Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
20/12/2020 - 10:10

Marta Adamczyk, wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Nowosądeckiego o stanie Krynicy

Krynica to miasto bez przemysłu, co od zawsze było jego atutem. Teraz, gdy znów zamknięte będą hotele, pensjonaty i uzdrowiska, okazuje się słabością. O tym jak podczas pandemii radzi sobie Krynica-Zdrój i jej mieszkańcy, w naszym krynickich studio rozmawialiśmy z Martą Adamczyk, wiceprzewodniczącą Rady Powiatu Nowosądeckiego.

Jak radzi sobie Krynica-Zdrój w czasie ograniczeń z powodu pandemii?
- Krynica to miasto bez przemysłu. Krynica stoi turystyką, sanatoriami, gastronomią, rozrywką, kulturą. Sanatoria przeżywają już trzeci lockdown, bo po marcowym zamknięciu kolejne przyszło w sierpniu, gdy pierwsza wersja czerwonej strefy właściwie zamknęła działalność uzdrowiskową. W przypadku Krynicy bardzo mocno odbiło się to na jej sytuacji. W marcu tak naprawdę nikt nie wiedział z czym przyszło się nam mierzyć. Nie wiedzieliśmy czym jest COVID-19, nikt nie znał wirusa, nie przypuszczał jak długo będzie nas trzymał. 

O Krynicy stało się potem głośno za sprawą izolatoriów...
- To był zły przekaz. Osobiście zajmowałam się tworzeniem izolatoriów. Prowadziliśmy rozmowy z wicewojewodą, który był tu na miejscu, o izolatoriach rozmawialiśmy z dyrektorami szpitali, rozmawialiśmy z władzami miasta. I po spotkaniu, jakie odbyło się w Nowym Domu Zdrojowym na zewnątrz wyszedł bardzo dziwny przekaz. Kompletnie niepotrzebna panika odbiła się echem w Polsce. O Krynicy usłyszeli wszyscy jako o mieście, które nie chce u siebie chorych ludzi. Do dziś nie rozumiem tej reakcji; sama dowiadywałam się wszystkiego, co mogłam na temat tej choroby, próbowałam tłumaczyć...

Marta Adamczyk, wiceprzewodnicząca Rady Powiatu NowosądeckiegoZobacz też: Izolatoria to dla Krynicy klęska - krzyczy burmistrz Ryba

Krynica przecież żyje również z tego, że świadczy usługi lecznicze...
- Uzdrowisko Krynica Żegiestów i inne sanatoria w statucie mają wręcz zobowiązanie do pomocy osobom chorym, lecznictwo sanatoryjne. Nie mieliśmy robić nic innego niż to, co zostało zapisane w naszym statucie - utworzyć miejsca dla ludzi chorych. Przypominałam, że najpierw zapełnić się miały izolatoria w Krakowie... Daremnie. W końcu do krynickich izolatoriów nie trafiła ani jedna osoba, a kiedy powstały ponownie kilka miesięcy później, nie wywołało to już żadnej reakcji. Mało tego, powstał nawet szpital covidowy. Jako radna powiatu nowosądeckiego jestem dumna, że powiat podjął takie działanie, bo nie każdy się na to zdobył. Utworzyliśmy 168 łóżek covidowych w szpitalu wojskowym, nadzorowanym przez dyrektora szpitala powiatowego w Krynicy.

Czy powiat nowosądecki ma inne instrumenty pomocy w czasie pandemii?
- Niewiele ich mamy, ale robimy co możemy. Bezpośrednio możemy wesprzeć jedynie tych przedsiębiorców, którzy gospodarują na majątku powiatu, czyli dzierżawców naszych terenów lub obiektów. Na indywidualny wniosek zarząd powiatu należną nam opłatę zmniejsza lub rozkłada w czasie. Przed samą pandemią udało się nam kupić siedem nowych, w pełni wyposażonych karetek pogotowia ratunkowego. Gdyby nie one, bylibyśmy dziś w innym miejscu, a tak jest w miarę bezpiecznie. Wyposażyliśmy też podległe nam placówki w niezbędne środki dezynfekcyjne i ochrony osobistej, są na bieżąco uzupełniane. Przypominamy też w każdy możliwy sposób o noszeniu maseczek, dystansie społecznym i dezynfekcji. ([email protected]) Wideo: Daniel Szlag

Partnerem krynickiego studia "Sądeczanin TV" jest spółka Uzdrowisko Krynica Żegiestów

<







Dziękujemy za przesłanie błędu