Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 15 maja. Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii
06/03/2024 - 20:05

Ród Barbackich wrósł w Nowy Sącz. Gdzie szukać jego protoplastów? [ZDJĘCIA]

W dzieje Nowego Sącza wpisało się i nadal wpisuje wiele wspaniałych rodów. Jedną z takich zasłużonych sądeckich rodzin są Barbaccy. Skąd ta rodzina przybyła do Nowego Sącza? O tym pisze Anna Żalińska w kwartalniku „Sądeczanin. HISTORIA” pt. „Rodzina to potęga”, poświęconym genealogii.

A zatem było tak…I pojawia się Uście Solne

A zatem było to tak… Na długo przed tym, jak Władysław Barbacki został honorowym obywatelem Nowego Sącza, a Bolesław Barbacki z wielkim talentem malował sądeczanom (i nie tylko) zachwycające portrety, w miasteczku nad Rabą przyszedł na świat syn Stanisława Barbackiego i Agnieszki z domu Gołek. Latem 1822 r. Stanisław Barbacki i jego żona przynieśli do drewnianego kościoła parafialnego pw. Nawrócenia św. Pawła w Uściu Solnym niemowlę, któremu na chrzcie nadano imiona Jan Baptysta. Chrzestnymi byli Jan Barbacki i Franciszka Pającka. Dzień narodzin (czy też chrztu chłopca – nie jest to jednoznaczne), zanotowany na ową okoliczność w kancelarii parafialnej, to 24 czerwca 1822 r. Dziecko było pierwszym potomkiem pary, gdyż ślub Agnieszki Gołkówny i Stanisława Joachima Barbackiego odbył się rok wcześniej, tj. 3 czerwca 1821 r. Według adnotacji w metryce ślubu Agnieszka była młodsza od swojego męża, wdowca, o 25 lat. Takie związki, gdy różnica wieku między małżonkami wynosiła ponad 20 lat, nie należały do rzadkości w XIX w. O Agnieszce Gołkównie niewiele wiadomo. Prawdopodobnie to fakt jej narodzin odnotowano w Uściu Solnym pod datą 17 stycznia 1803 r. Była córka Heleny z domu Nocoń i Wojciecha Gołek, miejscowych chłopów. Ponieważ przyjęło się prowadzić genealogię po mieczu – czyli po linii ojca, przyjrzyjmy się zatem miastu rodzinnemu i samej osobie Stanisława Barbackiego – ojca Jana. Zachowane, na przekór zawieruchom dziejowym, księgi metrykalne parafii w Uściu Solnym pozwalają cofnąć się niemal wiek od dnia narodzin Jana i poświadczają, że Barbaccy zamieszkiwali Uście jeszcze w okresie staropolskim. Bezspornym jest, że rodzina Barbackich ma korzenie mieszczańskie, gdyż do I połowy XX w. Uście Solne posiadało prawa miejskie.

Barbaccy mają korzenie mieszczańskie

Ponadto w aktach metrykalnych Barbackich określa się jako cives de Uście (gdzie civis to obywatel, mieszczanin, czyli przynależny do prawa miejskiego). Choć swoje przywileje miejskie Uście Solne utraciło w 1934 r., wieczyście może szczycić się tym, że prawa magdeburskie zostały mu nadane już w średniowieczu przez króla Kazimierza Wielkiego. O przeszłości Uścia jako miasteczka świadczy zachowany do dziś układ rynku i odchodzących od niego prostopadle ulic. Po drewnianym ratuszu nie pozostał żaden ślad, a smutne wydarzenia niejednej pożogi, przypomina stojąca w centralnej części dawnego rynku figura św. Floriana. Już sama nazwa miasta jest sugestywna i wskazuje na strategiczne położenie miejscowości u ujścia Raby do Wisły, którą to Rabą od XIII w. spławiano sól z bocheńskiej kopalni. Punkt przeładunku i magazynowania soli ulokowany w Uściu, zapewniał miejscowym zarobek na składzie i handlu tą cenną przyprawą. Dobrobyt miasteczka trwał szczególnie w średniowieczu. Przez cały ten czas do II połowy XVIII w. Uście stanowiło własność królewską. W1772 r. znalazło się w granicach pierwszego zaboru austriackiego. Decyzja nowych władz o likwidacji tutejszego składu solnego, przyczyniła się znacząco do upadku prosperity miasta w wieku XIX. Najstarsze dokumenty dotyczące Barbackich, jakie udało mi się zidentyfikować w uściańskim archiwum parafialnym (dzięki życzliwości ówczesnego księdza proboszcza, któremu z tego miejsca składam serdeczne podziękowania. Podobnie też dziękuję obecnemu duszpasterzowi w Uściu za bezcenną interwencję), to metryki Kunegundy z 1735 r. oraz Katarzyny z 1746 r., córek Jakuba i Jadwigi Barbackich vel Barwackich (o wariantach nazwiska później). 24 października 1735 r. miał miejsce chrzest (mówimy o czasach, gdy nie prowadzono świeckiej rejestracji urodzeń) Kunegundy czyli Kingi, zaś rodzicami chrzestnymi byli Mateusz Sierosławski i Agnieszka Budek, cives de oppido Uscie. Metryka jest krótka, zresztą tak samo, jak pozostałe pisane w tym okresie i więcej informacji nie podaje.

