Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 8 maja. Imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława
16/11/2021 - 07:00

Hollywood, miliony na koncie i problemy Joanny Kulig, naszej gwiazdy z Muszynki

Kiedy nasza gwiazda z Muszynki, Joanna Kulig, zagrała główną rolę w obsypanej nagrodami polskiej produkcji „Zimna wojna”, kariera w Hollywood stanęła przed nią otworem. Odkąd urodziła dziecko, musi dokonywać wyborów między byciem matką i karierą. Jak wyznała w jednym wywiadów jest w nieustannym konflikcie między pasją i naturalną potrzebą, żeby zwolnić.

Główna rola w obsypanej nagrodami polskiej produkcji „Zimna wojna” zrobiła z niej prawdziwą gwiazdę i otworzyła drogę do Hollywood.  Pochodząca z Muszynki Joanna Kulig może przebierać w najlepszych ofertach, ale odkąd została matką, musi dzielić czas między macierzyństwem i pracą. Jak szczerze wyznała w rozmowie z TVN to nie jest dla niej takie proste.  

- Macierzyństwo to szok w sensie pozytywnym, ale momentami skomplikowany, bo teraz jesteśmy w trójkę. Trzeba dokonywać wyborów i ustalać priorytety. Dla mnie to macierzyństwo, ale nie da się też nie wykonywać swojej pracy. Aktorstwo to nie jest regularna praca, w której idę na urlop na określony czas, tylko to wszystko się miesza. Moje codzienne życie jest wymiksowane z propozycjami, czytaniem scenariuszy i z podróżami – mówiła aktorka.

Czytaj też Emocje sięgały zenitu. Daniel z Sącza walczył jak lew w The Voice od Poland 

Ostatnio na łamach na łamach „Twojego Stylu” opowiadała o pracy na planie filmowym nowego serialu  „Pajęczyna” i ubolewała nad tym, że nawet na dwa miesiące musi zostawić synka pod opieką męża, dziadków i opiekunki. - Gdy robię film, znikam jak marynarz. Pracuję po szesnaście godzin. Przez miesiąc, dwa żyję z grupą ludzi, którzy dzielą ze mną dni na planie, stół, prywatne sprawy.  

Łączeni ról matki i aktorki wymusiło na Kulig funkcjonowanie według rozpisanego scenariusza, co - jak podkreśla -  pozwala zachować kontrolę nad własnym życie.   
Muszę mieć precyzyjny harmonogram. Mam cztery kalendarze – elektroniczny, papierowy, domowy i zawodowy – mówi w rozmowie z magazynem.

Szukanie dobrych proporcji między pracą a macierzyństwem bywa dla Joanny Kulig bardzo trudne. W programie internetowym Magdy Mołek zwierzała się, jak wyglądała jej praca na planie serialu Netflikxa "The Eddy", tuż po urodzeniu dziecka.

- Kiedy jest ta praca, a kiedy opieka nad dzieckiem? Jak to ma funkcjonować? Tu się skupiam, coś tam niby robię, ale denerwuję się, gdzie ten syn. A jak jestem dłużej z synem, to myślę „Jezu, nie zdążę tego i tego zrobić” i właściwie chciałoby się być w dwóch miejscach jednocześnie – opowiadała pochodząca z Muszynki gwiazda.  

Czytaj też Piękna Laszka pełnych kształtów. Dziewczyna z Sącza podbija świat mody [ZDJĘCIA] 

Teraz znowu musi zmierzyć się z tym dylematem. Niedawno zakończyła pracę na planie zdjęciowym do serialu „Masters of the Air”, którego producentami są Steven Spielberg i Tom Hanks, a już znowu musi się rozstać się z synkiem i wyjechać do Ameryki. Aktorka zagra w komedii romantycznej Rebecci Miller "She Came to Me"  u boku największych gwiazd.  W filmie wystąpią takie sławy jak Anne Hathaway, Tahar Rahim i  Matthew Broderick.

Dobra passa Joanny Kulig trwa nieprzerwanie. Zagraniczne produkcje przekładają się na aktorską gażę polskiej gwiazdy. Jak pisał "Super Express" podczas pracy na planie filmowym francuskiego dreszczowca "Kompromis” Kulig, zarobiła 250 tysięcy euro, czyli nieco ponad milion złotych. A nie jest to rekord, bo kiedy kręciła film w USA, za jeden dzień zdjęciowy dostawała 25 tysięcy dolarów. (jagienka.michalik@sadeczanin,.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu