Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 30 kwietnia. Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana
26/01/2016 - 07:05

Kuratorium pozwala na nieuczciwość dyrektorów? Ci chcą mieć wyniki

Ktoś widział, jak dyrektor pokazuje nauczycielowi test, żeby doinformował ucznia, co jeszcze powinien powtórzyć. Ktoś inny przyznaje, że po napisaniu testu nauczyciel miał możliwość sprawdzenia go i… naniesienia ewentualnych drobnych zmian – wskazuje w rozmowie z portalem nauczycielka z jednej z sądeckich szkół i dodaje, że nowe zasady organizowania etapów rejonowych konkursów przedmiotowych rodzą takie właśnie patologie.

Kuratorium Oświaty w Krakowie, które co roku organizuje konkursy przedmiotowe, w tym roku szkolnym wprowadziło zmianę polegającą na tym, że etap rejonowy odbywa się w macierzystej szkole ucznia – a nie – jak to było wcześniej – w jednej szkole wskazanej w regulaminie. Przewodniczącymi komisji etapu rejonowego konkursu są dyrektorzy szkół, którzy mają uprawnienia do wydrukowania testów konkursowych nawet 48 godzin przed terminem konkursu. Efekt zmiany jest taki, że minimalne progi procentowe zapewniające awans do etapu wojewódzkiego znacznie się podniosły od 5 do 13 procent - w zależności od przedmiotu. Dlaczego?

 – Prawda jest taka, że doszło do aktów nieuczciwości, po prostu „przekrętów” – bo nie da się tego inaczej nazwać. Winę za taki stan rzeczy ponosi głównie Kuratorium. Nieuczciwi dyrektorzy i nauczyciele tylko skorzystali z okazji, żeby podnieść prestiż szkoły poprzez zyskanie finalistów konkursów kuratoryjnych – przyznaje nauczycielka (nazwisko do wiadomości redakcji).

Pytania wyciekały, testy wędrowały z rąk do rąk lub uczeń pisał test pod dyktando nauczyciela opiekuna – wskazuje rozmówczyni.   

Nauczycielka przyznaje, że jej pogląd podziela wielu innych pedagogów, którzy co roku poświęcają czas na przygotowanie wyróżniających się uczniów do konkursów przedmiotowych.

Kuratorium wprowadziło zmiany, które doprowadziły do skrzywdzenia dużej liczby zdolnych uczniów i ich uczciwych opiekunów. Wszystko przez presję, rankingi, zestawienia i porównania. Szkoły rywalizują między sobą niczym prywatne firmy. Na zebraniach z samorządowcami dyrektorzy muszą mieć się czym pochwalić. Jeśli szkoła może pochwalić się uczniem, który przeszedł do etapu wojewódzkiego konkursu KO, czyli zyskał tytuł finalisty, jest to spory sukces, który podnosi atrakcyjność placówki. Wielu nauczycieli, z którymi rozmawiałam przyznaje, że nie wierzy w uczciwość ani dyrektorów, ani swoich koleżanek i kolegów. Żal mi tych uczniów, którzy naprawdę pracowali samodzielnie i nie mieli możliwości poznania „pewniaków” oraz tych nauczycieli, którzy uczciwie podeszli do tematu. Kuratorium powinno jak najszybciej wycofać się z tej chorej zmiany i przywrócić dawne zasady, które zapewniały większą samodzielność pracy - dodaje.

Do sprawy wrócimy.

(JB)
Fot. JB







Dziękujemy za przesłanie błędu