Jednak analizując inne akty metrykalne, należy wskazać na Jakuba Barbackiego jako seniora rodu. Ponadto z zapisków można wysnuć hipotezę, że w rodzinie Barbackich tradycyjnie przekazywano z ojca na syna zawód szewca. Skupmy się jednak na dziejach samego Stanisława Joachima, przyszłego męża Agnieszki i ojca Jana. Otóż przyszedł on na świat jako syn Stanisława (szewca) i Marianny. Chrzest odbył się 3 września 1775 r., niemowlę podczas przyjęcia sakramentu trzymali Tomasz Rzepka i Zuzanna Samoderka, również uściańscy mieszczanie. W karnawale 1799 r., jako 24-letni młodzieniec, Stanisław Joachim poślubił o trzy lata starszą wdowę Katarzynę Słowicką (de domo Gadowska). Narzeczony określony jest jako sutor czyli właśnie szewc. Po krótkiej serii zapisków metrykalnych dotyczących narodzin czwórki dzieci: syna i trzech córek, imię Stanisława Joachima Barbackiego znika z ksiąg metrykalnych na kilkanaście następnych lat. Dopiero w dniu 28 stycznia 1817 r. odnotowano drugi ślub Stanisława. Wtedy to wdowiec po Katarzynie wstąpił w związek małżeński z Urszulą Syrek, 39-letnią panną (caelebes). W zapisie aktu tego małżeństwa w ciekawy sposób określono zajęcie narzeczonego, mianowicie już nie sutor lecz emeritus CR dimis. miles co należałoby tłumaczyć jako: emerytowany z cesarskich oddziałów (CR – Cesarae Regiment), były (zwolniony ze służby) żołnierz. A zatem dowiadujemy się, że pomiędzy 1805 a 1817 r. Stanisław Joachim Barbacki przebywał na służbie w cesarskiej austriackiej armii.

Cały artykuł Anny Żalińskiej można przeczytać w kwartalniku „Sądeczanin. HISTORIA” – Rodzina to potęga.

Aktualne wydanie kwartalnika można kupić w punktach sprzedaży prasy na terenie Sądecczyzny.

W Nowym Sączu polecamy odwiedzić Księgarnię - Antykwariat "Bestseller" na ul. Sobieskiego 1, kiosk ADeeM przy ul. Lwowskiej 66 A, kiosk wielobranżowy na Jagiellońskiej 23.

W Starym Sączu polecamy KIOSK "TRAFIKA" przy ul. Rynek 12.

Na prośbę czytelników wysyłamy kwartalnik pocztą doliczając koszt przesyłki. Wysyłamy zarówno numer aktualny, jak i również numery archiwalne.

Prosimy wówczas o kontakt mailowy na adres [email protected] lub telefoniczny (18) 475 16 20.

Kwartalnik można zakupić w biurze redakcji w Nowym Sączu na ul. Barbackiego 57. Biuro czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 8:00 – 16:00. 

Każdy numer kwartalnika jest dostępny w wersji elektronicznej - e-wydaniu pod linkiem: https://e-wydanie.sadeczanin.info/e-wydanie/kwartalnik

[email protected], fot. i źródło: Zbiory rodziny Barbackich/Kwartalnik „Sądeczanin. HISTORIA”.







Dziękujemy za przesłanie błędu