Trzydziestolatek zatrzymany kilka minut po włamaniu do sklepu.
Przedwczoraj (28 lipca) policjanci zatrzymali w Nowym Sączu 30-latka, podejrzewanego o włamanie do jednego ze sklepów przy ul. Królowej Jadwigi. Okazało się, że mężczyzna na swoim koncie ma jeszcze 15 podobnych czynów. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz uszkodzenia mienia.
W poniedziałek, po godz. 2 policjanci otrzymali informację o włamaniu do jednego ze sklepów przy ul. Królowej Jadwigi. Błyskawicznie na miejsce pojechali funkcjonariusze prewencji, którzy po krótkim pościgu zatrzymali przy ul. Daszyńskiego młodego człowieka podejrzewanego o popełnienie tego przestępstwa.
- Już w trakcie zatrzymania mężczyzna przyznał się do włamania – poinformowała nasz portal mł. asp. Iwona Grzebyk Dulak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. – Trzydziestolatek wpadł kilka minut po dokonaniu tego przestępstwa.
Już od jakiegoś czasu policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu sądeckiej komendy pracowali operacyjnie nad innymi włamaniami, których, jak się okazało, dopuścił się, zatrzymany 30-latek. Zebrany przez funkcjonariuszy materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu kolejnych piętnastu zarzutów dokonania kradzieży i włamań.
- Policjanci prócz włamania i uszkodzenia mienia przy ulicy Królowej Jadwigi w Nowym Sączu zarzucili zatrzymanemu, że w styczniu włamał się do lokalu przy ulicy 29 Listopada, a w lutym do obiektu przy ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu – dodaje rzeczniczka sądeckiej policji. - W maju podejrzany włamał się dwukrotnie do budynku gospodarczego przy ulicy Zagranicznik oraz do lokalu przy ulicy Siemiradzkiego, natomiast w czerwcu usiłował on okraść kiosk przy Alejach Wolności. Kilka dni później przy tej samej ulicy włamał się do kiosku, natomiast 17 lipca - do sklepu przy ulicy Nawojowskiej.
Policjanci zarzucili 30-latkowi również liczne kradzieże, m.in. w sklepie przy ulicy Dąbrowskiego. Jak się okazało dokonywał on kradzieży także w miejskim autobusie kursującym między ulicą Lwowską, a Batorego. Jego łupem w środkach komunikacji miejskiej padały torebki i portfele z pieniędzmi, dokumentami i kartami bankomatowymi.
- Policjanci ustalili, że ukradł też torebkę kobiecie, która przyszła na cmentarz przy ulicy Stolarskiej w Nowym Sączu oraz saszetkę z pieniędzmi z niezamkniętego samochodu stojącego na parkingu przy ul. Grodzkiej w Nowym Sączu – stwierdza rzeczniczka. - Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Poszkodowane osoby oszacowały swoje straty na ponad 12 tys. złotych. Za przestępstwa zarzucone trzydziestolatkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
(MIGA)
Fot. KMP w Nowym Sączu – zdjęcie ilustracyjne.
- Już w trakcie zatrzymania mężczyzna przyznał się do włamania – poinformowała nasz portal mł. asp. Iwona Grzebyk Dulak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. – Trzydziestolatek wpadł kilka minut po dokonaniu tego przestępstwa.
Już od jakiegoś czasu policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu sądeckiej komendy pracowali operacyjnie nad innymi włamaniami, których, jak się okazało, dopuścił się, zatrzymany 30-latek. Zebrany przez funkcjonariuszy materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu kolejnych piętnastu zarzutów dokonania kradzieży i włamań.
- Policjanci prócz włamania i uszkodzenia mienia przy ulicy Królowej Jadwigi w Nowym Sączu zarzucili zatrzymanemu, że w styczniu włamał się do lokalu przy ulicy 29 Listopada, a w lutym do obiektu przy ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu – dodaje rzeczniczka sądeckiej policji. - W maju podejrzany włamał się dwukrotnie do budynku gospodarczego przy ulicy Zagranicznik oraz do lokalu przy ulicy Siemiradzkiego, natomiast w czerwcu usiłował on okraść kiosk przy Alejach Wolności. Kilka dni później przy tej samej ulicy włamał się do kiosku, natomiast 17 lipca - do sklepu przy ulicy Nawojowskiej.
Policjanci zarzucili 30-latkowi również liczne kradzieże, m.in. w sklepie przy ulicy Dąbrowskiego. Jak się okazało dokonywał on kradzieży także w miejskim autobusie kursującym między ulicą Lwowską, a Batorego. Jego łupem w środkach komunikacji miejskiej padały torebki i portfele z pieniędzmi, dokumentami i kartami bankomatowymi.
- Policjanci ustalili, że ukradł też torebkę kobiecie, która przyszła na cmentarz przy ulicy Stolarskiej w Nowym Sączu oraz saszetkę z pieniędzmi z niezamkniętego samochodu stojącego na parkingu przy ul. Grodzkiej w Nowym Sączu – stwierdza rzeczniczka. - Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Poszkodowane osoby oszacowały swoje straty na ponad 12 tys. złotych. Za przestępstwa zarzucone trzydziestolatkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
(MIGA)
Fot. KMP w Nowym Sączu – zdjęcie ilustracyjne.