Leżeli w ciemnościach uwięzieni w busie. Potem było jeszcze gorzej [ZDJĘCIA]
Wszystko wydarzyło się w czwartek, po godzinie osiemnastej, kiedy kierowca rejsowego busa, kursującego na trasie z Nowego Sącza do Korzennej, na oblodzonej jezdni stracił panowanie nad kierownicą. Auto wypadło z drogi. Zatrzymało się w rowie. W środku było ośmiu pasażerów.
Czytaj też To był nocny koszmar. Drzewa waliły się na jezdnie, kierowcy nie dawali rady
Kiedy okazało się, że wszyscy są cali i zdrowi, próbowali wydostać się z leżącego na boku auta. Ale o zgrozo! Bus zamienił się w pułapkę. Drzwi były zablokowane.
Pasażerom ruszyli na pomoc strażacy z ochotniczej jednostki w Mogilnie, którzy… sami stali się ofiarami śliskiej jezdni i też wpadli do rowu.
Na szczęście żaden z druhów nie został ranny – relacjonują strażacy z miejskiej komendy w Nowym Sączu. – Szczęśliwie dotarli do uwięzionych w busie pasażerów, których udało się uwolnić po wybiciu szyby. Potem zostali przetransportowani do pobliskiego Domu Pomocy Społecznej.
Całą ósemką i kierowcą zajęli się ratownicy pogotowia. Nikt nie uskarżał się na dolegliwości.
[email protected] fot, PSP Nowy Sącz