„Słoma z butów wystaje” Burza w sieci po kpinach Jeżowskiej z mieszkańców Nowego Sącza
Czytaj też Majka Jeżowska na wakacjach z celebrytami. „Jest bogato. Bidy nie ma”[WIDEO]
Majka Jeżowska obraziła mieszkańców Nowego Sącza, oni nie pozostają jej dłużni
„Zagłębiem kościelno-zaściankowym” Jeżowska nazwała swój rodzinny Nowy Sącz podczas konferencji Campus Polska Przyszłości zorganizowanej w stolicy przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Znana z występów dla dzieci celebrytka była gościem dyskusji opatrzonej mottem „Jak być bajglem na talerzu pełnym cebularzy – czyli jak dbać o inkluzywność i różnorodność w przestrzeni publicznej”.
Nagranie z pogardliwą dla mieszkańców Sącza wypowiedzią trafiło do sieci, a Majka Jeżowska na czołówki mediów, co chluby jej nie przyniosło, bo w mediach społecznościowych wylała się na piosenkarkę fala oburzenia.
Jeżowskiej "słoma z butów wystaje"
Pod artykułem na łamach „Sądeczanina” internauci przypomnieli Jeżowskiej, że jej kariera zaczęła się od śpiewania w rodzinnym mieście, podczas nabożeństw w koście „u Kazimierza”. Niektórzy byli bardziej dosadni w komentowaniu zwierzeń, celabrytki, która opowiadała o tym, jak zaraz po maturze musiała uciekać z sądeckiego zaścianka do Katowic, by wreszcie osiąść na stałe w Warszawie.
„Wielkomiejska durna baba, której słoma z butów wystaje – brzmi jeden z ostrych komentarzy. W d… jej się poprzewracało – dodaje ktoś inny.
Co jeszcze piszą urażeni kpinami Jeżowskiej mieszkańcy miasta? Przypominają, jej ucieczkę nie tylko do Katowic, ale także do Ameryki, gdzie bez powodzenia próbowała zrobić karierę.
- Pani Majka pochodzi z bardzo szanowanej rodziny. Pewnie od zawsze miała przewrócone w głowie, skoro uciekła aż do USA. Widywałam ją u nas w Nowym Sączu z jej wspaniałym mężem, światowej sławy gitarzystą. Zawsze musiała być głośna i kolorowa, aby zwracać na siebie uwagę. Jej syna wychowywali jej świętej pamięci rodzice. Dzisiaj ulepszona i odmłodzona, nie przypomina samej siebie. Swojego gniazda nie powinno się kalać. Czemu robi to publicznie? Czyżby była z innej gliny bo była w USA. Bo Nowy Sącz to nie Nowy Jork? - napisała jedna z internautek.
Czytaj też Nasz Kordian z Żeleźnikowej i Edyta Górniak? Sensacyjny romans wisi w powietrzu!
W komentarzach odezwali się też inni sądeczanie, którzy podobnie jak Jeżowska, mieszkają teraz w stolicy. - Kompletna bzdura! Inaczej żyje się w Warszawie, inaczej w Paryżu, a jeszcze inaczej w Nowym Sączu. Takie uogólnianie to zwykłe jątrzenie. W Warszawie często spotykam pszenno-buraczanych obywateli legitymujących się tak zwanym pochodzeniem warszawskim.
Mieszkam w Warszawie i uwielbiam przyjeżdżać do Starego Sącza gdzie, mieszkają moi rodzice. Wydaje mi się że pani Majka mentalnie żyje w latach 70-tych gdzie pochodzenie określało wartość człowieka. Czasy się zmieniły. Niektórzy są bezlitośni. Nazywają Jeżowską „miernotą, która robi wszystko, żeby tylko zaistnieć”
Są też tacy mieszkańcy Nowego Sącza, którzy z opinią Jeżowskiej się zgadzają
Czy mówienie prawdy to kpina? Taka rzeczywistość, niestety. Nowy Sącz to zaścianek Europy. Ktoś inny pisze, że „artystom i intelektualistom jest tu bardzo ciężko i samotnie”
- Niewiele inspiracji i możliwości rozwoju – czytamy w kolejnym komentarzu. - Kto musi tu zostać robi co może, żeby otwierać społeczeństwo na nowości albo zasiedzi się w szkołach artystycznych, czekając z resztkami nadziei na autostradę... I na tym się kończy.
- Nie przepadam za tym co prezentuje pani Majka, ale tu ma rację. Najgorsze ze wszystkiego jest to , że żyje się tutaj jakby we śnie. Powietrze jakieś takie ciężkie, nie wyczuwa się tej ożywczej energii, bardzo łatwo popaść w marazm.
czytaj też Rozdwojenie jaźni w Nowym Sączu. Mieszkańcy miasta to nieszczęśliwi optymiści
Mimo trudów działam, staram się dzielić tym, co dobre i robić coś pożytecznego na ile mogę w miejscu, w którym przyszło mi żyć. Może właśnie taki jest sens – czytamy w kolejnym komentarzu. ([email protected]) fot. jm
Czytaj też Gwiazdora z Nowej Wsi przygniótł sukces? Michał Szczygieł wziął wolne od muzyki