„Kac Vegas” w Muszynie. Po imprezie obudził się prawie nagi w kradzionym aucie

Obudził się nad ranem na jednej z ulic w Muszynie. W samych bokserkach stał przy zaparkowanej na poboczu furgonetce i wołał o pomoc. Osoby, które samochodami przejeżdżały w pobliżu zaalarmowały policję.

Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, mężczyzna tłumaczył, że wieczorem imprezował ze znajomymi i nie pamięta, jak znalazł się w Muszynie, w samochodzie dostawczym, a poza tym nie może się z nikim skontaktować, ponieważ nie ma przy sobie telefonu komórkowego.

Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Mundurowi przebadali mężczyznę alkomatem. Okazało się, że miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Jakby tego było mało, okazało się, że samochód dostawczy, w którym ocknął się 55-latek,  przed północą został skradziony z jednej z posesji na terenie Starego Sącza.

- Policjanci zatrzymali 55-latka. Na podstawie zgromadzonego przez policjantów materiału dowodowego, m.in. zapisu z kamer monitoringu, mieszkaniec Starego Sącza usłyszał zarzut kradzieży samochodu o wartości 11 tys. złotych oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości – informuje podkom. Justyna Basiaga z sądeckiej policji.

O losie 55-latka zadecyduje sąd. Grozi mu nawet pięć lat więzienia. ([email protected] fot. Ilustracyjna RG)