Kot Łobuzek - kolejna ofiara szaleńca z wiatrówką
Właściciel kota (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) ma cztery zwierzaki. Zadomowiły się na jego działce przy ul. Źródlanej w Krynicy-Zdroju. Kot, który potrzebował pomocy weterynarza, wabi się Łobuzek. Ma niecałe dziesięć miesięcy.
- Zauważyłem u niego niewielki guzek, w okolicach prawej łopatki - napisał do nas właściciel kota. - Myślałem, że może być to użądlenie osy, albo inne ukąszenie owada. Jednak guzek z czasem nie znikał.
Właściciela kota jedenastego czerwca zaniepokoiło złe samopoczucie pupila. Łobuzkowi ropiały oczy. Kot był wyraźnie osowiały. Kiedy objawy nie ustępowały, kryniczanin pojawił się z nim 13 czerwca br. w leczniczy doktora Wojciecha Czaplińskiego.
- Przy okazji tej wizyty, zapytałem lekarza o ten guzek - opisuje sytuację właściciel zwierzęcia. - Weterynarz stwierdził, że jest to śrut. Pupil mieszkańca Krynicy musiał przejść w lecznicy niewielki zabieg chirurgiczny. Weterynarz wydobył tkwiący w nim kawałek metalu.
- Kształt śrutu, po wyciągnięciu był taki sam, jak na krążącym od kilku dni w internecie, zdjęciu RTG psa – Reksia – pisze właściciel kota. - Fakt, że był to śrut, był dla mnie sporym zaskoczeniem.
Następnego dnia mieszkaniec Krynicy złożył w miejscowym komisariacie policji zawiadomienie w tej sprawie.
(MACH), Zdjęcia nadesłał właściciel kota. Na czerwono zaznaczone jest miejsce, skąd weterynarz wyciągnął śrut.