Piorun zabił pięć osób, w tym dwoje dzieci. Nie ma winnych tragedii w Tatrach?

Pięć osób, w tym dwoje dzieci straciło życie, a ponad sto pięćdziesiąt zostało rannych, taki był bilans tragedii w Tatrach, która wydarzyła się rok temu, kiedy to pioruny biły między innymi w Giewont i Halę Kondratową, gdzie w tym czasie przebywali turyści. Dopiero teraz zakończyło się śledztwo w tej sprawie.

Czytaj też To jak koszmarny sen! Znowu zderzenie osobówki z tirem [ZDJĘCIA]

Ten wątek również pojawił się w śledztwie, jednak wedle ustaleń krzyż stanowi sam w sobie naturalne odgromienie, ponieważ jest posadowiony w wielogabarytowym otworze fundamentowym i zabetonowany

- Prokuratura zajmowała się też remontem trasy na Giewont, który miał być przeprowadzony przez Tatrzański Park Narodowy, ale zakres prac remontowych, nie miał żadnego wpływu na tragiczne zdarzenie – przytaczała TVP Kraków wyjaśnienia prokuratury.

Czytaj też Policja pod Białym Klasztorem. Kto chciał przestraszyć uczniów od Niepokalanek

Śledczy zajmowali się też przebiegiem akcji ratunkowej, jednak nie stwierdzili żadnych uchybień.

Pierwsze powiadomienie dotarło do ratowników o godzinie 13.16, a cała akcja została zorganizowana profesjonalnie i bardzo szybko. O godz. 17.00 wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali – poinformowała zakopiańska prokuratura.

Tragiczny bilans burzy jaka przeszła nad Tatrami w ubiegłym roku 22 sierpnia, to cztery ofiary śmiertelne - dwójka dzieci i dwie kobiety. Pioruny raniły 157 osób. Blisko 40 doznało ciężkich obrażeń. ([email protected] Fot. OSP Białka Tatrzańska, Małopolska Policja)