„Ktoś chce mnie zabić.” Znalazł w skrzynce dziwną kopertę, potem został pobity
Czy rzeczywiście ktoś chce zrobić krzywdę mieszkańcowi Nowego Sącza? Na to pytanie od kilku dni próbują znaleźć odpowiedź sądeccy policjanci, którzy prowadzą w tej sprawie postępowanie.
- Mieszkam przy ulicy Paderewskiego w Nowym Sączu. Na co dzień pracuję jako ochroniarz. W miniony piątek poszedłem do pracy na nockę. Gdy wróciłem rano, zajrzałem do skrzynki, czy nie ma listu. Znalazłem tam białą kopertę, która miejscami miała zielony kolor. W środku nie było listu, a jedynie jakieś granulki. Obawiałem się, że może to być jakaś szkodliwa substancja, dlatego nie otwierając koperty, włożyłem ją do skrzynki i zadzwoniłem po policję – relacjonuje nasz Czytelnik, który poinformował o tym zdarzeniu naszą redakcję.
Dosłownie już po chwili na sygnale przyjechała policja i straż pożarna. Strażacy sprawdzili przesyłkę urządzeniami, które mają na wyposażeniu wozu strażackiego i wstępnie wykluczyli jakoby była to substancja niebezpieczna.
- Policjanci wykonali czynności procesowe, a koperta z zawartością została zabezpieczona do dalszych badań. Okoliczności tego zdarzenia są obecnie wyjaśniane w postępowaniu, które prowadzi Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu – powiedziała naszej redakcji kom. Justyna Basiaga z sądeckiej policji. Jak na razie nie wiadomo, jaka substancja znajdowała się w kopercie.
- Na szczęście nic nam się nie stało, ale nie wiadomo jakby się to skończyło, gdybym zabrał kopertę ze sobą do mieszkania. Mam małe dziecko i martwię się o moją rodzinę – wyznaje nasz Czytelnik.
Na tym jednak nie koniec zmartwień mieszkańca Nowego Sącza. Następnego dnia w niedzielę, w godzinach popołudniowych, w piwnicy bloku przy ulicy Paderewskiego, ktoś zaatakował go gazem, a następnie uderzył. Mężczyzna na chwilę stracił przytomność. Został przewieziony karetką pogotowia ratunkowego do szpitala. Na szczęście jego obrażenia okazały się niegroźne.
- Wydaje mi się, że te dwie sprawy łączą się ze sobą. Niewykluczone, że stoi za nimi ta sama osoba – dodaje. Czy tak rzeczywiście jest? Sprawdzają to sądeccy policjanci, którzy szukają nadawcy listu i sprawcy niedzielnego ataku na mieszkańca Nowego Sącza. ([email protected] Fot. Ilustracyjna RG)