dawstwa narządów. Swoje stanowisko dokładnie nakreślił w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „Przeszczep narządów jest moralnie nie do przyjęcia, jeśli dawca lub osoby uprawnione nie udzieliły na niego wyraźnej zgody. Jest on natomiast zgodny z prawem moralnym i może zasługiwać na uznanie, jeśli zagrożenia i ryzyko fizyczne i psychiczne ponoszone przez dawcę są proporcjonalne do pożądanego dobra u biorcy. Jest rzeczą moralnie niedopuszczalną bezpośrednie powodowanie trwałego kalectwa lub śmierci jednej istoty ludzkiej, nawet gdyby to miało przedłużyć życie innych osób" (KKK 2296).

Doskonałym przykładem dla wielu ludzi, którzy nie wiedzą jak podejść do transplantacji powinien być Jan Paweł II. W swoich encyklikach bardzo często zachęcał młodzież, do zapoznania się z tym tematem. Akcentował pozytywne aspekty transplantacji: „Oprócz faktów powszechnie znanych, istnieje jeszcze heroizm dnia codziennego, na który składają się małe lub wielkie gesty bezinteresowności, umacniające autentyczną kulturę życia. Pośród tych gestów na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei" (EV 86). Zdaniem Papieża, przeszczepy są dużym krokiem naprzód w służbie nauki dla człowieka. Transplantacja coraz częściej okazuje się ważnym sposobem wypełniania głównego celu całej medycyny, którym jest służba życiu ludzkiemu. Trzeba jednak pamiętać, że każdy przeszczep organu ma źródło w decyzji o wielkiej wartości etycznej, polegającej na zaoferowaniu za darmo części własnego ciała drugiej osobie dla jej zdrowia i dobrego samopoczucia.
Jan Paweł II uważał, że szlachetność takiego gestu polega na tym, że jest on prawdziwym aktem miłości. Nie jest to bowiem kwestią podarowania czegoś, co do nas należy, ale czegoś z siebie. W instrukcji Stolicy Apostolskiej o szacunku dla życia ludzkiego i godności jego przekazywania przypomniano, że „z powodu mocnego związku z duszą, ciało ludzkie nie może być postrzegane jako wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji... lecz raczej jako istotna część osoby, która przez ciało ukazuje się i wyraża" (DV 3).

Pamiętajmy jednak, że w historii kościoła pierwszym Papieżem który pozytywnie wypowiadał się o transplantacji był Pius XII. W 1956 r. swoim wiernym wyjaśniał, że pobranie narządów z ludzkich zwłok do przeszczepu jest godziwe wówczas, jeśli poprzedza je zgoda samego dawcy lub jego najbliższej rodziny, ewentualnie prawnych opiekunów.

Każdy katolik powinien zawsze pamiętać o słowach wspaniałego bioetyka ks. Grzegorza Kniazia: „(…)śmierć osoby jest wydarzeniem, którego nie może bezpośrednio uchwycić żadna technika naukowa, ani metoda empiryczna. Śmierć nie stanowi całkowitego unicestwienia człowieka, jest jedynie rozdzieleniem tego, co zniszczalne, od tego, co w człowieku jest niezniszczalne”. Słowa te idealnie oddają ideę transplantacji, zmuszają nas do refleksji nad naszym życiem, i jego przemijalnością.

Temat transplantacji rozważają również inne religie. Większość z nich pozytywnie podchodzi do tej kwestii. islam, judaizm, prawosławie, za podstawową wartość uważają ochronę życia ludzkiego. Zachęcają do dawstwa narządów, zaznaczając że dzięki temu mogą chronić życie ludzkie, coś co jest najkruchsza rzeczą na świecie.
 

Oświadczenie woli


Całość praw związanych z transplantacją w Polsce reguluje  Ustawa Transplantacyjna z lipca 2005 roku. Mówi ona o pobieraniu, przechowywaniu ,a także przeszczepianiu narządów czy tkanek. Zawarte w niej artykuły informują nas o prawnych aspektach tej dziedziny medycyny m.in. o tym  kto może zostać dawcą oraz biorcą, a także w jaki sposób możemy wyrazić naszą zgodę bądź sprzeciw na pobranie od nas narządów po śmierci.

Zgodę wyrazić może każdy dorosły poprzez podpisanie oświadczenia woli, które należy zawsze nosić przy sobie. Natomiast sprzeciw zgłasza się pisemnie, bądź ustnie przy świadkach w Krajowym Rejestrze Sprzeciwów (może to już zrobić  16-letnia osoba). Ważnym jest aby o swojej decyzji zawsze powiadomić bliskich. Pomimo faktu, iż w Polsce istnieje zasada tzw. „Zgody Domniemanej”, pozwalająca lekarzowi na pobranie od denata narządów jeśli ten nie wyraził sprzeciwu, to zwykle rodzina zmarłego pytana jest o zgodę. Ustawa gwarantuje także  anonimowość. Biorca zwykle nie poznaje nazwiska osoby ,która uratowała mu życie. Oświadczenie woli jest więc dobrowolnym gestem. Nasz wybór zawsze będzie szanowany jednak warto się zastanowić – być może to my kiedyś będziemy po drugiej stronie.
 

Ewelina Morańska, Bożena Kmak, Jowita Obrzud i Piotr Tokarz

uczniowie klasy 2h II Liceum Ogólnokształcącego w Nowym Sączu

Fot. (ALF), Facebook.com







Dziękujemy za przesłanie błędu