Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 7 maja. Imieniny: Augusta, Gizeli, Ludomiry
13/06/2012 - 12:51

Podegrodzie. Zaginieni chłopcy wrócili do domu

Rodzice, druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej z Podegrodzia i policjanci szukali dzisiaj w nocy (13 czerwca) dwóch zaginionych 14-latków, którzy nie wrócili na noc do domów. Poszukiwania służb ratowniczych nie przyniosły efektu. Dopiero nad ranem rodzicowi jednego z chłopców udało się dodzwonić na telefon komórkowy do syna. Chłopcy zostali odnalezieni. Czternastolatkowie z bliskimi pojechali do Komisariatu Policji w Starym Sączu.
Poszukiwania czternastolatków w Podegrodziu i okolicy trwały kilka godzin. Miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna została poproszona o pomoc około godz. 0.30
- Do poszukiwań chłopców zaangażowanych zostało dwunastu druhów – powiedział naszemu portalowi bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu. – Rozpoczęły się one w miejscu, w którym byli oni ostatni raz widziani. Strażacy wspólnie z policjantami przeszukali teren od mostu św. Kingi do Naszacowic. Sprawdzono także rejony nadbrzeżne. Ratownicy nie odnaleźli czternastolatków.
Policjanci zostali zaalarmowani o zaginięciu chłopców około godz. 2 w nocy. Na miejsce poszukiwań został ściągnięty m.in. przewodnik z psem tropiącym.
- Do Komisariatu Policji w Starym Sączu przyszli rodzice dwóch gimnazjalistów, którzy po lekcjach w szkole już nie wrócili do domu
– mówi st. sierż. Paweł Grygiel, rzecznik prasowy Komendy Policji w Nowym Sączu. - Przyjęto zawiadomienie o zaginięciu chłopców i natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą w rejonie gdzie byli oni widziani po raz ostatni. Pomimo zaangażowania dużej liczby policjantów, jak i strażaków nocne poszukiwania nie przyniosły efektu. Z posiadanych informacji wynikało, że chłopcy zaplanowali swoją ucieczkę, gdyż do szkoły zabrali więcej jedzenia i po zajęciach w szkole już razem postanowili nie wrócić do domu. Zaniepokojeni rodzice na początku próbowali szukać chłopców na własną rękę. Ci jednak, na widok swoich bliskich natychmiast uciekali. Jeden z nich miał ze sobą telefon komórkowy, jednak zaraz po wyjściu ze szkoły wyłączył go. Około godz. 2 w nocy rodzice czternastolatków pojechali na komisariat poinformować o całym zdarzeniu. Dopiero dzisiaj nad ranem jeden z rodziców dodzwonił się na telefon zaginionego, który powiedział ojcu, gdzie obecnie jest ze swoim kolegą i gdzie będzie czekał na rodziców. Chłopcy z rodzicami udali się do komisariatu, gdzie w ich obecności przed policjantami wyjaśniali powody i przyczyny swojego zachowania.

(MIGA)
Fot. Arch. (MIGA)








Dziękujemy za przesłanie błędu