Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
16/08/2016 - 06:05

Walewska i Sobotka gwiazdami drugiego dnia Festiwalu Kiepury

„Wypijmy Kryniczanki dzban/ Słotwinkę, Zuber, Jan/ Za zdrowie wszystkich panów, pań/ Vivat Kiepura nam” – te słowa na melodię pochodzącą ze słynnej operetki Zemsta nietoperza Straussa wyśpiewała z artystami blisko 1,5 tysięczna publiczność zgromadzona na drugim koncercie wieczornym w Pijalni Głównej w Krynicy. Wspólny śpiew, podobnie jak cały koncert bardzo podobał się publiczności, która zdecydowała się podziękować artystom owacją na stojąco.
 Był to niezwykły, drugi wieczór 50. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Wypełniły go najpiękniejsze duety operetkowe. Koncert zatytułowany „Ze mną Ty, przy Tobie ja” był ukłonem dla Jana Kiepury i Marty Eggerth, niezwykłego duetu nie tylko w życiu, ale i na scenie.

Całość dowcipnie poprowadził duet konferansjerów: pochodząca z Krynicy-Zdrój mis Polski Katarzyna Krzeszowska oraz Łukasz Lech, który obok Violetty Suskiej to widowisko zrealizował. Czworo doskonałych solistów, tańczących i śpiewających: Renata Drozd, Anna Lasota, Jakub Oczkowski i Tadeusz Szlenkier, wyczarowali na scenie świat pełen miłosnych wyznań, intryg, zdrady, kłótni. Zabrzmiały najpiękniejsze melodie m.in. Kalmana z operetek Księżniczka czardasza, Hrabina Mariza; przeboje Abrahama z takich operetek jak m.in.: Wiktoria i jej huzar; czy fragmenty z Zemsty nietoperza Straussa. Solistom towarzyszyła działająca nieprzerwanie od 141 lat Krynicka Orkiestra Zdrojowa pod batutą Mieczysława Smydy a także Balet Teatru Muzycznego w Lublinie oraz obchodzący w tym roku 30-lecie krynicki Zespół Tańca Artystycznego „Miniatury”.  Spektakl dopełniała bardzo ciekawa scenografia: wyświetlane wzory, niczym z kalejdoskopu. Trudno się dziwić, że publiczność opuszczała Pijalnię radosna i zadowolona.

Ale jubileuszowa edycja festiwalu, to nie tylko wieczorne koncerty. W Krynicy ciągle się coś dzieje i praktycznie ci, którzy chcą uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach  festiwalu nie mają czasu na nic innego. I tak wczoraj w południe, w kościele p.w. św. Antoniego zabrzmiała Msza F-dur Józefa Michała Ksawerego Poniatowskiego. Pochodzący z królewskiego rodu, syn bratanka króla, kompozytor i śpiewak, a do tego słynny dyplomata, przez wiele lat był twórcą zapomnianym. Odkryty ponownie kilka lat temu, wydaje się, że powraca do obiegu koncertowego. Jego msza, która zachowała się do naszych czasów na głosy solowe z fortepianem lub organami,  zabrzmiała wczoraj w brawurowym wykonaniu solistów: Katarzyny Oleś-Blachy, Agnieszki Rehlis, Andrzeja Lamperta, Roberta Gierlacha oraz Krakowskiej Orkiestry Symfonicznej i Chóru Polskiego Radia. Zaprezentowana orkiestracja, przygotowana przez Macieja Jabłońskiego i Sebastiana Perłowskiego, który poprowadził także to wykonanie,  jest próbą odtworzenia partytury, sprawdzeniem jak utwór mógł brzmieć podczas prawykonania.

Krynica żyje także innymi atrakcjami festiwalowymi. Jedną z nich jest „Uśmiechnij się z Kiepurą”, widowisko o Marcie Eggerth i Janie Kiepurze, tkane nie tylko ze słów, ale także z utworów pochodzących z ich repertuaru. Atrakcjami są także codzienne Krynickie Spotkania z Artystą zorganizowane przez Stowarzyszenie Miłośników Opery Krakowskiej „Aria”. Tym razem w ogniu pytań przygotowanych przez Elżbietę Gładysz i Martę Lizak stanęła Iwona Sobotka, wspaniała sopranistka mieszkająca na stałe w Hiszpanii, dyrygent Oliver Diaz i znany z telewizji prezenter Conrado Moreno. Były rozmowy, ale był też śpiew. Iwona Sobotka pokazała niezwykłą wrażliwość i spore umiejętności wokalne wykonując o poranku m.in. hiszpańską kołysankę, pełną piana a wręcz pianissima.

Wczorajszy dzień przyniósł też nadzwyczajne spotkanie z Małgorzatą Walewską, wielką gwiazdą polskich i zagranicznych scen. Spotkanie prowadzone przez Leszka Mikosa, które ściągnęło do sali balowej Starego Domu Zdrojowego tłumy, odbywało się w ramach 25-lecia pracy artystycznej gwiazdy. I Jak to już z Małgorzatą Walewską bywa, w rozmowie pokazała swój temperament i oczarowała publiczność, która nie chciała gwiazdy puścić ze sceny. Artystka opowiadała o swoich rolach, fascynacjach, językach w jakich śpiewa, planach na przyszłość, ale przede wszystkim wspominała swój udział w krynickich festiwalach.

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz, rzecznik 50. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju

Fot. Marian Gdula. Na zdjęciu Iwona Sobotka podczas Krynickiego Spotkania z Artystą







Dziękujemy za przesłanie błędu