Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 26 kwietnia. Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
02/01/2017 - 10:10

Mój kolega leży na torach i chce popełnić samobójstwo. Fałszywe alarmy zmorą służb ratowniczych

W ostatnim dniu minionego roku, gdy większość mieszkańców Sądecczyzny szykowała się do zabawy sylwestrowej, służby ratownicze zostały postawione na równe nogi. Dyżurni odebrali mrożący krew w żyłach telefon. Zgłaszający informował, że jego kolega leży na torach kolejowych w Królowej Polskiej (gmina Kamionka Wielka) i chce popełnić samobójstwo. Potem rozmówca rozłączył się.

Ratownicy po odebraniu alarmistycznego  zgłoszenia próbowali jeszcze raz skontaktować się z rozmówcą, który nagle zakończył połączenie, ale telefon nie odpowiadał.  Na ratunek natychmiast wyruszyli  strażacy-ochotnicy z Królowej Górnej i Mystkowa oraz ratownicy PSP z Nowego Sącza, policjanci oraz pracownicy służby ochrony kolei.

- W Królowej Polskiej przeszukano torowisko na długości około 1,5 kilometra i pobliski teren – powiedział portalowi Sądeczanin.info bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy sądeckiej PSP – Sprawdzono także tunel kolejowy. W związku z prowadzoną akcją spowolniono jadące w tym kierunku pociągi. Żadnej osoby nie odnaleziono.

Dzień wcześniej ratownicy byli też alarmowani o rzekomej próbie samobójczej na moście św. Kingi w Starym Sączu. Kilkanaście minut po godz. 17.00 otrzymali oni zgłoszenie od mężczyzny, który przekazał służbom, że jego kolega chce skoczyć z mostu. I podobnie, jak w poprzednim wypadku bardzo szybko rozłączył się.

W kierunku mostu św. Kingi oraz mostu na Popradzie,  nieopodal starosądeckiego ronda, pospieszyły służby ratownicze. Policjanci i strażacy PSP z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 2 z Nowego Sącza oraz strażacy ochotnicy ze Starego Sącza sprawdzili obie przeprawy i teren wokół nich. Oczywiście nikogo nie odnaleziono.

- To zgłoszenie zakwalifikowaliśmy jako złośliwy alarm fałszywy – dodaje rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.

To zgłoszenie było praktycznie identyczne jak to, które ratownicy odebrali 17 grudnia ubiegłego roku. Wtedy też jakiś rozmówca wzywał pomocy opisując wypisz, wymaluj tą samą sytuację.

Zobacz także: Bawił się z policjantami i strażakami w kotka i myszkę.

Sprawcę tych fałszywych alarmów, który do działań angażuje wiele służb ratowniczych szuka policja. Najprawdopodobniej służby ratownicze stawia na równe nogi, co jakiś czas, ta sama osoba.

(MACH), Fot. arch. Sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu