Deszcz wędrowcom z PTT niestraszny. Trasie na Lackową nie odpuścili

Niedzielny poranek z lekkimi opadami deszczu, przez cały dzień wycieczki pogoda „stabilna” bez zmian, ani nie lepiej, ani nie gorzej. - relacjonuje kolejną wędrówkę PTT przewodnik Paweł Groński.   - Mimo to udało się zrealizować cały plan wycieczki po Beskidzie Niskim.

Przeczytaj też Sądeczanie we mgle zdobyli Rysy i testowali metalowe schody

Wędrowanie rozpoczęliśmy w Ropkach,  małej miejscowości w powiecie Gorlickim. Żółty szlak prowadził kolejno przez Białą Skałę (903m) oraz Ostry wierch (938m). Obydwa szczyty zalesione, z licznymi niewielkimi złomowiskami skalnymi. Dalej, już czerwonym szlakiem, który nazywany jest szlakiem granicznym doszliśmy do Przełęczy Pułaskiego. Nazwa ta nawiązuje do wydarzeń jakie miały miejsce na Sądecczyźnie w latach 70-tych XVIII wieku.

Przeczytaj też: PTT poległo pod Krywaniem. Przegrali z deszczem 

Od przełęczy czekało już na nas ostre podejście na Lackową, najwyższy szczyt Beskidu Niskiego po Polskiej części Beskidów. Jednak takie podejścia dla PTT to sama przyjemność, dlatego nie sprawiło ono większych problemów uczestnikom wycieczki. Zimny wiatr nie pozwolił nam za długo cieszyć się szczytem więc ruszyliśmy dalej w kierunku Izb.

Zejście również strome, mimo opadów deszczu nie znajdowało się tam większe błoto które utrudniałoby nam zejście i każdy pomału, ostrożnie dotarł do „naszej bazy”. Nasz kolega Mirek Bugajski wpadł na pomysł i zabrał ze sobą hamak, który posłużył nam za zadaszenie pod którym ze spokojem mogliśmy zagrzać się przy małym ognisku oraz posmakować rozgrzewających napojów podgrzanych na turystycznej kuchence.

- Za tydzień kontynuacja niebieskiego szlaku Tarnów – Wielki Rogacz, etap V czyli od Przeł. Św. Justa przez Jaworz do Limanowej. - Zapraszamy do udziału w wycieczce - zachęca do uprawiania pieszej turystyki  Paweł Groński.

(m), fot: Paweł Groński