Śmierć grzybiarza, zatrucie. Kryniccy goprowcy mieli ręce pełne roboty!

W ostatnie dwa dni kryniccy goprowcy mieli ręce pełne roboty. -"Dyspozytor w Centrali odebrał telefon z Policji w Nowym Sączu z prośbą w transporcie zwłok, znalezionego w lesie grzybiarza w rejonie Rychelowej Góry. Na miejsce dotarł wcześniej pieszo zespół PRM, który stwierdził zgon". – informują goprowcy.

W teren wyruszył zespół pełniący służbę w CSR Krynica, ratownicy quadem spełnili przykry obowiązek transportu ciała z miejsca trudno dostępnego.

Kilka godzin wcześniej ratownicy odebrali zgłoszenie od turystów przebywających w schronisku na Łabowskiej Hali. U jednej z osób pojawiły się objawy silnego zatrucia - wymioty i omdlenia. Na miejsce wyruszyli goprowcy z Krynicy, którzy przetransportowali poszkodowaną do szpitala u uzdrowisku.

Ratownicy pomagali też w poszukiwaniu mężczyzny z problemami zdrowotnymi w rejonie Góry Parkowej i Huzarów w Krynicy.

- "Na miejsce działań udał się pierwszy zespół w celu dokonania rozpoznania, następnie zadysponowany został przewodnik z psem oraz ratownicy na quadach. W tym samym czasie organizowane były kolejne grupy ratowników. W trakcie dojazdu zespołów na pojazdach czterokołowych poszukiwany został odnaleziony przez patrol policji". – dodają ratownicy.

Ostatnie dni owocowały w inne, liczne akcje ratowników. Goprowców wezwano do osoby nieprzytomnej na Węgielniku nad Piwniczną, kobiety z urazem kończyny dolnej w rejonie Parchowatki, turysty ze złamaniem nogi na niebieskim szlaku pod Górą Krzyżową. Uczestniczyli też w poszukiwaniach, które zakończyły się szczęśliwie.

Drobne interwencje zanotowali również ratownicy pełniący dyżury w dyżurkach terenowych.