Ona wdepnęła gaz, on ściął zakręt. Potracili głowy za kierownicą [ZDJĘCIA]
Padający śnieg z deszczem, oscylująca wokół zera temperatura, to sprawia, że na drogach Sądecczyzny panują trudne warunki i trzeba jeździć z wyobraźnią. Jej brak może mieć przykre skutki. Przekonały się o tym dwie panie, które pech dopadł w Korzennej. Jedna prowadziła Forda, druga volkswagena.
- Ford najechał na tył volkswagena - mówi dyżurny komisariatu policji w Grybowie. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie zachowała należytej ostrożności. Z obrażeniami trafiła do szpitala – dodaje dyżurny.
Czytaj też Tak śpieszyło mu się na tematen świat? Wypadł z drogi w ciemnościach
To niejedyny wypadek, do jakiego doszło w ciągu dnia. W Słopnicach koło Limanowej KIA wpadła do rowu.
- Z relacji kierowcy uszkodzonego auta wynika, że na łuku drogi, jakiś jadący z naprzeciwka samochód tak ściął zakręt, że omal nie doszło do czołowego zderzenia – mówi oficer dyżurny policji w Limanowej. - To dlatego kierowca, który wpadł do rowu musiał ratować się ucieczką na pobocze.
Czytaj też Autokar pełen dzieci zderzył się z radiowozem. I to nie był koniec koszmaru
Sprawca całego zdarzenia w ogóle się nie zatrzymał – mówi policjant. - Być może nawet nie wie, ze doprowadził do rozbicia auta kierowcy, z którym się mijał w Słopnicach. ([email protected]) fot, OSP Korzenna Centrum, PSP Nowy Sącz