Mocne trunki z Sądecczyzny. Nie tylko łącka Śliwowica [ZDJĘCIA]
Browar Pilsvar z Siołkowiej kilkanaście lat temu przejął Słowak, Andrej Chovanec. Nowy właściciel podjął dużo wysiłku, żeby zerwać z niechlubną metką „zemsty z Grybowa”. Przeczytaj cały wywiad ze słowackim przedsiębiorcą: Jak Andrej Chovanec i jego femme fatale zamordowali zemstę Grybowa
Na cześć regionu, z którego wywodzi się firma, powstał Pilsvar Grybów ze specyficzną żółtą etykietą. W swojej ofercie browar Pilsvar ma wiele ciekawych propozycji, nazwami nawiązującymi do miejsc w naszym regionie. Na przykład po wizycie w Krynicy-Zdroju można spróbować piwa Krynickiego. Dla miłośników stolicy Małopolski przygotowano piwo Dla Krakowian. Do początków browaru i receptur z XIX wieku nawiązuje Porter Galicyjski, to mocne, 9 procentowe ciemne piwo. Lach z niebieską etykietą tworzony jest według przepisów z poprzednich wieków, jest jednak trochę lżejszy. Kibice „Sandecji” również znajdą coś dla siebie – z dedykacją dla nich powstała butelka ozdobiona biało-czarnymi pasami.
Czytaj również: Sądecczyzna jak francuska prowincja. Kolejna porcja regionalnych przysmaków
Czy próbowaliście już piwa z dodatkiem miodu gryczanego? Taki trunek przygotował Sądecki Bartnik, producent miodów. Piwo zawiera 5,7 proc. alkoholu, czuć w nim lekką, choć niezbyt intensywną miodną nutkę. Od Sądeckiego Bartnika możemy kupić również inne piwa miodne pod ciekawymi nazwami: Rozkoszna Królowa i Lubieżny Truteń. Pierwsze z nich to jasna odmiana piwa, dobra do grilla czy przekąsek serowych. Truteń z kolei to ciemne piwo, które ponoć najlepiej smakuje jako przy burgerze lub daniach mięsnych. Do całej gamy sądeckich alkoholi musimy również dołączyć miody pitne: półtoraki, dwójniaki czy trójniaki. Ale to już historia na osobny odcinek…
Miłośnicy degustacji szlachetnych trunków powinni spróbować win produkowanych na Sądecczyźnie. Na szczęście, w naszym regionie winnic nie brakuje – znajdziemy je w Gródku nad Dunajcem oraz we wsi Chodorowa w gminie Grybów. Do spróbowania mamy wina wytrawne białe, czerwone i różowe. Żeby dowiedzieć się, które najbardziej odpowiada naszym kubkom smakowym, trzeba ich po prostu spróbować.
Na półkach nowosądeckich sklepów i w restauracjach można znaleźć również piwo Browar Sądecki. To lokalne piwo, rodem z Librantowej, inspiruje się jednak całym światem, dlatego możemy napić się piwa Marcowego, Witbier, Irish Red czy Monachijskiego Ciemnego.
Z racji, że część Sądecczyzny usłana jest sadami, coś z owocami robić trzeba. Najlepszy sposób na niewykorzystane jabłka to oczywiście jabcok i potwierdzi to każdy mieszkaniec gminy Łącko. Trzeba przyznać, że wyjątkowo smakuje on w upalne dni, najlepiej kiedy jest mocno schłodzony. Jego kwaskowaty smak nie każdemu może jednak przypaść do gustu, warto jednak zaskoczyć gości z innych stron Polski czymś innym niż łącka śliwowica. ([email protected])